eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki60% kary za złożenie oszczędności w Banku › Re: 60% kary za złożenie oszczędności w Banku
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.
    atman.pl!.POSTED!not-for-mail
    From: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
    Newsgroups: pl.biznes.banki
    Subject: Re: 60% kary za złożenie oszczędności w Banku
    Date: Wed, 3 Apr 2013 02:42:01 +0200
    Organization: Aleuania-Pueruania
    Lines: 129
    Message-ID: <kjftsu$guv$1@node2.news.atman.pl>
    References: <5156c66d$0$1246$65785112@news.neostrada.pl>
    <_...@b...com> <kjfjv4$3ug$1@dont-email.me>
    Reply-To: "Eneuel Leszek Ciszewski" <e...@g...com>
    NNTP-Posting-Host: 83.151.39.26
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: node2.news.atman.pl 1364949726 17375 83.151.39.26 (3 Apr 2013 00:42:06 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Wed, 3 Apr 2013 00:42:06 +0000 (UTC)
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5931
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.6157
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.biznes.banki:589589
    [ ukryj nagłówki ]


    "m4rkiz" kjfjv4$3ug$...@d...me

    >> Nie zostanie, nie wiem skad w Polsce takie bajanie o 100%... Skoro napisano, ze
    depozyty powyzej 100000euro (ciekawe jacy uczciwi
    >> ciulacze tyle potrafia odlozyc ze swojej uczciwej pracy)

    > na zachodzie jest to srednia roczna czy dwuletnia pensja, wiec raczej bym
    > nie przesadzal... na upartego na byle zmywaku po 8-10 godzin dziennie z wolnym
    > weekendem mozna wiecej w 3 lata odlozyc

    400 tysięcy plnów? Powiedzmy, że odkładamy to przez 10 lat a rocznie
    z samych odsetek przybywa nam średnio 5 tysięcy plnów, czyli w sumie
    50 tysięcy. Zatem zostało 350 tysięcy na 10 lat, czyli 35 tysięcy
    rocznie, niecałe 3 tysiące miesięcznie. IMO zero problemów dla
    kogoś, kto ma stała pensję? Nie -- taki ktoś by wydawał i nawet
    by zadłużał się lekko. Ale dla kogoś żyjącego niepewnie, takie
    pieniądze nie stanowią szalonego problemu, o ile w ogóle ten ktoś
    zarabia. Odkłada, bo wie, że warto odłożyć na czarną godzinę
    a czasy są niepewne. Gdy czarna godzina wybije -- szmal szlag trafia...


    IMO smutne!!!


    Gdyby skurwiel Ozorowski nie nakazał Kopani wywalenia mnie z pracy
    na uczelni, bez trudu bym odkładał miesięcznie 3 kpln, o ile bym czuł
    się zagrożony. Zaś na początku 2001 roku rodzinna forma, której byłem
    współwłaścicielem formalnym w 80% (w istocie formalna współwłasność
    nie miała znaczenia) zarabiała dziennie 10 kpln. Zamierzałem wówczas
    albo zacząć budowanie swoich sieci, albo powrócenie na studia. W razie
    rozpoczęcia budowania sieci -- na studia bym powrócił ze dwa lata
    później, gdy interes by był już dostatecznie stabilny.

    Zamiast studiów -- niemal trafiłem na łono Abrahama. :)

    Czy zamierzałem wrócić do pracy? Toruń (a tam chciałem studiować)
    był tak blisko... W pracy miałem 2 dni po 3 godziny. W tamtym czasie
    kładłem się spać o wschodzie słońca a wstawałem ze 2 godziny później.
    Tylko w soboty i w niedziele spałem dłużej. :) Cała masa pracowników
    białostockiej uczelni dojeżdżała z Warszawy na dzień lub na dwa dni.
    U mnie by było o tyle lepiej, że nie brałbym delegacji -- nie
    obciążałbym uczelni dietami, kosztami przejazdu i noclegu.


    U progu życia spotkała mnie śmierć. :) 100 dni spałem niemal bez
    przerwy -- i nie mogłem o tym nikomu powiedzieć, bo trafiłbym do
    wariatkowa, gdzie naszpikowano by mnie psychotropami. Prowadziłem
    dosłowną wojnę o przetrwanie z moimi rodzicami i ich rodzinami,
    a moja rodzona siostra poprzysięgła mi zemstę (za swoje nieudane
    życie) którą chciał przeprowadzić właśnie umieszczeniem mnie
    w wariatkowie i odebraniem mi mego dobytku. Ponieważ jej mieszkanie
    miało przypaść moim dzieciom, siostra rozpowiadała, iż jestem chory
    na AIDS, co skutecznie :) izolowało mnie od ludzi, którzy mieli
    świadomość tego, iż ani nie puszczam się dziwkami, ani nie ćpam,
    ani nie korzystam z transfuzji krwi, ani w żaden inny sposób nie
    narażam się na zarażenie... Ludzie pouciekali ode mnie, bo byłem
    skazany na przegraną -- któż z nich mógł wówczas przewidzieć
    przegraną Kościoła budującego ,,rodzinną firmę''? Miano mi zgiąć
    mój kark w obecności Jana Pawła II, który osobiście miał wizytować
    tę firmę. :) Firmę, której nie było. :) A nie było, bo ja miałem
    w niej dużo do powiedzenia (z tej racji, że liczono się ze mną na
    uczelni a uczelnia miała (i ma nadal) w mieście wielkie wpływy)
    i tak budowałem tę firmę, aby jej nie było -- aby w razie czego
    nie wpadła w złe ręce? :) I tak, i nie -- po prostu łatwiej
    i taniej było korzystać ze współpracy z innymi (poniekąd obcymi)
    ludźmi i budować firmę opartą o tych obcych ludzi niż przykładowo
    gromadzić sprzęt i własną kadrę... Swój człowiek posłany do
    pracy -- marudzi, zaś obcy -- się cieszy, bo ma zlecenie. :)

    Przeżyłem dzięki pracowniczce banku PKO bp -- zażądała od ojca
    mojego podpisu (byłem wszak współwłaścicielem) i ojciec kupił
    ten podpis za 1000 pln miesięcznego kieszonkowego oraz 100 pln
    kosztów pokrywania jego kredytów obciążających moje konta. Po
    6 latach ojciec stojący nad trumną podniósł mi ,,uposażenie''
    o 200 plnów :) i tak jest do tej pory z tym zastrzeżeniem, że
    to ,,zasiłek'' zdecydowanie niepewny. :)

    Przez kilkanaście miesięcy ojciec pokrywał też koszty leczenia
    moich zębów i koszty lekarstw.


    Bez mego udziału ojciec przebudował firmę -- niestety kokosów
    już nigdy na niej nie zrobił. :) Gdyby nie miał zaradnej żony,
    raczej by umarł z głodu. :)

    -=-

    Co by było, gdyby Ozorowski ustąpił i uczelnia by mnie przyjęła,
    realizując obietnicę Kopani, który wówczas był prorektorem?
    Nie wiedziałbym co rozbić z forsą... Żartuję. :) Mam od dawna
    plany zagospodarowania. Za duże pieniądze kupiłbym matce mały
    dom -- to raptem pół miliona plnów razem z działką -- aby nie
    kuśtykała z uszkodzonym kręgosłupem (dosłownie złamanym w dwóch
    miejscach) uszkodzonymi kolanami (jedno jest po drobnej operacji)
    i uszkodzonym (kwalifikującym się do operacji) biodrem na czwarte
    piętro a za mniejsze bym zwiedził okolicę -- najpierw Bałty, później
    Skandynawię, następnie Europę Zachodnią i ciepłe kraje, Obecnie bym
    te plany ,,zmodernizował'' -- wybrałbym ciepłe kraje, aby ratować
    uszkodzony kręgosłup.

    Firma nie przyniosła Kościołowi chluby, Korteriańskie dzieci nie
    znalazły w niej ciepłych posadek, władze w RP przejął Tusk, forsa
    na drogi niby leje się strumieniami, jakich nigdy wcześniej okolica
    nie widziała, ale urzędnicy płacą za pracę lub nie -- wedle swego
    widzimisia, będąc wciąż pod silną presją metropolity...


    Za moją niesubordynację (przykładowo -- ten post, który teraz piszę,
    ale nie tylko za to -- za moją niechęć do bezpłatnej pracy na rzecz
    Kościoła czy na rzecz miasta także) spotykają mnie represje, po
    których nierzadko nadchodzi riposta Boża (albo coś, co miastowi
    i Kościelni uważają za taka ripostę) i odzyskuje część utraconych
    pieniędzy... A resztę skwapliwie spisuję jako narastający stale dług...


    -=-

    Równowartość 100 kpln euro w dzisiejszych czasach dla kogoś,
    kto pracuje, to drobiazg. Gorzej z tymi, którzy nie pracują
    a nagorzej z tymi, których prześladuje Kościół. :)



    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1