czytajac na grupie te wszystkie narzekania na banki
zawsze odnosilem wrazenie ze opisywane problemy
przydarzaja sie pewnego typu ludziom, ktorych
mozna okresliac jako "majacych klopoty z bankami"
Siebie do tej kategorii osob nie zaliczalem.
Do zeszlego miesiaca.
Pod koniec kwietnia zablokowalem sobie dostep
internetowy do mBanku - wpisywalem wlasciwy nr klienta a bledne
haslo - system bankowy wyswietlal wtedy komunikat:
"Bledny identyfikator". Gdyby komunikat brzmial
"bledny identyfikator lub haslo" to moze nie
skupialbym calej mojej uwagi na samym identyfikatorze.
A tak to z uporem maniaka sprawdzalem identyfikator
i wpisywalem stare haslo - po 3 probach dostep przez www zostal zablokowany.
Poniewaz nie mam telenu stacjonarnego - tylko komorkowy i jednoczesnie
mam stale lacze do internetu wiec mBank byl dla mnie bankiem
czysto internetowym. Teleserwis nie byl zatem aktywny.
Dzis wlasnie mija 20 dzien od zablokowania dostepu do rachunku
i dalej nic sie nie zmienilo. Co 2 dni dzwonie do mLinii
tam zostaje wypytany o imie, nazwisko, pesel, id klienta, numer i serie
dokumentu tozsamosci lub nazwisko rodowe matki i po przeprowadzenieu
calej tej weryfikacji dowiaduje sie ze rozmowa jest dla mnie
zamowiona i zebym spokonie czekal - w ciagu 7 dni ktos oddzwoni.
Mineło 20 dni - nikt nie oddzwonil. Za kazdym razem gdy dowiaduje sie
co z oddzwoniniem mLinka sprawdza czy numer pod ktory ma
oddzwonic jest poprawny. Oczywiscie podany numer jest stale
wlaczony i kilkukrotne dziennie dzwonienia na moj numer wskazuja ze raczej
z telefonem wszystko jest w porzadku.
Czemu mLinka sama nie moze aktywowac teleserwisu - przeciez wypytala sie
juz o wszystkie moje dane jakie mBank posiada.
Czemu cala ta weryfikacja nie pozwala na aktywowanie
teleserwisu?
Sytuacja taka jak u mnie moze zdarzyc sie kazdemu.
Dlatego przestrzegam wszystkich - nie posiadajacie tylko
rachunkow w mBanku. Gdybym ja tak mial to nie
zapracilbym za mieszkanie, prad, gaz, telefon, ubezpieczenia na zycie.
Przy odrobinie pecha gdy oddzwanianie z mBanku jeszcze by sie przedluzylo
to trafilbym na czarna liste niesolidnych dluznikow .....
Kiedy mBank startowal to reklamowal sie 16,5 % oprocentowaniem
i bylo to wiecej niz na 2 letnich obligacjach
(dzis jest to 4,1 % podczas gdy "dwulatki" to 6%)
brakiem oplat za przelewy (dzis sa platne)
i dostepem do rachunku 24 godziny na dobe
(w moim przypadku bedzie to owszem 24 h na dobe
ale 11 miesiecy w roku - bo pewnie zanim ktos oddzwoni to minie
miesiac od czasu gdy nie mam zadnego dostepu do rachunku).

Piotr