eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › Co zabrać do Włoch
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 54

  • 21. Data: 2017-07-21 10:54:14
    Temat: Re: Co zabrać do Włoch
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2017-07-21 o 10:47, Pete pisze:
    > W dniu 2017-07-21 o 08:07, Liwiusz pisze:
    >> W dniu 2017-07-20 o 18:48, Waldek pisze:
    >>> W dniu 2017-07-20 o 10:53, J.F. pisze:
    >>>>
    >>>> Jak mozna bylo wyczytac - prowizje bankow siegaja czasem i 15 %.
    >>>>
    >>>> A na urlopie z rodzina te tysiac/e euro to nie dziwne.
    >>>> Jest sie o co bic.
    >>>>
    >>>> Poza tym, k*, w imie zasad. Niech bank ze zlodziejskim cennikiem nie
    >>>> zarobi wcale :-)
    >>>>
    >>>
    >>> Czyli... SASZETA ;)
    >>
    >> O, właśnie, wyjaśnijcie mi, o co chodzi z tą saszetą w tej reklamie?
    >> Co to znaczy?
    >>
    > ech..
    > https://www.google.pl/search?q=saszetka

    Ech, no tyle to wiem. Nie wiem jednak gdzie ten komizm, jakoby tego
    wyjeżdżającego miała obejmować saszeta. Że jest gruby? Że ma saszetkę z
    milionem kart? No nie rozumiem :)

    --
    Liwiusz


  • 22. Data: 2017-07-21 11:07:27
    Temat: Re: Co zabrać do Włoch
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Liwiusz" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:oksffo$l32$...@n...news.atman.pl...
    W dniu 2017-07-21 o 10:47, Pete pisze:
    >>> Czyli... SASZETA ;)
    >> O, właśnie, wyjaśnijcie mi, o co chodzi z tą saszetą w tej
    >> reklamie?
    >> Co to znaczy?
    > ech..
    > https://www.google.pl/search?q=saszetka

    >Ech, no tyle to wiem. Nie wiem jednak gdzie ten komizm, jakoby tego
    >wyjeżdżającego miała obejmować saszeta. Że jest gruby? Że ma saszetkę
    >z milionem kart? No nie rozumiem :)

    Ze ma saszetke z milionem banknotow.

    Ech, nie narzekalbym, gdybym mial milion banknotow eurowych, chyba bym
    nawet na tysiac banknotow nie narzekal, ze grube :-)

    Ale dawniej to pamietam, ze klalem ilosc tych portfeli po drodze.
    Marki, franki, pesety, korony ... zreszta dzis wcale nie lepiej, jak
    sie np do Grecji jedzie.

    Karta gorą ... ale taka, bez prowizji :-)
    tzn 2% za wygode nie/chetnie zaplace, ale 6% to przegiecie :-)

    J.


  • 23. Data: 2017-07-21 12:02:57
    Temat: Re: Co zabrać do Włoch
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2017-07-21 o 11:07, J.F. pisze:
    > Użytkownik "Liwiusz" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:oksffo$l32$...@n...news.atman.pl...
    > W dniu 2017-07-21 o 10:47, Pete pisze:
    >>>> Czyli... SASZETA ;)
    >>> O, właśnie, wyjaśnijcie mi, o co chodzi z tą saszetą w tej reklamie?
    >>> Co to znaczy?
    >> ech..
    >> https://www.google.pl/search?q=saszetka
    >
    >> Ech, no tyle to wiem. Nie wiem jednak gdzie ten komizm, jakoby tego
    >> wyjeżdżającego miała obejmować saszeta. Że jest gruby? Że ma saszetkę
    >> z milionem kart? No nie rozumiem :)
    >
    > Ze ma saszetke z milionem banknotow.

    Ach, i to to ma być śmieszne? Drętwe :)

    --
    Liwiusz


  • 24. Data: 2017-07-21 12:21:45
    Temat: Re: Co zabrać do Włoch
    Od: Pete <n...@n...com>

    W dniu 2017-07-21 o 10:54, Liwiusz pisze:
    > W dniu 2017-07-21 o 10:47, Pete pisze:
    >> W dniu 2017-07-21 o 08:07, Liwiusz pisze:
    >>> W dniu 2017-07-20 o 18:48, Waldek pisze:
    >>>> W dniu 2017-07-20 o 10:53, J.F. pisze:
    >>>>>
    >>>>> Jak mozna bylo wyczytac - prowizje bankow siegaja czasem i 15 %.
    >>>>>
    >>>>> A na urlopie z rodzina te tysiac/e euro to nie dziwne.
    >>>>> Jest sie o co bic.
    >>>>>
    >>>>> Poza tym, k*, w imie zasad. Niech bank ze zlodziejskim cennikiem nie
    >>>>> zarobi wcale :-)
    >>>>>
    >>>>
    >>>> Czyli... SASZETA ;)
    >>>
    >>> O, właśnie, wyjaśnijcie mi, o co chodzi z tą saszetą w tej reklamie?
    >>> Co to znaczy?
    >>>
    >> ech..
    >> https://www.google.pl/search?q=saszetka
    >
    > Ech, no tyle to wiem. Nie wiem jednak gdzie ten komizm, jakoby tego
    > wyjeżdżającego miała obejmować saszeta. Że jest gruby? Że ma saszetkę z
    > milionem kart? No nie rozumiem :)
    >

    Obejmuje go saszeta, bo jak masz tam całą gotówkę na wakacje, to się z
    nią kopiesz, śpisz i ... ;)



    --
    Pete


  • 25. Data: 2017-07-21 12:58:04
    Temat: Re: Co zabrać do Włoch
    Od: Imka <s...@g...pl>

    Dnia Fri, 21 Jul 2017 12:02:57 +0200, Liwiusz napisał(a):

    >>>>> Czyli... SASZETA ;)
    >>>> O, właśnie, wyjaśnijcie mi, o co chodzi z tą saszetą w tej reklamie?
    >>>> Co to znaczy?
    >>> ech..
    >>> https://www.google.pl/search?q=saszetka
    >>
    >>> Ech, no tyle to wiem. Nie wiem jednak gdzie ten komizm, jakoby tego
    >>> wyjeżdżającego miała obejmować saszeta. Że jest gruby? Że ma saszetkę
    >>> z milionem kart? No nie rozumiem :)
    >>
    >> Ze ma saszetke z milionem banknotow.
    >
    > Ach, i to to ma być śmieszne? Drętwe :)

    Jak drętwe to nie jesteś "tardżetem" tej reklamy ;)


    --
    Imka


  • 26. Data: 2017-07-21 15:17:38
    Temat: Re: Co zabrać do Włoch
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Liwiusz" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:oksjgj$p3l$...@n...news.atman.pl...
    W dniu 2017-07-21 o 11:07, J.F. pisze:
    >>>> O, właśnie, wyjaśnijcie mi, o co chodzi z tą saszetą w tej
    >>>> reklamie?
    >>>> Co to znaczy?
    >>> Ech, no tyle to wiem. Nie wiem jednak gdzie ten komizm, jakoby
    >>> tego
    >>> wyjeżdżającego miała obejmować saszeta. Że jest gruby? Że ma
    >>> saszetkę
    >>> z milionem kart? No nie rozumiem :)
    >
    >> Ze ma saszetke z milionem banknotow.

    >Ach, i to to ma być śmieszne? Drętwe :)

    Oj tam, nie wazne, wazne, ze ludzie uslyszeli.
    Jesli jeszcze zapamietatales, ktory to bank oferuje karte bez
    prowizji, to cel reklamy osiagniety :-)


    J.


  • 27. Data: 2017-07-21 21:29:27
    Temat: Re: Co zabrać do Włoch
    Od: cef <c...@i...pl>

    W dniu 2017-07-21 o 10:27, Dawid Rutkowski pisze:
    > W dniu czwartek, 20 lipca 2017 22:45:57 UTC+2 użytkownik cef napisał:
    >> Taki wynik daje różnicę na kursie 1 euro rzędu 30 groszy.
    >> Dzisiaj w zwykłym ulicznym kantorze euro było do kupienia po 4,23
    >> To w Aliorze jest po 3,93 zł do kupienia?
    >
    > Po 3,93zł to w aliorze możesz euro sprzedać (np. jak dostajesz zwrot w euro na
    kartę) - a dokładnie dziś po 3,9049zł - zaś kupić, płacąc kartą, musisz po 4,5404zł.
    > Alior jest rekordzistą - mają chyba najwyższe w PL prowizje dla płatności
    zagranicznych, i nawet mają specjalny kurs dla płatności kartą - spread 15,05% (i to
    liczony przy dzieleniu przez kurs średni, a nie kurs kupna - licząc uczciwie, czyli
    dzieląc przez kurs kupna, wychodzi 16,4%) - więc płacąc kartą dopłacasz ponad 7,5%.
    "Normalny" spread u nich to "tylko" 9,07%.
    > A jednocześnie prowadzą kantor, gdzie spread na euro to 0,0272zł (2,72gr) - 0,65%.
    >
    >> Tam gdzie mam najczęściej używaną kartę bank rozlicza mi najczęściej z
    >> różnicą rzędu 4-5 groszy na euro. I jak wydam przy małym wyjeździe ze
    >> 200 euro, to przepłacam 10zł.
    > A co to za milutki bank? Bo wychodzi koszt 1% - a tak to ma tylko eurobank (ale
    tylko dla konta prestige).
    > Skoro mało się orientujesz (a na grupie taki wątek co tydzień się pojawia) to
    wychodzi, że masz fart ;>
    > Oprócz tego naprawdę tani (tylko kurs mc - koszt ok. 0,2%) jest pekao - jako jedyny
    sensowny.
    > Tanie są jeszcze getout z kartą visa (ale nie mc), pocztowy, santander (czyli albo
    groźne klony albo popierdółki) - i tyle dla kart złotówkowych, pozostaje ratowanie
    się walutowymi - oczywiście walutę należy kupować w kantorze, a nie w banku. Ale
    walutowe mają ten problem, że są wyłącznie debetowe - i co z tego, że są wypukłe,
    kredytówka to kredytówka, szczególnie za granicą, bo w PL to wszystko jedno.
    > Jeszcze jest kilka banków, gdzie koszt to ok. 3% (np. db), a poza tym taka średnia
    to ok. 5% - ale łatwo nadziać się na więcej, i to w popularnych bankach, np. mBąk ma
    5% tylko dla płatności w euro kartami mc, a dla pozostałych walut dla mc oraz dla
    visy jest to w sumie ponad 6%, citi ma 5,8%+prowizje visa/mc, czyli też ponad 6%.
    > Ale alior przebija wszystkich.

    Ja nawet nie wiem ile jest opłat. Visa Millennium - kredytówka.
    Ostatnio płaciłem w GB kartą i po przyjeździe posprawdzałem
    po ile obciążali. Wyszło mi, że kilka groszy drożej niż gdybym kupił funty
    w naziemnym kantorze. (gotówki też trochę miałem)
    Jeszczze sprawdałem te same transakcje Inteligową debetówką,
    (doładowanie do biletu metra) te same kwoty w ten sam dzień w tym samym
    automacie- różnice były rzędu 4-5 groszy pomiędzy bankami
    (na kwocie - nie na kursie)

    Chyba, że w strefie euro jest inaczej,
    ale do euro mam eurową kartę więc nie wiem czy tam przysolili
    by więcej, bo dawno nie płaciłem



  • 28. Data: 2017-07-21 22:11:20
    Temat: Re: Co zabrać do Włoch
    Od: cef <c...@i...pl>

    W dniu 2017-07-21 o 10:27, Dawid Rutkowski pisze:
    > W dniu czwartek, 20 lipca 2017 22:45:57 UTC+2 użytkownik cef napisał:
    >> Taki wynik daje różnicę na kursie 1 euro rzędu 30 groszy.
    >> Dzisiaj w zwykłym ulicznym kantorze euro było do kupienia po 4,23
    >> To w Aliorze jest po 3,93 zł do kupienia?
    >
    > Po 3,93zł to w aliorze możesz euro sprzedać (np. jak dostajesz zwrot w euro na
    kartę) - a dokładnie dziś po 3,9049zł - zaś kupić, płacąc kartą, musisz po 4,5404zł.
    > Alior jest rekordzistą - mają chyba najwyższe w PL prowizje dla płatności
    zagranicznych, i nawet mają specjalny kurs dla płatności kartą - spread 15,05% (i to
    liczony przy dzieleniu przez kurs średni, a nie kurs kupna - licząc uczciwie, czyli
    dzieląc przez kurs kupna, wychodzi 16,4%) - więc płacąc kartą dopłacasz ponad 7,5%.
    "Normalny" spread u nich to "tylko" 9,07%.
    > A jednocześnie prowadzą kantor, gdzie spread na euro to 0,0272zł (2,72gr) - 0,65%.
    >
    >> Tam gdzie mam najczęściej używaną kartę bank rozlicza mi najczęściej z
    >> różnicą rzędu 4-5 groszy na euro. I jak wydam przy małym wyjeździe ze
    >> 200 euro, to przepłacam 10zł.
    > A co to za milutki bank? Bo wychodzi koszt 1% - a tak to ma tylko eurobank (ale
    tylko dla konta prestige).
    > Skoro mało się orientujesz (a na grupie taki wątek co tydzień się pojawia) to
    wychodzi, że masz fart ;>
    > Oprócz tego naprawdę tani (tylko kurs mc - koszt ok. 0,2%) jest pekao - jako jedyny
    sensowny.
    > Tanie są jeszcze getout z kartą visa (ale nie mc), pocztowy, santander (czyli albo
    groźne klony albo popierdółki) - i tyle dla kart złotówkowych, pozostaje ratowanie
    się walutowymi - oczywiście walutę należy kupować w kantorze, a nie w banku. Ale
    walutowe mają ten problem, że są wyłącznie debetowe - i co z tego, że są wypukłe,
    kredytówka to kredytówka, szczególnie za granicą, bo w PL to wszystko jedno.
    > Jeszcze jest kilka banków, gdzie koszt to ok. 3% (np. db), a poza tym taka średnia
    to ok. 5%

    Może po prostu dla mnie te oszczędności są znikome.
    Dziesięć razy w roku po 30zł to dla niektórych jest majątek
    (wiesz ile to litrów mleka? :-))

    A te wartości do rozliczeń karcianych to się jakoś zmieniły w ciągu
    ostatnich kilku lat?
    Bo ja sobie nie przypominam, żeby to było jakoś znaczaco w procentach
    Różnica na kursie euro rzędu 4-6 groszy to niecałe 2% i to jest
    najzupełniej normalne.
    Nie wiem zatem skąd lament. Średnia 5% to daje już 20 groszy na euro.
    Kiedyś bank kupował ode mnie walutę (wpływy w euro przeliczane na złotówki)
    po kursie tzw negocjowanym - nie pamiętam jak była różnica, ale była
    na tyle duża,
    że parę razy sprawdzałem czy by tego jakoś nie uporządkować.
    Jak zrobiło się 15 groszy to uporządkowałem, więc różnicę rzędu 20
    groszy raczej bym zauważył :-)









  • 29. Data: 2017-07-24 19:19:24
    Temat: Re: Co zabrać do Włoch
    Od: cef <c...@i...pl>

    W dniu 2017-07-21 o 22:11, cef pisze:
    > W dniu 2017-07-21 o 10:27, Dawid Rutkowski pisze:
    >> W dniu czwartek, 20 lipca 2017 22:45:57 UTC+2 użytkownik cef napisał:
    >>> Taki wynik daje różnicę na kursie 1 euro rzędu 30 groszy.
    >>> Dzisiaj w zwykłym ulicznym kantorze euro było do kupienia po 4,23
    >>> To w Aliorze jest po 3,93 zł do kupienia?
    >>
    >> Po 3,93zł to w aliorze możesz euro sprzedać (np. jak dostajesz zwrot w
    >> euro na kartę) - a dokładnie dziś po 3,9049zł - zaś kupić, płacąc
    >> kartą, musisz po 4,5404zł.
    >> Alior jest rekordzistą - mają chyba najwyższe w PL prowizje dla
    >> płatności zagranicznych, i nawet mają specjalny kurs dla płatności
    >> kartą - spread 15,05% (i to liczony przy dzieleniu przez kurs średni,
    >> a nie kurs kupna - licząc uczciwie, czyli dzieląc przez kurs kupna,
    >> wychodzi 16,4%) - więc płacąc kartą dopłacasz ponad 7,5%. "Normalny"
    >> spread u nich to "tylko" 9,07%.
    >> A jednocześnie prowadzą kantor, gdzie spread na euro to 0,0272zł
    >> (2,72gr) - 0,65%.
    >>
    >>> Tam gdzie mam najczęściej używaną kartę bank rozlicza mi najczęściej z
    >>> różnicą rzędu 4-5 groszy na euro. I jak wydam przy małym wyjeździe ze
    >>> 200 euro, to przepłacam 10zł.
    >> A co to za milutki bank? Bo wychodzi koszt 1% - a tak to ma tylko
    >> eurobank (ale tylko dla konta prestige).
    >> Skoro mało się orientujesz (a na grupie taki wątek co tydzień się
    >> pojawia) to wychodzi, że masz fart ;>
    >> Oprócz tego naprawdę tani (tylko kurs mc - koszt ok. 0,2%) jest pekao
    >> - jako jedyny sensowny.
    >> Tanie są jeszcze getout z kartą visa (ale nie mc), pocztowy, santander
    >> (czyli albo groźne klony albo popierdółki) - i tyle dla kart
    >> złotówkowych, pozostaje ratowanie się walutowymi - oczywiście walutę
    >> należy kupować w kantorze, a nie w banku. Ale walutowe mają ten
    >> problem, że są wyłącznie debetowe - i co z tego, że są wypukłe,
    >> kredytówka to kredytówka, szczególnie za granicą, bo w PL to wszystko
    >> jedno.
    >> Jeszcze jest kilka banków, gdzie koszt to ok. 3% (np. db), a poza tym
    >> taka średnia to ok. 5%
    >
    > Może po prostu dla mnie te oszczędności są znikome.
    > Dziesięć razy w roku po 30zł to dla niektórych jest majątek
    > (wiesz ile to litrów mleka? :-))
    >
    > A te wartości do rozliczeń karcianych to się jakoś zmieniły w ciągu
    > ostatnich kilku lat?
    > Bo ja sobie nie przypominam, żeby to było jakoś znaczaco w procentach
    > Różnica na kursie euro rzędu 4-6 groszy to niecałe 2% i to jest
    > najzupełniej normalne.
    > Nie wiem zatem skąd lament. Średnia 5% to daje już 20 groszy na euro.
    > Kiedyś bank kupował ode mnie walutę (wpływy w euro przeliczane na złotówki)
    > po kursie tzw negocjowanym - nie pamiętam jak była różnica, ale była
    > na tyle duża,
    > że parę razy sprawdzałem czy by tego jakoś nie uporządkować.
    > Jak zrobiło się 15 groszy to uporządkowałem, więc różnicę rzędu 20
    > groszy raczej bym zauważył :-)

    A tu muszę nieco sprostować.
    Akurat sobie zapłaciłem wczoraj w euro tą millenijną Visą
    i jednak tam dokładają też te 20 groszy powyżej kursu kantorowego.
    (czyli ok 5% ) Może już zdążyłem zapomnieć dlaczego
    od kilku lat używam walutowej :-)


  • 30. Data: 2017-07-24 19:46:40
    Temat: Re: Co zabrać do Włoch
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "cef" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:59725fe9$0$5141$6...@n...neostrada
    .pl...
    >W dniu 2017-07-21 o 10:27, Dawid Rutkowski pisze:
    >A te wartości do rozliczeń karcianych to się jakoś zmieniły w ciągu
    >ostatnich kilku lat?

    Zmienily.
    Banki przeszly na kursy Visy/MC ... i doliczyly prowizje.
    Ale nie wszystkie banki.

    >Bo ja sobie nie przypominam, żeby to było jakoś znaczaco w
    >procentach
    >Różnica na kursie euro rzędu 4-6 groszy to niecałe 2% i to jest
    >najzupełniej normalne.

    A teraz mamy czesto 6% prowizji.

    >Nie wiem zatem skąd lament. Średnia 5% to daje już 20 groszy na euro.

    No wiesz, jak wydajesz na urlopie powiedzmy 5000 zl, to 6% piechota
    nie chodzi ...

    >Kiedyś bank kupował ode mnie walutę (wpływy w euro przeliczane na
    >złotówki)
    > po kursie tzw negocjowanym - nie pamiętam jak była różnica, ale
    > była na tyle duża,

    A dodatkowo przybylo internetowych kantorow, i euro na konto latwo
    mozna kupic.
    I tanio.

    J.

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1