On 4 Paź, 23:53, "Eneuel Leszek Ciszewski"
<p...@c...fontem.lucida.console> wrote:

> BTW dopalaczy -- ciekawe, że aż trzeba było takich wypadków, aby ludziom
> zaświtało, że dopalacze trzeba uznać za środki zabijające ludzi. :)

Wydaje Ci się, że media epatują dopalaczami bo coś się nagle ostatnio
w temacie zmieniło?
Odważna hipoteza. Ja stawiam na to, że zabrakło tematów zastępczych.

do góry

"totus" i8elt1$3rn$...@i...gazeta.pl

>> W roku 2009 płaciłem za olej napędowy około 3.5 za litr, teraz ponad 4
>> złote za litr. :)

> Myślę, że inflacja pomyliła Ci się z kursem walut

I z kursem ropy naftowej. :)

A co z chlebem, mięsem, mlekiem?
Z kursem krowim? :)

Koszt paliwa na stacji zależy głownie od popytu i od podaży.
Wbrew obiegowym opiniom nie zależy tylko od kursu walut.


Dowód:

-- w Białymstoku niecałe 3 złote
-- w tym samym czasie (nie tego samego dnia, ale w te same wakacje)
w Augustowie 4.20 do 4.40

W Augustowie tak drastycznie inne są kursy walut? :)


To samo mówią na stacjach benzynowych -- cenę kształtują rolnicy
(wbrew pozorom kupującym nie tylko ,,czerwone'' paliwo) i wakacjusze. :)


Oczywiście kurs walut i cena ropy na świcie tez mają swój wkład, ale
zauważ, że dolce taniały w stosunku do złotówek w ostatnim roku, nie drożały. :)



>> Może inflację ratują ceny urządzeń stale taniejących -- dziś dysk kosztuje
>> 200 złotych, podczas gdy rok temu ten sam dysk kosztował aż 300 złotych.
>> :)

>> Ceny chleba?... Mleka?... Chyba ktoś drwi ze mnie, pisząc o inflacji od 1.5% do
3.5%..

> Co do chleba to popatrz sobie na ceny kontraktów na pszenicę. Zobacz jaka
> jest definicja inflacji oraz metodologia jej liczenia i nie kpij sam z siebie.

Ty kpisz sam z siebie -- zobacz, że dolar taniał w złotówkach w tym roku.
Od sierpnia 2008 roku drożał, ale później (właśnie w ubiegłym roku) taniał.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

do góry

"Eneuel Leszek Ciszewski" i8fbk7$mj8$...@i...gazeta.pl...

> -- w Białymstoku niecałe 3 złote
> -- w tym samym czasie (nie tego samego dnia, ale w te same wakacje)
> w Augustowie 4.20 do 4.40

Oczywiście niecałe 4 złote. Za pomyłkę przepraszam.
Miało być 3 z groszami, poprawiłem na niecałe (bo 3 z groszami
może sugerować 3 z kilkoma groszami, a było prawie 4 złote) ale
nie zmieniłem 3 na 4.

+ -- w Białymstoku niecałe 4 złote
> -- w tym samym czasie (nie tego samego dnia, ale w te same wakacje)
> w Augustowie 4.20 do 4.40

To 10% rożónicy. :) (9% -- zalezy od sposobu liczenia)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

do góry

"Endriu" i8f1r8$ag7$...@u...news.interia.pl

> Kiedyś Anatol (który osatni jakoś się nie odzywa) zapodał link do takiej ładnej
strony NBP:
> http://www.nbp.pl/home.aspx?f=/statystyka/pieniezna_
i_bankowa/m3.html

> W której widnieje ładna kolumna pod nazwą "Pieniądz gotówkowy w obiegu (poza kasami
banków)"
> Jak skomentujesz drogi totusie (z małej litery), że od stycznia 2005 ilość
pięniadza w obiegu niemal się PODWOIŁA z 50 mld do
> niemal 100 mld?.

A cena ,,metra kwadratowego pod dachem'' też wzrosła mniej więcej dwukrotnie w tym
czasie. :)

W roku 2000 w ciągu 40 dni wydałem 40 tysięcy złotych -- można uznać, że to było
liczenie ,,reprezentatywnej natury'' dla tamtego roku. :) Ale choć wtedy opływałem
w szmal, nie uważam, że teraz łan tałzen złoty jest więcej warty niż wtedy -- wręcz
odwrotnie! :) Pamiętam, że 10 lat temu tysiąc złotych coś znaczył, podczas gdy dziś
jest IMO warty ze trzy razy mniej niż wtedy, choć teraz żyję znacznie biedniej. :)


Owszem -- za pralkę gdzieś około roku 1997 dałem 2 tałzeny, podczas gdy dzisiaj
taka (takiej wielkości, tej samej liczbie obrotowej, ;) o takim samym ,,wsadzie''
niedewizowym -- pieniędzy nie piorę, bo ich mam za mało i nie brudzę ich, gdyż
jestem oszczędny) pralka kosztuje 2 razy mniej złotówek, ale taki spadek cen
chyba ma się nijak do inflacji czy deflacji...

BTW... Ciekawe, jak z cenami defloracji. ;)
Idą w górę czy w dół. ;)

-=-

Cena samochodów też chyba poszła w górę. Za dieslowego kompakta w roku
2000 żądano około 40 czy 50 tałzenów. Teraz ten koszt podwoił się. :)

Trudno oddzielić inflację od kursowania dewizowego czy ropnego.
Trudno określić, skąd pochodzi ruch cen -- czasami cena idzie w dół,
gdyż masowość produkcji na to pozwala, czasami pomagali Chińczycy
(te dwa czynniki niejako nakładają się -- Chińczyków jest dużo)
czasami gospodarka coś narzucała, a czasami polityka...




Meble w ostatnich 10 latach tanieją stale. :)
Ja oczywiście czekam chwili, aż mi sklepy zaczną dopłacać? :)
Nie -- po prostu nadal nie mam pieniędzy na zakupienie mebli. :)


Co do jedzenia... Hipermarkety czynią cuda. :)


Mleko przez kilka lat taniało -- było to spowodowane rozwojem krów i obór. ;)
Od około dwóch lat mleko drożeje. I to jest już na pewno inflacja -- na dodatek
hamowana mocno konkurencją. :)


Chleb drożeje, mięs i wędliny drożeją...

Gaz niby też drożeje, ale ponoć to efekt polityki.
Podobnież z energią elektryczną czy z wywozem śmieci.


Na nasze sprawy nakłada się i gospodarka innych krajów, i polityka tychże. :)

--
^ 750 . . nw 25 27 . .04 749 ^c 440
. 438
| 740 . .1213 . . 2021 .iy . 739 F|l 430 .
. 427
| 730 11 15 en24 26 29 październik729 E|i 420 29 . 02
05 417
P|l 720 wrzesień'10 16 1819 i 28 30 02 719 V|t 410 28 01
04 406
E|/ 710 17 22mk 01 03 05 709 |r 400wrze
03 403
F|m 700 10 14 au 699 1|y 390sień
30październik391

do góry

walter wrote:

> Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski"
>> BTW dopalaczy -- ciekawe, że aż trzeba było takich wypadków, aby ludziom
>> zaświtało, że dopalacze trzeba uznać za środki zabijające ludzi. :)
>>
>>
>> Jak się to mówi -- mądry Polak po szkodzie. :)
>
> btw dopalaczy to fajne alibi
> jak młody powie w szpitalu że przyćpał to znaczy że posiadał narkotyki, a
> to interes prokuratora
> a jak powie, że dopalaczem - to już nie
> mamy wiec same zatrucia dopalaczami i nic narkotykami

Każda prohibicja to głupota. Nie likwiduje skutków, nie likwiduje przyczyn,
powoduje tylko olbrzymie koszty osobowe i ekonomiczne. Biurokratom się
zdaje, ze jak napiszą coś na papierze, to tym zmienią rzeczywistość.
Spodziewać się od człowieka, który handluje po to by zarabiać, by za darmo
wychowywał moje dziecko z narażeniem własnego interesu ekonomicznego jest
mało mądre i nie zdaje egzaminu. Ja po handlarzu alkoholem nie spodziewam
się by wychowywał moje dziecko w abstynencji. Mam taką propozycje by do
konstytucji RP wpisać, że powodzie w Polsce są zakazane. Każda powódź w
Polsce będzie niezgodna z konstytucją. Będą możliwe wszelkie konsekwencje
włącznie z pozbawieniem obywatelstwa. Trzeba czymś twardym walnąć się w
głowę by po tej pustocie się echo rozeszło.

do góry

W dniu 2010-10-06 12:36, totus pisze:
> Każda prohibicja to głupota. Nie likwiduje skutków, nie likwiduje przyczyn,
> powoduje tylko olbrzymie koszty osobowe i ekonomiczne. Biurokratom się
> zdaje, ze jak napiszą coś na papierze, to tym zmienią rzeczywistość.
> Spodziewać się od człowieka, który handluje po to by zarabiać, by za darmo
> wychowywał moje dziecko z narażeniem własnego interesu ekonomicznego jest
> mało mądre i nie zdaje egzaminu. Ja po handlarzu alkoholem nie spodziewam
> się by wychowywał moje dziecko w abstynencji.

W szczególność od handlarza alkoholem wymaga się by nie sprzedawał
alkoholu nieletnim. I przestrzeganiem tego przepisu ma pomagać rodzicom
w wychowywaniu ich dzieci.

R.

do góry

"totus" i8hjir$3d4$...@i...gazeta.pl

> Każda prohibicja to głupota. Nie likwiduje skutków, nie likwiduje przyczyn,
> powoduje tylko olbrzymie koszty osobowe i ekonomiczne. Biurokratom się
> zdaje, ze jak napiszą coś na papierze, to tym zmienią rzeczywistość.
> Spodziewać się od człowieka, który handluje po to by zarabiać, by za darmo
> wychowywał moje dziecko z narażeniem własnego interesu ekonomicznego jest
> mało mądre i nie zdaje egzaminu. Ja po handlarzu alkoholem nie spodziewam
> się by wychowywał moje dziecko w abstynencji. Mam taką propozycje by do
> konstytucji RP wpisać, że powodzie w Polsce są zakazane. Każda powódź w
> Polsce będzie niezgodna z konstytucją. Będą możliwe wszelkie konsekwencje
> włącznie z pozbawieniem obywatelstwa. Trzeba czymś twardym walnąć się w
> głowę by po tej pustocie się echo rozeszło.

Więc może by tak zalegalizować mordowanie ludzi w ogóle? :)
Po co nam ta prohibicja? :)

-=-

Wychowanie swoją drogą (bez wychowania ani rusz) a sankcje swoją. :)
Właśnie sankcje są elementem wychowania. Nie rozwiążą problemu bez
wychowania, ale i wychowania nie będzie bez sankcji!

Poza wychowaniem musi iść zrzeczenie się ciągnięcia zysków,
a teraz i państwo ciągnie zyski z tego interesu, i ,,Kośćiół'' ciągnie
zyski. Zyski z papierosów (tytoni w ogóle) z alkoholu, z dopalaczy
(i po części z narkotyków) oraz z innego typu zabijania ludzi...

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

do góry

"reik" i8hkj2$81e$...@n...onet.pl

> W szczególność od handlarza alkoholem wymaga się by nie sprzedawał alkoholu
nieletnim. I przestrzeganiem tego przepisu ma pomagać
> rodzicom w wychowywaniu ich dzieci.

Teoretycznie wymaga się. Z praktyką różnie bywa.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

do góry

"walter" i8hhud$up2$...@n...onet.pl

> btw dopalaczy to fajne alibi
> jak młody powie w szpitalu że przyćpał to znaczy że posiadał narkotyki, a to
interes prokuratora
> a jak powie, że dopalaczem - to już nie
> mamy wiec same zatrucia dopalaczami i nic narkotykami

Chyba o to chodziło, aby dopalaczami (wkładanymi do klasera) jakoś zalegalizować
narkotyki.





Tusk kolejny raz ma u mnie plusy -- za to, że sam nie ,,wkłada do klasera'',
ale zabiera się za walkę z dopalaczami chyba poważnie. Szkoda, że dopiero na
interwencję ,,dzieci Hitlera'', ale lepiej późno niż wcale. :)

Najwyraźniej nie tylko gospodarcza granica będzie przemieszczała
się z Niemiec na wschód Europy, ale i kulturalna granica. :)


Może któregoś razu Erika, jako już szefowa całych ;) Niemiec, nakaże
wojowanie z cieciami, którym się miesza w głowach. Może dożyję czasu,
gdy adwokat nie będzie trząsł się ze strachu przed cieciem-mordercami
a cieć-morderca zasiądzie na ławie oskarżonych...


-- Staniesz przed sądem za swoje bluźnierstwa.
-- Mam nadzieję, że mnie szybko posadzą. ;)


Na razie polityka Jana Pawła II zbiera obfite żniwo zniszczenia moralności.
Właściciel 100 (stu) punktów sprzedaży dopalaczy nazywa mordowanie ludzi
,,prowadzeniem działalności gospodarczej''.


Wolno mi mieć mieszkanie, ale nie wolno mi w nim mieszkać!!!
Mieszkanie ma czekać lepszych czasów. Niemiec weźmie je, na kominie umieści
nasadę kominową (za 100 złotych) i będzie w nim mieszkał. Ja nie mogę
umieścić takiej nasady -- z przyczyn politycznych!!!


Aby było jaśniej -- raz jeszcze przypomnę, że problemem nie są pieniądze,
ale zezwolenie na instalację nasad na MOICH kominach - wiodących od mojego
mieszkania do ,,nieba'' bez zahaczania o mieszkania innych osób. Mieszkanie
jest moje (mam na to ,,akt notarialny'') i moje całe kominy należą do tegoż
właśnie mieszkania, nie są jakoś uwspólnione. Wspólny jest dostęp do wylotów
kominów.


Nasady nie są niebezpieczne, nie są ,,nowatorskie'' (nie ja je produkuję, nie
ja je wymyślam itd.) ale są skuteczne. Kominiarz by zarobił na montażu, producent
by za robił na produkcji, sprzedawca by za robił na sprzedaży, ja miałbym świeże
powietrze i mniejsze trudności ze swoimi kolanami i ze swoimi płucami...

Tymczasem poprawienie (doprowadzenie kominów do prawidłowej pracy) jest ZABRONION W
POLSCE!!!!




Swoją drogą -- taniej wypłacić odszkodowania mordercom (sprzedawcom dopalaczy) niż
grzebać i leczyć ofiary narkotyków. Jednak Olewnik pokazuje -- zapłacenie okupu
niewiele daje, gdyż morderca pozostaje mordercą. Po otrzymaniu odszkodowań
sprzedawcy dopalaczy rozwiną inne ,,działalności gospodarcze''.

Państwo polskie wraz z polską częścią Kościoła rzymskokatolickiego przez ćwierć wieku
prowadzi wojnę ze mną, nazywając mnie dzieciobójcą (dzień dobry księdzu Łazewskiemu
i księdzu Koszewnikowi -- obaj byli swego czasu duszpasterzami akademickimi w
Białymstoku
i to oni właśnie w mojej obecności oskarżyli mnie o rzekome dzieciobójstwo, opierając
się o rewelacje, zgodnie z którymi depresja jest karą Bożą za dzieciobójstwo) podczas
gdy ze sprzedawców śmiercionośnych ,,eksponatów kolekcjonerskich'' i państwo czerpie
zyski, i duchowni czerpią zyski, a ja nigdy nie byłem ani zwolennikiem aborcji, ani
jej sympatykiem, ani nikogo nie namawiałem do aborcji (wszędzie u mnie w tym poście
aborcji w sensie zabijania nienarodzonych ludzi) ani nie zmuszałem nikogo do aborcji,
ani nie przyczyniłem się świadomie do niczyjej aborcji...


Ja jestem stale truty wyziewami z kominów.
Nie wolno mi jednak pozwolić na walkę z nieuczciwymi administratorami -- w imię
Boga!!!

-=-

Nie wiem, czy każdy z Was wie o tym, że plantatorzy tytoniu
w Polsce dostają dopłaty rządowe/państwowe do swej działalności!

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

do góry

"Jan Werbiński" 4ca9d364$0$21005$6...@n...neostrada.pl

> Czyli celem jest inflacja od 1,5% do 3,5%.


-- Ceny paliw na stacjach beznyznowych...

-- Myli pani inflację z kursem walut.

-- A ceny nieruchomości? W moim mieście cena...

-- Sama pani sobie przeczy! Skoro ceny paliw idą
w górę, ludzie muszą przenosić się do miast,
aby zaoszczędzić na paliwie.

-- Ale na wsi ceny nieruchomości idą w górę
jeszcze szybciej niż w mieście...

-- Skoro ludzie zjeżdżają do miasta, w mieście
robi się tłoczno i smrodliwie, dlatego ludzie
szukają odpoczynku i wytchnienia na wsi, co
podwyższa ceny nieruchomości na wsi, ale
z inflacja to nie ma nic wspólnego!!!

-- Ceny mięsa też idą w górę niezależnie od inflacji?

-- Oczywiście! Są spowodowane podwyższeniem standardów
hodowli zwierząt.

-- Aha... Z mlekiem tak samo?

-- Podobnie.

-- A ceny marchwi czy pietruszki?

-- Sama pani zauważyła, że cena ziemi rośnie.
Ponadto powódź zniszczyła zbiory.

-- Oczywiście cena chleba to też pochodna powodzi?

-- Jak najbardziej!

-- Ale powodzi w roku 2009 nie było, a chleb wtedy już drożał.

-- Pani uważa, że skutki powodzi można odczuć tylko w roku
zaistnienia tej powodzi?

-- A koszty eksploatacji mieszkań?

-- To polityczna sprawa, nie ma tu wpływu inflacji.
Na przykład ceny wywozu śmieci dyktowane są administracyjnie.

-- Ale to nie tylko ceny wywozu śmieci...

-- Ludzie chcą żyć na coraz wyższym poziomie, Sama pani widzi,
jak rośnie poziom remontowania mieszkalnych bloków.

-- Poziom wyrażany kosztami.

-- No tak.

-- A poziom jakościowy?

-- Nie rozmawiamy o brakoróbstwie, ale o inflacji.
Proszę, aby pani nie odbiegała od tematu.

-- A cena gazu i elektryczności?...

-- Nasze sieci energetyczne są wyeksploatowane, więc
energetycy muszą szukać środków (i zewnętrzy) na
przebudowę tychże. Wpływu inflacji tu nie ma.

-- A gaz?...

-- Sama pani widzi, co Rosjanie kombinują! Nawet
naszych prezydentów zestrzelili! To straszni ludzie!

-- Aha...

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

do góry