eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAnalizy i komentarze › Złoty odrabia straty

Złoty odrabia straty

2006-09-18 09:51

Przeczytaj także: Fundusze zaczęły bronić rynku akcji


Optymistyczny koniec tygodnia

Piątkowe przedpołudnie było na rynkach finansowych bardzo spokojne, bo gracze czekali na raport o amerykańskiej inflacji. Indeksy giełdowe lekko rosły, tak jakby liczono na niegroźny wzrost inflacji, a rynek walutowy wzmacniał dolara tak jakby czekano na większy od prognoz wzrost cen. Jednak w miarę zbliżania się publikacji danych wskazania rynków ujednoliciły się - indeksy giełdowe osuwały się, a dolar nadal się wzmacniał - widać było obawy przed wyższą inflacją w USA, która znikła natychmiast po opublikowaniu danych.

Okazało się, że inflacja bazowa CPI wzrosła o 0,2 procenta w stosunku do lipca, czyli dokładnie tyle ile oczekiwano. Nie było to żadne wydarzenie szczególnie, że w skali roku wzrosła o 2,8 proc. (Fed widziałby ją na poziomie 2,0 proc.). Rynek uznał jednak, że wzrost o 0,2 proc. jest umiarkowany. Publikowany w tym samym czasie wrześniowy indeks NY Empire State (pokazujący jak rozwija się gospodarka w regionie) tak jak oczekiwano wzrósł, co nie mogło jednak rynkami poruszyć. Dane o dynamice produkcji rynek praktycznie zawsze lekceważy, więc i tym razem tak było, ale warto odnotować, że produkcja i wykorzystanie potencjału przemysłowego nieoczekiwanie spadło. Indeks nastroju Uniwersytetu Michigan (dane wstępne za wrzesień) wzrósł nieco mocniej niż oczekiwano. Nic dziwnego skoro tak mocno staniała ropa, a co za tym idzie i benzyna. Konsumentom nastroje musiały się poprawić. Reasumując można powiedzieć, że inflacja rośnie, a gospodarka powoli słabnie, chociaż nie we wszystkich regionach. Takie dane, w obecnym "byczym" nastroju rynku, całkowicie wystarczyły do wywołania wzrostu indeksów.

Dziwić jedynie mogło i to bardzo duże wzmocnienie dolara. Nie było żadnego fundamentalnego powodu dla takiego zachowania się rynku walutowego. Rynek najwyraźniej kieruje się techniką. Nie można też wykluczyć, że pieniądze z surowców uciekają w akcje na rynkach rozwiniętych i w amerykańskie obligacje, a to siłą rzeczy musi dolara wzmacniać. To tłumaczyłoby wzrosty indeksów w sytuacji, kiedy zwalniająca gospodarka takich poziomów cenowych nie uzasadnia. Nie muszę pewnie dodawać, że to jest dosyć ryzykowana gra, która musi się skończyć przebiciem bańki spekulacyjnej. Na razie jednak byki rządzą niepodzielnie.

oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion Xelion

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: