Witam.
Mam do Was pytanie odnośnie łatwości otrzymania kredytu j/w dla osób
prowadządzych działalność gospodarczą (samozatrudnienie). Czy banki
niechętnie patrzą na takich klientów czy też nie ma to dla nich wielkiej
różnicy. Ewentualnie czy mają w związku z tym jakieś szczególne
wymagania. Dochody regularne i względnie wysokie.

Dzięki za odpowiedź.

do góry

Hm, ciekawe o co tak dokladnie Ci chodzi. Osoby na dzialalnosc musza wykazac
sie zwykla zdecydowanie dluzszym okresem prowadzenia dzialalnosci niz osoby na
etacie. W ekstremalnym przypadku nawet 30 miesiecy. Dochody sa liczone
standardowo, wymagane dokumenty rejestrowe oraz info o braku zaleglosci.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Dnia 27 Aug 2006 21:27:39 +0200, z...@p...onet.pl napisał(a):

> Hm, ciekawe o co tak dokladnie Ci chodzi. Osoby na dzialalnosc musza wykazac
> sie zwykla zdecydowanie dluzszym okresem prowadzenia dzialalnosci niz osoby na
> etacie. W ekstremalnym przypadku nawet 30 miesiecy. Dochody sa liczone
> standardowo, wymagane dokumenty rejestrowe oraz info o braku zaleglosci.

Witam, wprawdzie wątek już mi "wyexpirował" z czytnika ale podejrzewam,
że jest to odpowiedź na moje pytanie. I dokładnie o taką odpowiedź mi
chodziło. Póki co trochę mi brak do tych 30 miesięcy:)
Dzięki.

do góry

Jak napisalem 30 miesiecy to ekstremum. A jesli byles wczesniej zatrudniony na
umowe o prace a teraz robisz to samo, dla tego samego pracodawcy, tylko na
dzialalnosci, to mozna okres etatu podciagnac pod ciaglosc zatrudnienia.
Wiesz, odpisuje troche teoretycznie, bo nie znam Twojej sytuacji, ale jakbys
chcial konkretnych informacji to napisz na maila.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Dnia 28 Aug 2006 00:15:43 +0200, z...@p...onet.pl napisał(a):

(...)
> Wiesz, odpisuje troche teoretycznie, bo nie znam Twojej sytuacji, ale jakbys
> chcial konkretnych informacji to napisz na maila.

Myślę, że okres działalności może być wystarczający - 2 lata. Bez
żadnego zawieszania. Wcześniej różne umowy na czas określony.
Póki co, to dochodzę do siebie po wyliczeniach różnych kalkulatorów, że
bankowi trzeba oddać drugie tyle zaciągniętej pożyczki. No straszne.
Trochę mnie to zmroziło. Swoją drogą tendencja chyba jest taka, aby
okres kredytowania był jak najdłuższy ale wtedy przecież mieszkanie
będzie droższe. Wydaje się - z punktu laika, że najkorzystniej byłoby
bezkarnie spłacić kredyt przed terminem. Jak najszybciej. Wtedy koszt
metra kwadratowego byłby relatywnie niższy. Mylę się?
Pomijam oczywiście kwestię inwestowania wolnych środków finansowych
zamiast spłacać kredyt, bo z tym też bywa różnie. Nie zawsze można na
tym zarobić, ja wręcz zamroziłem trochę gotówki w funduszach
inwestycyjnych, już lokata bankowa byłaby chyba lepsza:)


Pozdrawiam i dzięki za odzew.

do góry