Bartosz 'xbartx' Nowakowski pisze:
> możemy
> przecież dopuścić taką hipotezę iż mimo całej niedoskonałości i tej
> przysłowiowej "chciwości" banków

Czyżbym gdzieś napisała o 'chciwości' banków? Za to o nierzetelności jak
najbardziej. Klient dla banku czy bank dla klienta?


> Reasumując nie możemy wykluczyć, że to czysty błąd techniczny zupełnie
> niezamierzony

No wiesz, gdybym podejrzewała choć odrobinę o czyichś złych zamiarów to
inaczej byśmy rozmawiali.


>> Przykro mi, pierwsza zostałam bdarzona epitetami, tego nie raczyłeś
>> zauważyć?
> Nie wiesz naprawdę jak było, nie masz i
> raczej nie możesz mieć dokładnych informacji

Ależ wiem wystarczająco. Czy mi się tylko zdawało, że mbank tysiącom
ludzi poksięgował błędnie transakcje?


jak to rzeczywiście było a
> jednak ferujesz jednoznaczny wyrok i koniec kropka.
> Nie jestem bynajmniej obrońcą strony banków i uważam, że na pewno w
> jakimś stopniu zawiniły, ale też uważam za trochę niesprawiedliwe
> wydawanie jednoznaczny wyroków

Wyrok jest całkowicie uzasadniony. Winny jest mbank oraz Visa. Kto
bardziej mnie nie interesuje, niech wyjaśniają sobie samodzielnie. Karę
każdy z klientów wyda sam - część z nich z pewnością w ciągu tygodnia
zmieni bank albo zabierze część pieniędzy zaś inni nigdy się w tym banku
nie pokażą.



na podstawie notek prasowy rzeczników i
> mam nadzieję, że era dyktafonów i wyroków serwowanych na konferencjach
> przy błyskach fleszy już minęła bezpowrotnie.


Obrońcom bankowości poradzę tylko by się zastanowili jaka jest kolej
rzeczy i co jest dla kogo. W gospodarce rynkowej jeśli klient jest
niezadowolony to już jest wina usługodawcy. Klient chciał skorzystać z
usług lecz zostały mu wyświadczone nienależycie. A jeśli owy usługodawca
uważa inaczej to jego problem, niech uważa co chce i ze swoimi poglądami
dzieli się z czterema pustymi ścianami swojego lokalu bez klientów.
Udowadnianie kto jet bardziej winny od mbanku jest po prostu śmieszne -
niech sobie mbank uzgadnia albo procesuje z Visą, _klient mbanku_
zakupuje uługę od niego i od niego oczekuje jej wykonania. Gdy ja
świadczę usługi to klientów nie obchodzi czy właśnie mam zły dzień,
miałam wypadek czy włamanie. I taka jest kolej wolnego rynku.

Czy też może było odwrotnie i to klienci byli nierzetelni w stosunku do
banku, bo chcieli pobrać swoje pieniądze? :>


Z Kamilem nie mam przyjemności uskuteczniać prywatnej korespondencji:
fmlqg5$pb3$...@a...kjonca

--
pzdr