Użytkownik "Kamil Jońca" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:fmlrh4$ppe$1@alfa.kjonca...
> Marcin Wasilewski pisze:
> [...]
>
>> Nie rozśmieszaj mnie. Przecież te dane zewnętrzne, to nie są linie
>> sygnałowe, które trzeba obsłużyć w czasie rzeczywistym. Jeśli suma
>> operacji "karcianych" wzrasta nagle kilkunastokrotnie i do tego
>> przekracza dostępne środki u wielu klientów, to chyba żaden problem
>
> Tylko że systemy monitorujące pisze się raczej, żeby wykryć "anomalie" w
> zachowaniu "każdego z osobna", a nie "tłumu razem". I (przypuszczam, że)
> robi sie badanie autoryzacji (które tu "nie odbiegały od wzorca" - bo była
> jedna) a nie księgowań.

Systemu monitorujące pisze się tak, aby były skuteczne. Każdy sposób
jest dobry, a wykrycie takiego "syfu" to jest możliwe na kilka albo i
kilkanaście sposobów, chociażby stwierdzając nagły ogólny wzrost
liczby/kwoty transakcji ogółem, porównywanie ich z blokadami, z dostępnymi
limitami, zwielokrotnienie ilości transakci o tym samym "ID", czy wykonanym
w tym samym POS-ie. Jak widać mBank, nie wykorzystuje żadnego sposobu, tylko
żywcem księguje to co mu ZEWNĘTRZNA instytucja podsunie. Zwyczajna
bezmyślność i brak kompetencji. Przecież to co zrobił mBank, jest tak
idiotyczne, jak np. wypuszczenie do KIR przelewu na 1.000.000 zł, z konta na
którym dostępne środki oscylują wokół 1.000 zł