eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › "Niebezpieczne" zbliżeniówki
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 100

  • 91. Data: 2015-04-16 18:27:30
    Temat: Re: "Niebezpieczne" zbliżeniówki
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Liwiusz" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:mgoi5p$roa$...@n...news.atman.pl...
    W dniu 2015-04-16 o 16:38, J.F. pisze:
    > Użytkownik "Liwiusz" napisał w wiadomości
    >>> Serio? W sytuacji gdy za dostarczonego smsa operatorowi odbiorcy
    >>> trzeba
    >>> zapłacić kilka groszy?
    >> A trzeba ? W obecnych interchangeach chyba nie ma oplat.
    >Daj linka. Ostatnie dane, które znalazłem, mówiły o 5gr.

    Ale to byla decyzja z 2010.
    Od tego czasu ceny MTR dla rozmow spadly ... no, ale dla SMS
    faktycznie nie potrafie znalezc.

    Tym niemniej wielu operatorow oferuje wielkie pakiety czy bezplatne
    SMS nie tylko we wlasnej sieci, od lat nie placi sie tez za
    przychodzace SMS w roamingu ... naprawde nadal po 5 gr ?

    Rozporzadzenie UE mowi o maksymalnej stawce hurtowej w roamingu 2ec az
    do 2022r, ale tak to zapisali, ze nie wiem - czy za przychodzace tez,
    czy tylko za wychodzace.
    Ale to jednak stawka maksymalna, umowiona moze byc nizsza.

    >>> a operatorzy komórkowi często
    >>> dokładają olbrzymie pakiety SMS-ów gratis do umowy.
    >>> Bo tam istnieje zasada "abonent wyśle smsa, abonent otrzyma smsa"
    >>> i się
    >>> opłaty międzyoperatorskie zniwelują. Zacznij jednak wysyłać masowo
    >>> smsy
    >>> w jedną stronę, to się szybko przekonasz na ile one są darmowe.
    >
    >> no i dlatego ten ~1 grosz moze hurtem dla masowego klienta byc.

    >Dlaczego dlatego? Coś ci się nie pomyliło z wnioskowaniem?

    Dlatego zeby sie troche ograniczyl z tym masowym wysylaniem :-)

    Tak czy inaczej - 5gr, a nie 25.

    No i zauwaz, ze mozna oferowac tylko do wlasnej sieci, a taki bank
    bedzie mial 4 lacza ... wtedy moze spasc ponizej tych 5 gr.

    J.




  • 92. Data: 2015-04-16 19:21:18
    Temat: Re: "Niebezpieczne" zbliżeniówki
    Od: Chris94 <c...@p...fm>

    Dnia Thu, 16 Apr 2015 16:49:21 +0200, Liwiusz napisał(a):

    >>>> Mam i płacę 35 groszy za każdą taką wiadomość, podczas gdy przy hurtowym
    >>>> zakupie SMS kosztuje poniżej 1 grosza,
    >>> Serio? W sytuacji gdy za dostarczonego smsa operatorowi odbiorcy trzeba
    >>> zapłacić kilka groszy?
    >>
    >> A trzeba ? W obecnych interchangeach chyba nie ma oplat.
    >
    > Daj linka. Ostatnie dane, które znalazłem, mówiły o 5gr.

    I te ostatnie dane na temat opłat interconnect za SMS-y pochodzą z
    ubiegłej dekady. Google wyrzuca dosyć dużo informacji na temat opłat
    interconnect w roamingu oraz połączeniach międzynarodowych, ale brak
    pochodzących z ostatnich lat informacji na temat tej opłaty dla połączeń
    krajowych.
    Zresztą gdyby było inaczej, to operatorzy chyba nie ustalaliby na 1
    grosz ceny SMS-ów wysyłanych z prepaida. Np. ja bez żadnych pakietów i
    promocji mam taką cenę SMS-a w taryfie Nowe Orange Go.

    --
    Pozdrowienia,
    Krzysztof


  • 93. Data: 2015-04-16 19:48:31
    Temat: Re: "Niebezpieczne" zbliżeniówki
    Od: Chris94 <c...@p...fm>

    Dnia Thu, 16 Apr 2015 12:08:49 +0200, Wojciech Bancer napisał(a):

    >> To jest przejście z deszczu pod rynnę, gdyż przykłady fraudów dokonanych
    >> przy użyciu kart zbliżeniowych dowodzą, że karty zbliżeniowe nie są
    >> bezpieczne.
    >
    > Nie ma fraudów. Są przypadki użycia kart skradzionych/zgubionych.

    Każde nieuprawnione użycie karty płatniczej jest fraudem. Tym bardziej
    skradzionej.

    >>> - tam gdzie to niemożliwe, prawidłowo zasłanić klawiaturę/pad podczas wpisywania
    >>
    >> To wcale nie gwarantuje, że kamerka nie zarejestruje kodu PIN, gdyż nie
    >> wszystkie kamery muszą być w oczywisty sposób widoczne.
    >
    > Naucz się wpisywać.

    Więc niech banki dla swoich klientów uruchomią specjalne kursy
    wpisywania numeru PIN.

    >>> - jeśli to możliwe, to ograniczyć konieczność stosowania karty w bankomatach
    >>> (np. obecnie BLIK)
    >>
    >> I specjalnie kupić sobie smarkfona, żeby banki miały lżej.
    >
    > Łaski bez. Można też wodę ze studni czerpać wiadrem i zapalać wieczorem świeczki.

    Telefon ma służyć przed wszystkim do dzwonienia, a nie do biegania od
    jednego gniazdka do drugiego i ciągłego dbania o to, żeby bateria była
    naładowana i żeby go przypadkiem nie uszkodzić.
    Chcesz używać smartfona? Proszę bardzo, używaj sobie do woli, ale nie
    zmuszaj do tego innych, jako i my Ciebie nie zmuszamy.

    >>> i korzystać tylko z pewnych bankomatów w oddziałach, albo
    >>> przy oddziałach, poddanych monitoringowi
    >>
    >> J.F. już pisał o nakładce zamontowanej na bankomacie ustawionym wewnątrz
    >> oddziału banku.
    >
    > A ja pisałem już że wyjątki nie czynią reguły. Jak meteor pierdonie w jakiś
    > spożywczak, to zaczniesz się bać chodzić do spożywczaków bo meteor w nie może
    > pierdolnąć?

    Jeden wyjątek obala całą tezę - powinieneś o tym wiedzieć.
    W tym wypadku obalił tezę, że "pewne są bankomaty w oddziałach".

    >>> - uruchomić usługę powiadomienia o transakcjach i nieudanych autoryzacjach
    >>
    >> Mam i płacę 35 groszy za każdą taką wiadomość, podczas gdy przy hurtowym
    >> zakupie SMS kosztuje poniżej 1 grosza, a operatorzy komórkowi często
    >> dokładają olbrzymie pakiety SMS-ów gratis do umowy.
    >
    > Ale to nie mój problem. Ja mam darmowe powiadomienia.

    Jeśli chcesz, to możesz sobie nawet w piecu palić pieniędzmi, ale nie
    zmuszaj do tego innych.

    >>> lub ustawić limity na transakcje MO/IO na niskim poziomie
    >>
    >> W opisywanym na forum przypadku klientka miała niskie limity ustawione i
    >> pomimo tego obciążono jej konto na kilka tysięcy złotych, a bank
    >> reklamacji nie chciał uznać.
    >
    > Nieprawda. Nie przeczytałeś dokładnie artykułu.

    Co jest nieprawda? Że klientkę obciążono łączną kwotą ok. 3,5 tys. zł
    gdy na koncie karty miała tylko tysiąc?
    Czy może to, że jej konto obciążono ponad setką transakcji, na kwoty
    poniżej jakiegokolwiek sensownego limitu?

    >>> - zastrzegaj kartę jak tylko masz podejrzenie że zgubiłeś/ktoś ją ukradł
    >> Najczęściej to już jest musztarda po obiedzie.
    >
    > Prowadzisz dokładne statystyki? Pochwal się.

    Czy potrzeba prowadzić dokładne statystyki żeby stwierdzić, że od dwóch
    dni deszcz leje?
    Kradzież karty spostrzega się wtedy, gdy trzeba nią zapłacić, rzadko
    wcześniej.


  • 94. Data: 2015-04-16 20:18:11
    Temat: Re: "Niebezpieczne" zbliżeniówki
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2015-04-16, Chris94 <c...@p...fm> wrote:

    >>> To jest przejście z deszczu pod rynnę, gdyż przykłady fraudów dokonanych
    >>> przy użyciu kart zbliżeniowych dowodzą, że karty zbliżeniowe nie są
    >>> bezpieczne.
    >> Nie ma fraudów. Są przypadki użycia kart skradzionych/zgubionych.
    > Każde nieuprawnione użycie karty płatniczej jest fraudem. Tym bardziej
    > skradzionej

    Dobrze więc czepiaczu, nie zmienia to faktu że *dopóki* Ci karty nie skradną to
    bezpieczniejsze
    jest ich stosowanie, bo nie musisz podawać numeru PIN.

    >>>> - tam gdzie to niemożliwe, prawidłowo zasłanić klawiaturę/pad podczas
    wpisywania
    >>>
    >>> To wcale nie gwarantuje, że kamerka nie zarejestruje kodu PIN, gdyż nie
    >>> wszystkie kamery muszą być w oczywisty sposób widoczne.
    >>
    >> Naucz się wpisywać.
    >
    > Więc niech banki dla swoich klientów uruchomią specjalne kursy
    > wpisywania numeru PIN.

    I może jeszcze pisać Cię mają nauczyć?

    >>>> - jeśli to możliwe, to ograniczyć konieczność stosowania karty w bankomatach
    >>>> (np. obecnie BLIK)
    >>>
    >>> I specjalnie kupić sobie smarkfona, żeby banki miały lżej.
    >>
    >> Łaski bez. Można też wodę ze studni czerpać wiadrem i zapalać wieczorem świeczki.
    >
    > Telefon ma służyć przed wszystkim do dzwonienia,

    Tak. Obraź się na świat, że nie chce Twojej wizji.

    >> A ja pisałem już że wyjątki nie czynią reguły. Jak meteor pierdonie w jakiś
    >> spożywczak, to zaczniesz się bać chodzić do spożywczaków bo meteor w nie może
    >> pierdolnąć?
    >
    > Jeden wyjątek obala całą tezę - powinieneś o tym wiedzieć.
    > W tym wypadku obalił tezę, że "pewne są bankomaty w oddziałach".

    Ale moja teza była (uwaga), że są PEWNIEJSZE, nie że są PEWNE.
    Czujesz różnicę, czy tak chcesz mi dopierdolić, że to nieistotne?

    >>
    >> Ale to nie mój problem. Ja mam darmowe powiadomienia.
    >
    > Jeśli chcesz, to możesz sobie nawet w piecu palić pieniędzmi, ale nie
    > zmuszaj do tego innych.

    Gdzieś Cię zmuszam do korzystania z usługi, z której nie umiesz korzystać?
    Pokaż gdzie.

    >> Nieprawda. Nie przeczytałeś dokładnie artykułu.
    >
    > Co jest nieprawda? Że klientkę obciążono łączną kwotą ok. 3,5 tys. zł
    > gdy na koncie karty miała tylko tysiąc?
    > Czy może to, że jej konto obciążono ponad setką transakcji, na kwoty
    > poniżej jakiegokolwiek sensownego limitu?

    Przeczytaj artykuł do końca, nie same nagłówki to się dowiesz.
    Ja za Ciebie czytał nie będę.

    > Czy potrzeba prowadzić dokładne statystyki żeby stwierdzić, że od dwóch
    > dni deszcz leje?

    Argument nie na temat.

    > Kradzież karty spostrzega się wtedy, gdy trzeba nią zapłacić, rzadko
    > wcześniej.

    Nieprawda.

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 95. Data: 2015-04-17 01:12:40
    Temat: Re: "Niebezpieczne" zbliżeniówki
    Od: Chris94 <c...@p...fm>

    Dnia Thu, 16 Apr 2015 20:18:11 +0200, Wojciech Bancer napisał(a):

    > Dobrze więc czepiaczu, nie zmienia to faktu że *dopóki* Ci karty nie skradną to
    bezpieczniejsze
    > jest ich stosowanie, bo nie musisz podawać numeru PIN.

    Dobrze, że pogrubiłeś to słowo *dopóki*, bo gdy mi kartę zbliżeniową
    ukradną, to już mogą mnie okraść na bardzo wysoką kwotę, znacznie wyższą
    niż wszelkie ustalone przeze mnie limity oraz stan środków na koncie.
    I jest jeszcze jedno *"dopóki"* o którym nie wspomniałeś: dopóki
    Chińczycy nie zaczną sprzedawać sprzętu do masowego sczytywania kart
    zbliżeniowych (np. w autobusie). Przypominam, że jeszcze kilka lat temu
    nikomu do głowy by nie przyszło, że da się w bankomacie zamontować
    nakładkę na klawiaturę i kamerkę do rejestrowaniu kodów PIN.

    --
    Krzysztof


  • 96. Data: 2015-04-17 01:28:08
    Temat: Re: "Niebezpieczne" zbliżeniówki
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2015-04-16, Chris94 <c...@p...fm> wrote:
    > Dnia Thu, 16 Apr 2015 20:18:11 +0200, Wojciech Bancer napisał(a):
    >
    >> Dobrze więc czepiaczu, nie zmienia to faktu że *dopóki* Ci karty nie skradną to
    bezpieczniejsze
    >> jest ich stosowanie, bo nie musisz podawać numeru PIN.
    >
    > Dobrze, że pogrubiłeś to słowo *dopóki*,

    Teza:
    używanie zbliżeniowej karty jest bezpieczniejsze, bo nie ujawniamy PINu.
    Koniec tezy. Twoje wywody są nie na temat, bo nie dotyczą mojej tezy.
    Dziękuję.

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 97. Data: 2015-04-17 01:33:22
    Temat: Re: "Niebezpieczne" zbliżeniówki
    Od: Waldek <m...@n...dam>

    W dniu 2015-04-17 o 01:28, Wojciech Bancer pisze:
    >
    > Teza:
    > używanie zbliżeniowej karty jest bezpieczniejsze, bo nie ujawniamy PINu.
    > Koniec tezy.

    Teza prawdziwa .... do 50 zl :)


  • 98. Data: 2015-04-17 22:47:05
    Temat: Re: "Niebezpieczne" zbliżeniówki
    Od: xbartx <x...@b...net>

    W dniu 16.04.2015 o 19:48, Chris94 pisze:

    > Telefon ma służyć przed wszystkim do dzwonienia, a nie do biegania od
    > jednego gniazdka do drugiego i ciągłego dbania o to, żeby bateria była
    > naładowana i żeby go przypadkiem nie uszkodzić.
    > Chcesz używać smartfona? Proszę bardzo, używaj sobie do woli, ale nie
    > zmuszaj do tego innych, jako i my Ciebie nie zmuszamy.

    Wiem, że ta dyskusja jest raczej jałowa i do niczego nie prowadzi, no
    ale trudno i tak czasami musi być.
    Jednak jak chcesz jakieś sensowne argumenty zaprezentować, to chociaż
    trzymaj fason :)

    Smartphone/smartfon to nie jest telefon także dobrze by było to sobie
    uświadomić.
    Czytając powyższe argumenty jednoznacznie wychodzi, że według ciebie,
    zarówno telefon jak i smartfon się do niczego nie nadają. Znaczy nadają
    się tylko do "biegania od jednego gniazdka do drugiego i ciągłego dbania
    o to, żeby bateria była naładowana i żeby go przypadkiem nie uszkodzić"

    --
    xbartx - Xperimental Biomechanical Android Responsible for Thorough
    Xenocide


  • 99. Data: 2015-04-18 11:26:15
    Temat: Re: "Niebezpieczne" zbliżeniówki
    Od: Chris94 <c...@p...fm>

    Dnia Fri, 17 Apr 2015 22:47:05 +0200, xbartx napisał(a):

    > Smartphone/smartfon to nie jest telefon także dobrze by było to sobie
    > uświadomić.

    Mam tego świadomość i dlatego używam telefonu, a nie smartfona. Przez
    ten niezbyt długi czas gdy coś załatwiam na mieście, bez dostępu do
    internetu jakoś jestem w stanie dać sobie radę. W sytuacji podbramkowej
    gdy będąc na mieście coś muszę sprawdzić w internecie to dzwonię do
    syna, a przy dłuższych wyjazdach poza dom używam laptopa.
    Owszem, rozważałem kupno smartfona. Jednak z tych rozważań wychodziło,
    że moje oczekiwania spełnia tylko Galaxy Note i to najlepiej czwórka,
    ale przy jego cenie szkoda na to kasy.

    > Czytając powyższe argumenty jednoznacznie wychodzi, że według ciebie,
    > zarówno telefon jak i smartfon się do niczego nie nadają. Znaczy nadają
    > się tylko do "biegania od jednego gniazdka do drugiego i ciągłego dbania
    > o to, żeby bateria była naładowana i żeby go przypadkiem nie uszkodzić"

    To co napisałeś, dotyczy tylko smartfona. Do tych wad które wymieniłeś,
    mogę jeszcze dodać mały ekran oraz brak możliwości korzystania w pełnym
    słońcu, co jest dla mnie kluczowe.
    Natomiast telefon ma tę przewagę nad smartfonem, że: po naładowaniu
    wytrzymuje na baterii kilka dni, gdy na nim usiądę to nie nadaje się już
    tylko do wyrzucenia, a gdy mi np. spadnie na ziemię gdy jestem na dachu,
    to pójdę do sklepu i kupię sobie następny, bo telefony obecnie kosztują
    grosze.

    --
    Pozdrowienia,
    Krzysztof


  • 100. Data: 2015-04-19 01:52:41
    Temat: Re: "Niebezpieczne" zbliżeniówki
    Od: Waldek <m...@n...dam>

    W dniu 2015-04-18 o 11:26, Chris94 pisze:

    >
    > To co napisałeś, dotyczy tylko smartfona. Do tych wad które wymieniłeś,
    > mogę jeszcze dodać mały ekran oraz brak możliwości korzystania w pełnym
    > słońcu, co jest dla mnie kluczowe.

    Dla każdego znajdą się funkcje na plus i na minus
    niby nie ma urządzenia idealnego, ale z klasycznego telefonu
    można (prawie) tylko zadzwonić odebrac/wyslac sms-a
    To samo mozna zrobić ze smarkofona ... i wiele innych czynności dodatkowo

    > Natomiast telefon ma tę przewagę nad smartfonem, że: po naładowaniu
    > wytrzymuje na baterii kilka dni, gdy na nim usiądę to nie nadaje się już
    > tylko do wyrzucenia, a gdy mi np. spadnie na ziemię gdy jestem na dachu,
    > to pójdę do sklepu i kupię sobie następny, bo telefony obecnie kosztują
    > grosze.

    Na dachu to możesz korzystać np. ze słuchawki BT
    odebrać sie da, zadzwonić też - nawet w pełnym słońcu ;)
    Praktycznie kazdy wytrzymuje min. 1-2 doby - do dzwonienia
    - jesli nie korzystasz intensywnie z wyswietlacza

    Ja korzystam sporo ze smarkofona w aucie,
    nie wyciagając w ogóle słuchawki na zewnątrz.
    Integruje się z zestawem audio, mam wybieranie głosowe abonentów,
    albo z wyświetlacza konsoli, komendy głosowe do obsługi streamingu przez BT
    nawet przy odpalonej AM - podpowiedzi Hołka tez sa wmiksowane w audio

    Także jak widzisz - wszystko zależy co komu przydatne i wygodne ...
    W domu generalnie korzystam z VoIP-a i klasycznego telefonu DECT
    ale poza domem, wole mieć pod ręką urządzenie o szerszym spektrum zastosowan

    Pozdro

strony : 1 ... 9 . [ 10 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1