Śledząc wydarzenia ostatnich dni nie sposób nie zauważyć następującej
sekwencji zdarzeń:

1. Kilkanaście dni temu media zaszumione były informacjami o spadającej
giełdzie. Waluty były jakby drugoplanowe, niby złoty osłabiał się, ale
niemrawo, choć regularnie i zgodnie z ogólnoświatowymi tendencjami
wzmacniania się dolara do innych walut. Kurs USDPLN doszedł mniej więcej
do 2.65. Jednocześnie trwała blokada wypłacania transzy kredytów
walutowych, jakby banki za wszelką cenę przetrzymywały walutę.

2. Nagle w ostatnim tygodniu gwałtowny skok USDPLN do 3.10 I w tym
momencie ludzie rzucają się do kantorów kupować dolary....za
ponad 3 zł/$. Serwisy informacyjne pełne są obrazków kolejek przed
kantorami, i wypowiedzi "kantorzystów" jak to brakuje waluty!
Ludzie nakręceni strachem i wypowiedziami 25-letnich żelków-analityków
jaki to kryzys straszny inwestują w walutę "bo dulary i złoto Panie
to najlepsza lokata na ciężkie czasy!" Zresztą wszyscy widzą już oczami
wyobraźni dolara po 3.50 albo i 4 zł więc dochodzi pokusa łatwego zysku.
Machina zaczyna się kręcić coraz szybciej. Sam widziałem jak przed
pobliskim kantorem, w którym przez lata nie było żywego ducha
stał kilkunastoosobowy ogonek.

3. I dolar jak zaczarowany zatrzymuje się...

Nie chcę aby to było odebrane jako poszukiwanie jakiegoś spisku,
ale czyż nie był to prościutki (tak prosty, że aż trudny do
do uwierzenia) manewr dużych graczu na rynku? Zwyczajnie wydojeni
zostali ostatni w łańcuszku spekulacyjnym, czyli anonimowe masy
które zakupami dolarów po ponad 3 zł zrealizowały zyski wcześniejszych
ogniw łańcucha. Tak samo zresztą było wcześniej na rynku akcji....

I raczej doszukiwałbym się tu roboty polskich graczy gdyż zyski
osiągnięte zostały w złotych. Ponadto brak waluty na rynku wyglądał
na oczekiwanie na ten skok.

Jeśli teraz nagle okaże się, że waluta stanie się dostępna, zacznie
powolny marsz w dół to idę do pobliskiego banku z butelką koniaku
i wyrazami gratulacji, "bo wałki to trza Panie umieć robić" .....:)



--
oo0O0oo00oo.................oo0O0oo00Ooo
ID: 7JLTTMQN ---------------------------

do góry

Cubus wrote:


> 3. I dolar jak zaczarowany zatrzymuje się...
>
> Nie chcę aby to było odebrane jako poszukiwanie jakiegoś spisku,
> ale czyż nie był to prościutki (tak prosty, że aż trudny do
> do uwierzenia) manewr dużych graczu na rynku? Zwyczajnie wydojeni
> zostali ostatni w łańcuszku spekulacyjnym, czyli anonimowe masy
> które zakupami dolarów po ponad 3 zł zrealizowały zyski wcześniejszych
> ogniw łańcucha. Tak samo zresztą było wcześniej na rynku akcji....

Wszystko się zgadza :-)

Pozdrawiam

do góry

Cubus wrote:
> Śledząc wydarzenia ostatnich dni nie sposób nie zauważyć następującej
> sekwencji zdarzeń:
>
> 1. Kilkanaście dni temu media zaszumione były informacjami o spadającej
> giełdzie. Waluty były jakby drugoplanowe, niby złoty osłabiał się, ale
> niemrawo, choć regularnie i zgodnie z ogólnoświatowymi tendencjami
> wzmacniania się dolara do innych walut. Kurs USDPLN doszedł mniej więcej
> do 2.65. Jednocześnie trwała blokada wypłacania transzy kredytów
> walutowych, jakby banki za wszelką cenę przetrzymywały walutę.
>
> 2. Nagle w ostatnim tygodniu gwałtowny skok USDPLN do 3.10 I w tym
> momencie ludzie rzucają się do kantorów kupować dolary....za
> ponad 3 zł/$. Serwisy informacyjne pełne są obrazków kolejek przed
> kantorami, i wypowiedzi "kantorzystów" jak to brakuje waluty!
> Ludzie nakręceni strachem i wypowiedziami 25-letnich żelków-analityków
> jaki to kryzys straszny inwestują w walutę "bo dulary i złoto Panie
> to najlepsza lokata na ciężkie czasy!" Zresztą wszyscy widzą już oczami
> wyobraźni dolara po 3.50 albo i 4 zł więc dochodzi pokusa łatwego zysku.
> Machina zaczyna się kręcić coraz szybciej. Sam widziałem jak przed
> pobliskim kantorem, w którym przez lata nie było żywego ducha
> stał kilkunastoosobowy ogonek.
>
> 3. I dolar jak zaczarowany zatrzymuje się...
>
> Nie chcę aby to było odebrane jako poszukiwanie jakiegoś spisku,
> ale czyż nie był to prościutki (tak prosty, że aż trudny do
> do uwierzenia) manewr dużych graczu na rynku? Zwyczajnie wydojeni
> zostali ostatni w łańcuszku spekulacyjnym, czyli anonimowe masy
> które zakupami dolarów po ponad 3 zł zrealizowały zyski wcześniejszych
> ogniw łańcucha. Tak samo zresztą było wcześniej na rynku akcji....
>
> I raczej doszukiwałbym się tu roboty polskich graczy gdyż zyski
> osiągnięte zostały w złotych. Ponadto brak waluty na rynku wyglądał
> na oczekiwanie na ten skok.
>
> Jeśli teraz nagle okaże się, że waluta stanie się dostępna, zacznie
> powolny marsz w dół to idę do pobliskiego banku z butelką koniaku
> i wyrazami gratulacji, "bo wałki to trza Panie umieć robić" .....:)
>
>
>

teraz to dolary trzeba sprzedawac a nie kupowac.
Na kupowanie to byl czas miesiac temu.

do góry

On 2008-10-27, Cubus <c...@n...pl> wrote:

[...]

> Jeśli teraz nagle okaże się, że waluta stanie się dostępna, zacznie
> powolny marsz w dół to idę do pobliskiego banku z butelką koniaku
> i wyrazami gratulacji, "bo wałki to trza Panie umieć robić" .....:)

http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,69866,58561
58,Nierzetelny_raport_JP_Morgan___chcieli_uderzyc_w_
zlotego_.html

--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl

do góry

Wojciech Bancer wrote:
> On 2008-10-27, Cubus <c...@n...pl> wrote:
>
> [...]
>
>> Jeśli teraz nagle okaże się, że waluta stanie się dostępna, zacznie
>> powolny marsz w dół to idę do pobliskiego banku z butelką koniaku
>> i wyrazami gratulacji, "bo wałki to trza Panie umieć robić" .....:)
>
> http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,69866,58561
58,Nierzetelny_raport_JP_Morgan___chcieli_uderzyc_w_
zlotego_.html
>

ech kolejna teoria spiskowa.
wszyscy sie na ta polske uwzięli.

do góry

>
> teraz to dolary trzeba sprzedawac a nie kupowac.
> Na kupowanie to byl czas miesiac temu.

Coś kantory nie bardzo się garną do skupowania walut

do góry

majcher pisze:
>> teraz to dolary trzeba sprzedawac a nie kupowac.
>> Na kupowanie to byl czas miesiac temu.
>
> Coś kantory nie bardzo się garną do skupowania walut
>
>
Bo wiedza ze zaraz to sie odwroci i poleci na leb 2 razy szybciej.

do góry

majcher wrote:
>> teraz to dolary trzeba sprzedawac a nie kupowac.
>> Na kupowanie to byl czas miesiac temu.
>
> Co? kantory nie bardzo sie garn? do skupowania walut
>
>

A olac ich.
Po co mi kantor do sprzedania waluty. Rownie dobrze zrobię to w banku.
Kto mial dolary, to kurs bankowy nizszy o pare groszy i tak mu zwisa.
zarobil wystarczajaco.
ja wlasnie sprzedaje

do góry