Rynek walutowy 13-17.11.06

Przeczytaj także: Rynek walutowy 6-10.11.06

Kolejny dzień tygodnia, środa, był już raczej dniem na przeczekanie. Nie poznaliśmy praktycznie żadnych istotnych danych makroekonomicznych a wahania kursowe okazywały się stosunkowo niewielkie. Złotówka delikatnie zyskała na wartości,gdzie kurs EURPLN zaczął testować poziomy w okolicach 3,80. Pierwsza próba jednak zakończyła się niepowodzeniem, a pod koniec dnia zamknęliśmy się tuż powyżej tej bariery.

Niewiele zmieniły wyniki inflacji cen konsumentów CPI w Polsce, która spadła we wrześniu do poziomu 1,2% z 1,6%. Analitycy prognozowali spadek do 1,3%.

W tym miejscu warto się na moment zastanowić, co dalej z planowanymi na 2007 roku podwyżkami stóp procentowych, o których znaczna cześć członków RPP ostatnie bardo często wspomina. zy rzeczywiście są potrzebne?

Trochę łagodniej niż zwykle wypowiedziała się Halina Wasilewska Trenkner, która za raz po Leszku Balcerowiczu uważana jest jako jedna z najbardziej zagorzałych przedstawicieli jastrzębiej części Rady. Jej zdaniem może już tylko jedna podwyżka o 0,25% starczy, aby nie pozwolić inflacji znacznie przekroczyć poziomów założonych przez RPP jako docelowe ,czyli 2,5%, podczas gdy jeszcze niedawno z jej wypowiedzi wynikało, ze podwyżki o 0,5% są już praktycznie pewne.

Uaktywniły się też trochę gołębie. Zdaniem Stanisława Owsiaka inflacja w dalszym ciągu jest pod kontrolą i w najbliższym czasie nie powinna osiągnąć celu 2,5%. Jego zdaniem nie ma sensu podnosić stóp procentowych w momencie, gdy inflacja kształtuje się na tak niskim poziomie i nie ma większego ryzyka jej wzrostu. Jego zdaniem, możliwe jest, ze RPP nie będzie podnosić stóp przez kolejnych kilka miesięcy.

Temat inflacji i stóp procentowych będzie miał jednak większy wpływ na rynek dopiero pod koniec roku lub ewentualnie na początku 2007 roku, kiedy to rynek zastanawiać się będzie co czy to już teraz. Zostawmy, więc temat stóp i przejdźmy do kolejnego dnia tygodnia, czyli czwartku.

Czwartek przyniósł nam całą masę publikacji makroekonomicznych. Zaczynaliśmy od danych ze Strefy Euro na temat inflacji cen konsumentów, która wyniosła zaledwie 1,6%, czyli zgodnie z oczekiwaniami analityków. Rynek nie zareagował na ten wynik. Jednak jest to kolejny argumentem przemawiającym za tym, żeby EBC złagodziła swoją retorykę odnośnie stóp procentowych.

Zdecydowanie więcej emocji dostarczyły dane ze Stanów. Poznaliśmy najważniejszą publikację tego tygodnia czyli inflację cen konsumentów, mającą nam dać odpowiedź co zrobi FED. Ostatnie wypowiedzi członków Rezerwy odsunęły w czasie spodziewane przez rynek na początku 2007 obniżki stóp procentowych. Spekulacje takie jednak powróciły zaraz po publikacji danych. Inflacja wyniosła zaledwie 1,3%, podczas gdy rynek spodziewał się wartości w okolicach 1,7%. Oczywiście za taki spadek w największym stopniu odpowiedzialne były surowce w tym głównie ropa naftowa, jednak nawet po ich wyeliminowaniu odnotowano mniejszą dynamikę wzrostu cen na poziomie 2,7% wobec 2,9% w sierpniu.