> I co wazne - placowki odgrywaja w Multi BARDZO duza role. Internet to wazny
> dodatek, ale jednak dodatek. Osobie, ktora do Multi nie chodzi do placowki
> trudno ten roznice uchwycic - bo niczym sie to nie rozni, ale jednak.
>
> Michal 'Amra' Macierzynski || wortal public relations:
> http://www.PRnews.pl

Trochę się wetknę w wątek, ale nie mogłam wytrzymać - jak dla Wrocławia,
placówki w Dorincie, należałoby dodać BARDZO dużą NEGATYWNĄ rolę. Siłą rzeczy
co nieco spraw się w placówce załatwia (mimo wszystko), a mi wystarczyło parę
wizyt, żeby się zniechęcić.
Wchodzisz - żywej duszy często nie widać za zmyślnie pobudowanymi w labirynt
ściankami, można stać i 5 minut, zanim ktoś podejdzie i spyta, o co Ci chodzi
(czyli akurat dobre rozwiązanie, jak się chce deszcz przeczekać ;). Pracownicy
są powolni i nie do końca pewni tego, co mówią - przy rezygnacji z karty
kredytowej przenoszonej do innego banku dostałam do wypełnienia formularz
odstąpienia od umowy karty kredytowej (kredyt konsumencki).
Znowu kolega załatwiał kredyt w mbankowym kiosku we wrocławskim byłym Hicie -
cudowne uczucie, kiedy w czasie podpisywania umowy na wcale niemałą kwotę za
plecami przewalają się tłumy żądne tescowych promocji.
Coś im te placówki nie wychodzą na zdrowie.

A przy okazji targetowania, itp. - ciekawe, czy rzeczywiście im się to opłaca,
biorąc pod uwagę koszty, jakie są ponoszone niejako podwójnie - regulaminy,
ulotki, itp.

Pozdrawiam
Agnieszka

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl