Rolnictwo UE i USA: mniejsze subsydia?

Przeczytaj także: Angielski bank centralny wspomoże rynek bankowy

PROGNOZA GIEŁDOWA

Układ "zewnętrznych czynników sprawczych" nie jest dziś zły dla GPW, ale nie jest też dziś istotny. Oczywiście ze względu na specyfikę dnia, czyli rozliczenie kontraktów terminowych i opcji na indeksy i kursy akcji. Kalendarz wnosi dziś dodatkowy element nieprzewidywalności do zachowania rynku i naprawdę trudno odgadnąć, w którą stronę pójdzie dziś rynek, jak również to, czy w ogóle będzie dziś pobudzany zleceniami od inwestorów z rynku terminowego.

Gdyby nie układ kalendarza spodziewalibyśmy się dziś - po niższym otwarciu podyktowanym przez giełdy w USA i Azji - umiarkowanie udanej sesji. A to ze względu na zwykle służący GPW spadek dolara i wzrost notowań ropy, a także zachowanie jena.

Warto tu jednak dodać, że zbyt gwałtowny spadek dolara, może się szybko obrócić przeciwko giełdom europejskim, ze względu na gorszą sytuację eksporterów i ułatwiony dostęp do wspólnego rynku ze strony importerów.

WALUTY

Piątkowy poranek wita inwestorów kolejnym rekordem notowań euro, które wyceniane jest już na 1,4105 USD (szczyt intra to 1,4117). Euro podrożało już o ponad 5,5centa w ciągu dwóch tygodni i jest silnie wykupione, ale obawy (nadzieje?) o korektę kursu wspólnej waluty zdają się tylko podsycać zakupy wspólnej waluty. Inwestorzy nabierają przekonania, że Fed nadal będzie obniżał stopy w USA, co pomaga euro.

Jen jest mniej więcej na poziomie z wczorajszego zamknięcia - wobec dolara. Wobec euro traci 0,3 proc.

U nas dolar spada już do 2,67 PLN, euro do 3,767 PLN, frank kosztuje 2,284 PLN.