eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAnalizy i komentarze › GPW: wyniki spółek i korekta w USA osłabiają rynek

GPW: wyniki spółek i korekta w USA osłabiają rynek

2007-10-19 11:35

W czwartek, nie czekając na publikację danych makro, złoty umacniał się do obu głównych walut.

Przeczytaj także: Cena ropy osiągnęła 90 USD za baryłkę

Odpowiadał za to przede wszystkim wzrost kursu EUR/USD, ale trzeba odnotować, że spadki kursów były większe niż wynikałoby to z osłabienia dolara na świecie. Szczególnie mocny spadek kursów walut nastąpił po przekroczeniu przez kurs EUR/USD poziomu 1,43 USD. Dzisiaj powinniśmy zobaczyć nic nieznaczącą korektę.

Dane makro nie zaszkodziły naszej walucie, mimo że były gorsze od oczekiwań. We wrześniu dynamika produkcji wzrosła tylko o 5,2 proc. To bardzo mały wzrost nawet, jeśli weźmie się pod uwagę mniejszą ilość dnia roboczych. Szczególnie niepokojący był jedynie wzrost produkcji budowlano-montażowej jedynie o 0,2 proc. Ceny produkcji (inflacja PPI) wzrosły o dwa procent (nieco więcej od oczekiwań, ale tym nikt się nie przejął. Pojawiły się głosy analityków twierdzących, że takie dane oddalają groźbę podwyżki stóp. Według mnie niczego nie zmieniają, ale w październiku podwyżki rzeczywiście zapewne nie będzie.

GPW w czwartek rozpoczęła sesję neutralnie, ale niedźwiedzie bardzo szybko zepchnęły indeksy na południe. Nie było w tym nic dziwnego, bo na giełdach europejskich nie widać było zapału do kupna akcji. Chyba nie było w tym zachowaniu „czynnika indyjskiego”, bo w środę rząd indyjski zmiękczył swoje stanowisko. Wczoraj indeks BSE 30 bił już znowu rekordy, ale w końcu sesji znowu spadł o ponad 3 procent. Nie widziałem jednak wpływu Indii na nasz rynek walutowy, a powinien się ujawnić, gdyby rynek hinduski miał dla nas znaczenie.

Stan względnej równowagi obserwowaliśmy do około 13.00, ale potem rynek poszedł drogą pokazaną mu przez indeksy na innych giełdach europejskich. Słabe raporty kwartalne amerykańskich spółek i upadek dolara wywołało wyprzedaż. Traciły i to mocno prawie wszystkie duże spółki. Nie widać było różnicy między sektorem surowcowym i bankowym. W stanie niemalże paniki (niczym tak naprawdę nieuzasadnionej) WIG20 spadał już około 2,7 proc. Skończyło się na spadku o dwa procent, ale nie było to coś, z czego można by się cieszyć.

Rynek potwierdził to, co sygnalizuje już od wtorku – jest bardzo słaby. Trzy czynniki nakładają się na siebie i potęgują tę słabość. W kolejności ich wagi: czekanie na wyniki spółek, korekta w USA i niepewność przedwyborcza. Skoro taka jest sytuacja to w najlepszym przypadku, bez względu na to, co będę publikowały amerykańskie spółki, możemy dzisiaj oczekiwać nic nieznaczącego odbicia. Słabe wyniki spółek amerykańskich doprowadzą do kolejnych spadków, a co za tym idzie do wygenerowania sygnałów sprzedaży. Wydaje się jednak, że najbardziej prawdopodobne jest wejście rynku w marazm – gracze będą czekali na wybory.

Amerykanie czekają na obniżki stóp

Czwartek w Europie rozpoczął się niewielkim wzrostem indeksów. Mogło to trochę dziwić, bo zachowanie giełd amerykańskich było w środę wybitnie niejednoznaczne, a kurs EUR/USD kolejny raz usiłował atakować szczyt. Nawiasem mówiąc nie spodziewam się, żeby słowa wypowiedziane na tym szczycie miały większy wpływ na zachowanie rynku. Może wystarczą na jeden dzień. Posiadaczom akcji w Europie pomagały raporty kwartalne Nestle. Nokii i SAP. Z czasem jednak indeksy zaczęły się osuwać, a fatalny raporty Bank Of America i Eli Lilly dopełnił dzieła – indeksy spadły.

 

1 2

następna

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: