Giełda warszawska bardzo słaba
2008-05-16 12:28
Przeczytaj także: Sesja giełdowa w USA zakończona słabo
Ucierpiały głównie średnie spółki z mWIG40. Ten indeks stopniowo wraca do styczniowego dołka, co dla całego parkietu nie jest dobrym sygnałem. W warunkach, gdy duża część rynku nie uczestniczy w zwyżce, trudno liczyć na jej trwałość. Czwartkowe notowania potwierdziły też nasze wątpliwości dotyczące środowego wybicia z formacji trójkąta. Nie wyciągaliśmy z tego pochopnych wniosków i wydaje się, że dobrze zrobiliśmy. Nie oznacza to jednak, że wczorajsza sesja przekreśla szanse na to, że w kolejnych dniach będzie dobrze na giełdzie. By dojść do takiego przekonania, WIG musi przełamać choćby krótkoterminowe wsparcie, a tak się jeszcze nie stało.Na naszych inwestorach wrażenie mógł zrobić zwrot notowań na amerykańskim parkiecie z końcowej fazy środowej sesji. Wczoraj, mimo że znów pojawiły się niekorzystne wiadomości, giełda w USA opierała się zniżce. Najbardziej martwił spadek dynamiki produkcji przemysłowej do 0,2%, czyli najniższego poziomu od około pięciu lat. Źle wygląda też wciąż sytuacja na rynku pracy, gdzie stopniowo zwiększa się liczba osób pobierających zasiłki dla bezrobotnych, a do urzędów pracy zgłasza się dużo ludzi. Nie widać więc wciąż zwiastunów poprawy sytuacji w amerykańskiej gospodarce. Dziś zobaczymy, jak wyglądała w kwietniu sytuacja na rynku nieruchomości, gdyż zostaną opublikowane dane o liczbie rozpoczętych budów i pozwoleń na budowę domów. Rzucą one też światło na kondycję i przyszłość gospodarki USA.
Na nastroje na europejskich giełdach korzystnie oddziaływały dane o szybszym od oczekiwanego wzroście PKB strefy euro w trzech pierwszych miesiącach tego roku. Takie przyspieszenie może zaskakiwać w świetle pojawiających się wcześniej danych makroekonomicznych, wskazujących na wyraźne spowolnienie. Jednocześnie skłania do postawienia pytania o to, czy na Starym Kontynencie nie jest tak, że prawdziwe skutki kryzysu w sektorze finansowym i amerykańskiego spowolnienia są dopiero przed nami. Sytuacja zresztą jest podobna, jak w Ameryce, gdzie również taka obawa istnieje. Wynika ona z tego, że kłopoty na większą skalę nie pojawiły się jeszcze w innych sektorach gospodarki niż nieruchomości i finanse. Mamy więc zderzenie nadziei na poprawę kondycji gospodarek w drugiej połowie tego roku z zagrożeniem, że dojdzie do pogorszenia ich stanu. To potencjalnie bardzo groźna sytuacja. Rozczarowanie w takim wypadku byłoby bardzo duże i musiałoby wywołać silną reakcję inwestorów.
oprac. : Katarzyna Siwek / expander
Przeczytaj także
-
Rynki akcji: obawy o Hiszpanię szkodzą
-
Chińska gospodarka - rośnie ryzyko przegrzania
-
Indeks ZEW - większy spadek niż oczekiwano
-
Giełda USA - sektor finansowy motorem wzrostów
-
Spada inflacja w Polsce
-
Rynki akcji: optymizm zwiększa ryzyko korekty
-
Bezrobocie w USA nadal bez zmian
-
Indeks S&P 500 może wzrosnąć w 2010r. o 35%
-
GPW: notowania WIG20 spadły o 2,54%