eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAktualności finansowe › BIG InfoMonitor: alimentów nie płaci 282 tys. Polaków

BIG InfoMonitor: alimentów nie płaci 282 tys. Polaków

2020-07-13 11:42

BIG InfoMonitor: alimentów nie płaci 282 tys. Polaków

Dziecko ©  fidelio - Fotolia.com

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (5)

Zaległe alimenty to problem, którego skala właściwie nie maleje. Najświeższe doniesienia Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor pokazują, że na swoje latorośle nie łoży blisko 282 tys. Polaków. Ich łączne zadłużenie sięga prawie 11,4 mld zł. Nie jest zaskoczeniem, że grono tzw. alimenciarzy to przede wszystkim mężczyźni. Statystyczny dłużnik ma 45 lat, jest mieszkańcem Śląska lub Mazowsza i zalega na ponad 41 tys. zł. Na podkreślenie zasługuje fakt, że dłużnicy alimentacyjni są w społeczeństwie postrzegani znacznie gorzej niż „standardowi” posiadacze długów.

Przeczytaj także: Alimenciarze winni dzieciom 11,5 mld zł

Jak wynika z danych przedstawionych przez BIG InfoMonitor, u schyłku maja br. grono alimenciarzy liczyło sobie blisko 282 tys. osób, a ich łączne zadłużenie opiewało na prawie 11,4 mld zł. Okres pandemii nie powstrzymał gmin od dodawania do rejestru dłużników nowych nazwisk niesolidnych rodziców. W pierwszym półroczu do bazy trafiły personalia prawie 14 tys. nowych dłużników alimentacyjnych, co jest wynikiem zbliżonym do uzyskanego w analogicznym okresie poprzedniego roku. Tylko w czerwcu odnotowano 2261 nowych alimenciarzy.

fot. mat. prasowe

Statystyczny dłużnik alimentacyjny

Statystyczny dłużnik alimentacyjny to mężczyzna w wieku 45 lat.


W grupie alimenciarzy zaznacza się bardzo wyraźna dominacja mężczyzn – 265 569 tys. względem 15 978 kobiet. Statystyczny dłużnik alimentacyjny pochodzi ze Śląska lub Mazowsza, ma 45 lat i dług przewyższający 41 tys. zł. Dłużniczka jest z kolei 40-latką, mieszka również w województwie śląskim lub mazowieckim i zalega na nieco ponad 27 tys. zł.

fot. mat. prasowe

Przyrost liczby dłużników alimentacyjnych

W czerwcu bieżącego roku baza dłużników powiększyła się o 2261 „alimenciarzy”.


Najwięcej alimenciarzy mieszka na Śląsku i Mazowszu


Problem zadłużenia alimentacyjnego dotyka całej Polski. Zaległości najbardziej doskwierają opiekunom dzieci z województw: śląskiego, mazowieckiego i dolnośląskiego, w każdym z nich przekraczają miliard złotych. Tu też zamieszkuje najwięcej dłużników alimentacyjnych. Średni dług na osobę w kraju przekracza już 40 tys. zł, a w dziesięciu województwach jest jeszcze wyższy. Zaległości rekordzistów są znacznie wyższe. Na pierwszym miejscu jest 49-letni mieszkaniec Mazowsza – z długiem wynoszącym 640 tys. zł, drugą i trzecią pozycję niechlubnego rankingu zajmują 42- i 41-letni ojcowie z Wielkopolski – zadłużeni wobec dzieci na 590 tys. zł i 575 tys. zł.

fot. mat. prasowe

Alimenciarze wg województw

Na szczycie zestawienia alimenciarze ze Śląska, Mazowsza oraz Dolnego Śląska.


Wyjątkowy charakter zobowiązań alimentacyjnych


Niepłacenie alimentów to jedno z najczęściej krytykowanych zjawisk w Polsce i problem budzący wiele negatywnych emocji. Niestety coraz większe grono rodziców, mimo prawnego obowiązku, rezygnuje z opłacania świadczenia alimentacyjnego na rzecz swego potomstwa. I choć w Polsce działa Fundusz Alimentacyjny, tylko jedna trzecia uprawnionych spełnia kryteria pozwalające na otrzymanie takiej pomocy od państwa. Pozostali muszą radzić sobie sami.

Nie jest niczym zaskakującym, że na zjawisku niealimentacji najbardziej cierpią dzieci, które nie są winne takiego stanu rzeczy. Szacuje się, że blisko milion z nich nie otrzymuje od swoich rodziców alimentów, mimo sądowego orzeczenia o takim obowiązku.

Problem niepłacenia alimentów jest bardziej złożony niż powszechnie się uważa. Wydaje się, że to zobowiązanie jest niezwykle naturalne i w sposób oczywisty wynika z bezpośredniej więzi z najbliższymi osobami, które oczekują nie tylko miłości i opieki, ale także troski o utrzymanie. Trudne do zaakceptowania jest więc uchylanie się od niego, szczególnie biorąc pod uwagę skalę tego zjawiska.
– Zobowiązania alimentacyjne mają wyjątkowy charakter, wynikający ze szczególnego kontekstu społeczno-psychologicznego i emocjonalnego leżącego u ich podstaw. Fundamentalny jest problem relacji między dwiema stronami tego konfliktu oraz silne emocje z tym związane – poczucie krzywdy, żal, złość – które utrudniają znalezienie konstruktywnego rozwiązania. Rozpad związku prowadzi do powstania zobowiązania alimentacyjnego, a w konsekwencji powoduje liczne kłopoty – mówi Roman Pomianowski ze Stowarzyszenia Program Wsparcia Zadłużonym.

Złożoność i dynamika problemu niealimentacji odróżnia ten rodzaj zobowiązania od innych, „ogólnych” długów. Do najistotniejszych i najwyraźniejszych różnic należą zdaniem Romana Pomianowskiego następujące czynniki:
  • Ponieważ alimenty dotyczą najczęściej własnych dzieci, świadome uchylanie się od ich płacenia krzywdzi nie anonimowy bank czy firmę, ale osobę najbliższą.
  • O długach można mówić generalnie w wymiarze honorowym, ale zaległości alimentacyjne to świadome łamanie fundamentalnych zasad moralnych – wyraz skrajnego egoizmu i cynizmu.
  • Szeroko pojęta kwestia zadłużenia jest najczęściej konsekwencją problemów finansowych zobowiązanego. Tymczasem, w przypadku długów alimentacyjnych to emocje towarzyszące rozpadowi związku powodują, że zobowiązany, choć go w rzeczywistości na to stać, na złość drugiej stronie, z przekory nie reguluje swoich zaległości.
  • Zobowiązania finansowe mają charakter zobowiązania cywilno-prawnego i ze swej natury nie rodzą automatycznie skutków karnych. Zaś za uchylanie się od płacenia alimentów można nawet trafić do więzienia. Bezwzględną karę pozbawienia wolności na koniec 2019 r. z tego powodu odbywało 5075 osób, a w systemie dozoru elektronicznego kolejnych 864. To pokazuje jakościowo różne podejście i traktowanie obu zobowiązań, z wyraźnym priorytetem alimentów. Znajduje to też odzwierciedlenie w postępowaniu komorniczym, podczas którego pierwszeństwo egzekucji mają świadczenia alimentacyjne.
  • Za tradycyjne długi odpowiedzialność ponosi w zasadzie wyłącznie dłużnik. W przypadku alimentów do realizacji zobowiązania na zasadzie solidarności mogą być wezwane inne osoby – np. rodzice takiego dłużnika. Zupełnie inna też jest rola państwa, które z założenia nie przejmuje obowiązku spłaty tradycyjnych zobowiązań finansowych za dłużnika, a w przypadku zobowiązań alimentacyjnych, w oparciu o szczegółowe regulacje prawne, wypłaca w imieniu zobowiązanego zaliczkę alimentacyjną, podejmując wobec niego działania regresyjne.

– Absolutna dezaprobata dla niepłacenia alimentów jest z jednej strony oczywista, z drugiej strony wynikający z niej radykalizm działań wcale nie ułatwia znalezienia wyjścia z tzw. pata alimentacyjnego. Problem nieregulowania tych zobowiązań narasta od lat i trudno oczekiwać zasadniczej zmiany sytuacji, jeśli nie zostanie zweryfikowane dotychczasowe podejście, nie ulegnie poprawie mierna efektywność systemu wsparcia osób uprawnionych czy niska skuteczność egzekucji komorniczej zaległych alimentów – uważa Roman Pomianowski.

Ważnym krokiem w poszukiwaniu rozwiązań powinno być przeprowadzenie pogłębionej analizy tego problemu – jego rzeczywistych powodów (sytuacja socjalna, zdrowotna, finansowa, możliwości zawodowe osób zobowiązanych do płacenia alimentów) oraz złożonego kontekstu społeczno-psychologicznego, w którym się rozgrywa.

Alimenciarze postrzegani gorzej niż standardowi dłużnicy


Niezwykle ciekawie wygląda porównanie wizerunku „standardowego dłużnika” z tzw. alimenciarzem. Jak wynika z badania przeprowadzonego przez Stowarzyszenie Program Wsparcia Zadłużonych, o ile „zwykli” nie cieszą się sympatią i szacunkiem w oczach innych, to „alimenciarze” budzą niechęć, odrazę i powszechnie deklarowane potępienie.

fot. mat. prasowe

Porównanie wizerunku standardowego dłużnika i tzw.

Alimenciarze cieszą się w społeczeństwie znacznie gorszą opinią niż standardowi dłużnicy.


Przy tak negatywnym sposobie postrzegania dłużnika alimentacyjnego trudno nawet wyobrazić sobie poszukiwanie alternatywnych, konstruktywnych rozwiązań, innych niż zaostrzani presji oraz mnożenie sankcji, a ta strategia jak dotychczas nie przyniosła wymiernych rezultatów.

oprac. : eGospodarka.pl eGospodarka.pl

Przeczytaj także

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: