Endriu wrote:

> Dla porównania, do końca tego roku Skarb Państwa musi spłacić 72,7 mld
> złotych długu (ok. 18 mld euro), a w przyszłym roku kwota ta rośnie do
> 110,4 mld zł. Z roku na rok łączne potrzeby pożyczkowe Polski (rozłożone
> na kilka lat) powiększają się o wysokość deficytu sektora finansów
> publicznych, który w ostatnich latach wynosił 50-60 mld zł. [...]".

To taka nowa mowa polityków. Jak ja spłacam długi to mnie nie potrzebne jest
zaufanie tylko gotówka i moje zadłużenie spada. Gdy Skarb Państwa spłaca
swoje długi to mu nie potrzebna jest gotówka tylko zaufanie i jego dług
rośnie. Takie głupoty politycy wpychają przez media ludziom, a ludzie
bezmyślnie dalej popychają miedzy sobą.
Żadne długi nie są spłacane przez Skarb Państwa tylko jedne obligacje są
wykupywane innymi obligacjami. czyli dług jest rolowany i rośnie o odsetki.
Wynika z tego, ze Skarb Państwa nie tylko nie może nic oddać ale nawet nie
może obsłużyć dotychczasowego długu.
"Nazywaj rzeczy po imieniu, a zmienią się w oka mgnieniu."
Ja nie znam przypadku w swoim życiu by Skarb Państwa kiedykolwiek spłacił
jakieś długi. Zapadłe obligacje wykupywał dotąd, dokąd miał od kogo pobyczyć
na ten wykup. Nie spłacił nigdy nic.
Socjalizm tak ma.