Produkcja i jej dynamika ważne dla RPP

Przeczytaj także: Bank Australii interweniuje

PROGNOZA GIEŁDOWA

Giełdy amerykańskie nie zawiodły i utrzymały wzrosty do końca sesji, choć w trakcie notowań wyglądało to nerwowo. Giełdy azjatyckie notują dziś rano potężne odbicie - świat się cieszy, że najgorsze minęło. Tak to wygląda w tej chwili. Również sytuacja na rynkach walutowych i surowcowych sprzyja dziś giełdom, w tym warszawskiej.

Nie mniej sporą zwyżkę, która zdyskontowała już większość przytoczonych wyżej argumentów, mieliśmy już w piątek. Dziś potrzebna jest jej kontynuacja, ale lepiej by nie była zbyt szybka. Inwestorzy nie mają jeszcze przeświadczenia, że za chwilę nie wrócimy do spadków. Zbyt mocny wzrost skłoniłby ich do sprzedaży akcji. Z drugiej strony, skoro nie ma takiego przeświadczenia, to i zakupy nie powinny być zbyt silne. Zakładamy dziś zwyżkę na otwarciu i liczymy na obroty rzędu 2 mld PLN na całej sesji, która powinna zakończyć się umiarkowanym wzrostem WIG (w granicach 1 proc.).

WALUTY

Kurs euro już w piątek wrócił w okolice 1,35 USD i tutaj znajdujemy go także w poniedziałek rano.

Ważniejszy dla rynków finansowych nadal jest los jena.Japońska waluta spadła dziś 2 proc. do dolara (jest poniżej najniższego poziomu z piątku, a więc częściowo "anulowano" nadmierny wzrost jena). Jen spada rano o 2,6 proc. wobec euro. Wszystko wygląda więc świetnie, a warunki na świecie są odpowiednie do odbicia złotego.

Nasza waluta wykorzystuje tę szansę. Dolar spada o 1 proc. do 2,83 PLN, euro o 0,5 proc. do 3,825 PLN, a frank o 0,9 proc. do 2,349 PLN.