Rynek walutowy 18-22.06.07

Przeczytaj także: Rynek walutowy 11.06-15.06.07

Jeżeli chodzi o rynek złotego to handel ubiegłym tygodniu był o wiele bardziej gwałtowny niż w przypadku eurodolara. Co ciekawe, w pierwszej części tygodnia mieliśmy do czynienia z pewnym „rozjechaniem się” zależności wahań kursów par złotowych od sytuacji na rynku eurodolara. Otóż rynek złotego, pomimo iż eurodolar zachowywał się względnie stabilnie i poruszał się w ramach przedziału 1,3380-1,3430, znalazł się w poniedziałek i wtorek pod presją ze strony popytu na złotówkę, czego skutkiem był spadek kursów EURPLN i USDPLN w tych dniach w okolice odpowiednio 3,78 oraz 2,80-2,81. Poziomy te stały się potem poziomami względnej równowagi, od których rozpoczynały się próby podejścia wyżej kursów EURPLN i USDPLN, a także dokąd powracały po nieudanej próbie stabilizacji na wyższych poziomach.

Wahania te były zbieżne w czasie z ruchami eurodolara w ramach przedziału wahań (1,3380-1,3430), co budziło obawy, o pogłębienie spadków kursów złotowych par walutowych w wyniku dalszych wzrostów EURUSD. Koniec tygodnia i wybicie się eurodolara powyżej 1,3460 nie przyniosło jednak ze sobą kolejnej fali umocnienia się krajowej waluty, z czego można wyciągnąć wniosek, że spore spadki, jakie miały miejsce na rynku złotego na początku tygodnia wyprzedziły, przynajmniej w części, ruch na rynku eurodolara, co mogło być wynikiem opublikowanej wyższej od oczekiwań dynamiki płac w maju.

Ubiegły tydzień przyniósł ze sobą sprzeczne sygnały jeśli chodzi o presję inflacyjną w Polsce, a co za tym idzie wzbudził niepewność wśród inwestorów co do terminu kolejnej podwyżki stóp procentowych w Polsce. Wtorkowa dynamika płac z wynikiem 8,9% r/r przerosła oczekiwania rynku (8,1%), co było sygnałem potwierdzającym jastrzębi wydźwięk ubiegłotygodniowej inflacji CPI (2,3% r/r względem oczekiwanych 2,1%) i przyczyniło się do umocnienia złotówki. Argumentem przeciw podwyżce stóp procentowych już w tym miesiącu były środowe wyniki inflacji PPI oraz produkcji przemysłowej. Inflacja cen producentów utrzymała się na poziomie z kwietnia, natomiast dynamika produkcji przemysłowej kolejny raz spadła (tym razem do poziomu „tylko” 8,1%).

Rozpoczynający się właśnie tydzień powinien przynieść ożywienie rynku eurodolara, co z kolei będzie skutkować większą zmiennością jego kursu. O ile w ubiegłym tygodniu, za sprawą ubogiego kalendarza wydarzeń, rynek zachowywał się względnie stabilnie, to obfitość danych makro, jakie poznamy w tym tygodniu nie będzie mogła zostać zignorowana przez inwestorów.

Niezwykle ciekawie zapowiada się tydzień z punktu widzenia informacji natury fundamentalnej pochodzących z USA. Abstrahując od decyzji FED, jaka ma zapaść w czwartek, w tym tygodniu poznamy także dane z rynku nieruchomości, na temat koniunktury na rynku wtórnym i pierwotnym (poniedziałek i wtorek), informacje związane z poziomem konsumpcji i inwestycji (wskaźniki zaufania konsumentów, wydatki osobiste oraz wydatki na dobra trwałe), a także rewizję dynamiki PKB w I kwartale.

Mniej istotne dla rynku będą dane ze Strefy Euro, choć uwaga na pewno zwrócona będzie na publikację inflacji HICP oraz saldo bilansu płatniczego. Z Polski natomiast dotrą na rynek istotne z punktu widzenia decyzji RPP dane na temat bezrobocia oraz sprzedaży detalicznej (obie poznamy we wtorek), których pozytywne wyniki, tj. bezrobocie niższe niż oczekiwane 13,1% a dynamika sprzedaży wyższa od oczekiwanych 15,2% zwiększą prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych jeszcze w tym miesiącu.

Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.