eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAktualności finansowe › Państwowe emerytury w Europie zawodzą

Państwowe emerytury w Europie zawodzą

2011-04-04 09:53

Przeczytaj także: Waloryzacja emerytury 2024. Od 1 marca podwyżki o 12,2 proc.


W wielu państwach europejskich funkcjonują systemy emerytalne oparte na trzech filarach, podobnie jak w Polsce. W większości z nich od woli i możliwości państwa zależne są emerytury i z pierwszego i drugiego obowiązkowego filara. Jedynie w nielicznych krajach gdzie drugi filar jest całkowicie prywatny, pieniądze w nim gromadzone, są wyłączone spod władztwa państwa. Państwo jedynie ustala zasady funkcjonowania tego systemu i nadzoruje jego działanie. W żaden sposób nie może jednak zmienić ich w taki sposób, jak zrobiono to na Węgrzech i częściowo w Polsce. I u nas i u naszych bratanków status środków gromadzonych przymusowo w drugim filarze nie był jasno sprecyzowany, wskutek czego możliwe stało się ich upaństwowienie na Węgrzech i zmiana struktury przepływu składek między ZUS a OFE, jak to się dzieje się w Polsce. Podobnie stało się na Łotwie. W Estonii zawieszono przekazywanie składek do drugiego filara.

Najbardziej narażeni na państwową łaskę są emeryci we Włoszech, Francji i Portugalii, ponieważ w tych krajach istnieje system jedno filarowy, w którym emerytury wypłaca państwo. Najbardziej niezależni od państwa są w kwestii emerytur Anglicy, Holendrzy, Irlandczycy i Szwajcarzy. W tych krajach bowiem pozapaństwowe systemy gromadzenia środków na emeryturę mają istotny udział w ogólnej sumie świadczeń wypłacanych emerytom. Aktywa zgromadzone w prywatnych funduszach emerytalnych w Szwajcarii, Holandii i Wielkiej Brytanii przekraczają 80 proc. PKB tych krajów. W całej Europie jednak średnio 90 proc świadczeń emerytalnych pochodzi z państwowej kasy. Dodatkowe, prywatne oszczędzanie na emeryturę jest powszechne w krajach skandynawskich, zaś poza Europą w Kanadzie, Japonii i Australii. W Niemczech, Belgii, Hiszpanii i Portugalii udział prywatnych systemów nie przekracza 5-10 proc. w całości świadczeń emerytalnych.

W przeszłości także w Polsce zdarzały się obawy związane z funkcjonowaniem państwowego pierwszego filaru systemu emerytalnego. Największe pojawiły się wiosną 2004 roku, gdy media informowały, że zadłużenie Funduszu Ubezpieczeń Społecznych przekroczyło 17 mld zł i banki odmówiły kredytowania tej instytucji. Według zapewnień Aleksandry Wiktorow, ówczesnej prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych zadłużenie to wynosiło w rzeczywistości niecałe 5 mld zł. Nawet wówczas jednak mało kto wierzył, że ZUS może przestać wypłacać emerytury lub spóźniać się z wypłatą. Znacznie częściej pojawiały się obawy co do wysokości świadczeń, a szczególnie zasad ich waloryzacji. Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia pod koniec 2006 roku, gdy Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej postulowało, by renty i emerytury rosły o 2 proc., zaś resort finansów proponował 1,4 proc., tłumacząc obniżenie tego wskaźnika brakiem pieniędzy w budżecie. Nie ulega więc wątpliwości, że wysokość i pewność emerytur zależna jest w dużym stopniu od kondycji budżetu państwa i sytuacji gospodarczej kraju. A z tym, jak wskazują przykłady Grecji, Irlandii, Litwy, Łotwy i Estonii, a wcześniej Rosji i Argentyny, bywa bardzo różnie. Najbardziej poważnym zagrożeniem dla państwowych systemów emerytalnych są jednak niekorzystne zjawiska demograficzne, w wyniku których pogarsza się proporcja osób pracujących do pobierających świadczenia emerytalne. Prowadzi to do wzrostu obciążeń budżetów nawet najbogatszych państw, ograniczając jednocześnie możliwości wzrostu gospodarczego.

poprzednia  

1 2

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: