eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › spready
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 142

  • 81. Data: 2008-10-26 16:27:02
    Temat: Re: Banki za duzo zarabiaja - Re: spready
    Od: sorden <s...@w...pl>

    MK wrote:

    >> Mylisz ryzyko walutowe z "ryzykiem spreadowym".
    >>
    >
    > Widze, ze mamy na grupie eksperta. Oswiec nas jeszcze jakie sa ryzyka
    > ktorych nie rozumiemy ;).

    Zdanie to bylo skierowane dokladnie do Ciebie, nie przenos jego ciezaru na
    grupe ;]. Naprawde nie trzeba byc ekspertem, zeby to zrozumiec.

    --
    in


  • 82. Data: 2008-10-26 16:39:24
    Temat: Re: spready
    Od: "MarekZ" <m...@i...pl>

    Uzytkownik "sorden" <s...@w...pl> napisal w wiadomosci
    news:gdrslr$ksq$2@mx1.internetia.pl...
    > czy ta dowolnosc w podnoszeniu spreadow w bankach jest zgodna z prawem ?
    > Mille w ciagu jednego dnia wskoczyl z 9gr na 15gr na dolarze (dewizy).

    Zapewne jest to zgodne z prawem. Trudno wymyslec ad hoc argument, zeby bylo
    niezgodne.

    Chwilowe zwiekszanie spreadu, w okresach wiekszej zmiennosci na rynku, nie
    jest dziwne. O ile nie bedzie to zmiana trwala, bedzie oddzialywac tylko na
    wysokosc jednej raty, czyli jest to drobiazg. Gdyby miala byc to zmiana
    trwala, naturalnie bedzie miec podobny efekt jak zmiana oprocentowania czy
    raczej jak jakies dodatkowe "obowiazkowe ubezpieczenie" kredytu wprowadzone
    do umowy tylnymi drzwiami.

    Za duzo bardziej niepokojace chyba nalezaloby uznac praktykowane podobno
    przez niektóre banki osobne tabele kursowe dla kredytów hipotecznych, mniej
    korzystne niz tabele kursowe dla pozostalych operacji.

    marekz


  • 83. Data: 2008-10-26 17:12:38
    Temat: Re: spready
    Od: "MK" <m...@i...pl>

    "sorden" <s...@w...pl> wrote in message
    news:ge260i$cv6$1@mx1.internetia.pl...
    >
    > Najwyrazniej nie wiesz o czym watek. Zaprezentowales dwa przyklady, gdzie
    > spread w pierwsej sytacji sprawia, ze klient banku X placi 3.10 przy
    > kursie
    > waluty 3.00, a drugi w banku Y placi tyle dopiero przy kursie 3.04, tym
    > samym udowodniles wplyw spreadu na wysokosc raty. I nie ma to nic
    > wspolnego
    > ze spekulantami, tylko z umiejetnoscia liczenia wlasnych pieniedzy.
    >

    Juz chyba prosciej nie potrafie zadac tego pytania... Skad wniosek, ze gdy
    widelki beda mniejsze to kurs sprzedazy bedzie nizszy? Kursy sprzedazy jak i
    kupna sa okreslane na podstawie popytu/podazy danej waluty.

    > Swoja droga, czy slowo "spekulant" ma w jakis sposob usprawiedliwic te
    > praktyki bankow ?
    >

    Pie....sz. Spekulant to osoba, ktora kupuje i sprzedaje walute w krotkim
    okresie godzina/dzien, zupelne przeciwienstwo osoby, ktora dokonuje operacji
    rozciagnietej w czasie na 30 lat. Widze, ze socjalistyczne skojarzenia
    dobrze sie zachowaly. Zapewne stad takze brak zrozumienia dla podstawowych
    mechanizmow rynkowych :D.

    MK


  • 84. Data: 2008-10-26 17:15:06
    Temat: Re: spready
    Od: sorden <s...@w...pl>

    MK wrote:

    > Juz chyba prosciej nie potrafie zadac tego pytania... Skad wniosek, ze gdy
    > widelki beda mniejsze to kurs sprzedazy bedzie nizszy?

    Na tym proponowalbym zakonczyc te czesc watku.

    --
    in


  • 85. Data: 2008-10-26 17:15:57
    Temat: Re: spready
    Od: "MK" <m...@i...pl>

    "MarekZ" <m...@i...pl> wrote in message
    news:ge26eg$nca$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
    >
    > Za duzo bardziej niepokojace chyba nalezaloby uznac praktykowane podobno
    > przez niektóre banki osobne tabele kursowe dla kredytów hipotecznych,
    > mniej korzystne niz tabele kursowe dla pozostalych operacji.
    >

    Jakby ten kurs do splaty kredytow hipotecznych byl wyzszy od standardowego o
    10 gr, w widelki miedzy kursem sprzedazy/kupna wynosilyby 1 gr to moze by
    zrozumial, ze spread nie ma znaczenia, a tylko kurs sprzedazy... A moze sie
    myle i bylby szczesliwy, ze bioracy kredyt w tym czasie zaciagaja go po
    kursie gorszym tylko o 1 gr ;).

    MK


  • 86. Data: 2008-10-26 17:30:49
    Temat: Re: spready
    Od: "MarekZ" <m...@i...pl>

    Uzytkownik "MK" <m...@i...pl> napisal w wiadomosci
    news:ge28kd$hdm$1@news.wp.pl...

    > Jakby ten kurs do splaty kredytow hipotecznych byl wyzszy od standardowego
    > o 10 gr, w widelki miedzy kursem sprzedazy/kupna wynosilyby 1 gr to moze
    > by zrozumial, ze spread nie ma znaczenia, a tylko kurs sprzedazy... A moze
    > sie myle i bylby szczesliwy, ze bioracy kredyt w tym czasie zaciagaja go
    > po kursie gorszym tylko o 1 gr ;).

    Hehe, widze ze ten watek dosc urosl, i nawet tak jakby troche sie
    poklociliscie. :-)) Przypuszczalnie kazdy z Was pisze o tym samym tylko w
    inny sposob i dla frajdy nie chce Wam sie pporozumiec. ;-)

    De facto dziala to przeciez tak, ze jest sobie jakis tam 'kurs sredni',
    bedacy kursem zblizonym do biezacego kursu rownowagi z rynku. Do tego bank
    sobie dodaje np. 2% i ma kurs sprzedazy dla operacji detalicznych. Odejmuje
    np. 2% i ma kurs zakupu dla operacji detalicznych. Moglby mniej
    dodawac/odejmowac, ale wtedy po pierwsze mniej by na tym zarabial, po drugie
    musialby czesciej zmieniac tabele, wraz ze zmianami kursu rownowagi, a tak
    moze sobie pozwolic na wieksza bezwladnosc na rynku detalicznym.

    W warunkach niestabilnych, albo poza godzinami handlu, bank zamiast 2%
    dodaje i odejmuje sobie np. 4%. W tym sensie spread ma znaczenie, bo przy
    tym samym kursie rownowagi jego zmiana powoduje, ze kurs sprzedazy jest
    wyzszy, czyli postac splacajaca rate musi wydac wiecej PLN.

    Jest bezsprzeczne, ze trwale zwiekszenie spreadu da w efekcie to samo co
    zwiekszenie oprocentowania albo dodanie dodatkkowych oplat.

    marekz


  • 87. Data: 2008-10-26 17:41:57
    Temat: Re: spready
    Od: sorden <s...@w...pl>

    MarekZ wrote:

    > Jest bezsprzeczne, ze trwale zwiekszenie spreadu da w efekcie to samo co
    > zwiekszenie oprocentowania albo dodanie dodatkkowych oplat.

    I o to wlasnie od samego poczatku chodzi.

    --
    in


  • 88. Data: 2008-10-26 19:25:45
    Temat: Re: spready
    Od: "MK" <m...@i...pl>

    "MarekZ" <m...@i...pl> wrote in message
    news:ge29et$s8b$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
    >
    > De facto dziala to przeciez tak, ze jest sobie jakis tam 'kurs sredni',
    > bedacy kursem zblizonym do biezacego kursu rownowagi z rynku. Do tego bank
    > sobie dodaje np. 2% i ma kurs sprzedazy dla operacji detalicznych.
    > Odejmuje np. 2% i ma kurs zakupu dla operacji detalicznych. Moglby mniej
    > dodawac/odejmowac, ale wtedy po pierwsze mniej by na tym zarabial, po
    > drugie musialby czesciej zmieniac tabele, wraz ze zmianami kursu
    > rownowagi, a tak moze sobie pozwolic na wieksza bezwladnosc na rynku
    > detalicznym.
    >

    Nie do konca, bo kurs sredni jest wynikiem roznicy miedzy kursem kupna i
    sprzedazy, a nie kursy sprzedazy i kupna wynikiem kursu sredniego po
    dodaniu/odjeciu marzy. Gdyby tak bylo to bardzo latwo moloby sie okazac, ze3
    kurs oferowany przez bank bylby ponizej/powyzej rynku, a wtedy bank moglby
    poniesc straty.

    > W warunkach niestabilnych, albo poza godzinami handlu, bank zamiast 2%
    > dodaje i odejmuje sobie np. 4%. W tym sensie spread ma znaczenie, bo przy
    > tym samym kursie rownowagi jego zmiana powoduje, ze kurs sprzedazy jest
    > wyzszy, czyli postac splacajaca rate musi wydac wiecej PLN.
    >

    Wlasnie, spread wynika z mozliwosci reakcji banku na zmiany na rynku. W
    godzinach pracy banku mozna przyjac, ze reakcja zajmie godzine lub dwie, po
    zamknieciu banku reakcja nastapi dopiero nastepnego dnia rano. Jedne banki
    zabezpieczaja sie przed niekorzystnymi zmianami poprzez uniemozliwienie
    dokonywania transakcji wymiany walut poza godzinami pracy dep skarbu (np.
    Multibank, Fortis) inne zwiekszaja widelki (np. Citi). Tak wiec spread jest
    wynikowa zmiennosc kursu na rynku oraz czasu reakcji. Gdy zmiennosc jest
    duza na rynku to spread rosnie, gdy czas reakcji jest dlugi tez spread
    rosnie.

    > Jest bezsprzeczne, ze trwale zwiekszenie spreadu da w efekcie to samo co
    > zwiekszenie oprocentowania albo dodanie dodatkkowych oplat.
    >


    To jest zwiazane z ryzykiem kursowym. Dla klienta splacajacego kredyt
    najwazniejszy jest kurs sprzedazy waluty przez bank, a nie to po jakim
    kursie bank skupuje w danym dniu walute, bo walute (bank) kupil (od klienta)
    juz dawno, dawno temu.

    MK


  • 89. Data: 2008-10-26 20:00:29
    Temat: Re: spready
    Od: "MarekZ" <m...@i...pl>

    Uzytkownik "MK" <m...@i...pl> napisal w wiadomosci
    news:ge2g7p$leb$1@news.wp.pl...

    > Nie do konca, bo kurs sredni jest wynikiem roznicy miedzy kursem kupna i
    > sprzedazy, a nie kursy sprzedazy i kupna wynikiem kursu sredniego po
    > dodaniu/odjeciu marzy. Gdyby tak bylo to bardzo latwo moloby sie okazac,
    > ze3 kurs oferowany przez bank bylby ponizej/powyzej rynku, a wtedy bank
    > moglby poniesc straty.

    Spróbuje uzasadnic dlaczego uwazam, ze pierwotny dlarynku detalicznego jest
    jednak kurs sredni.

    Na rynku hurtowym transakcje sa zawierane po róznych kursach, niemniej
    jednak gdyby policzyc np. godzinowe wspólczynniki zmiennosci (odchylenie
    standardowe przez srednia) bylyby to zazwyczaj bardzo niskie wartosci,
    zazwyczaj rzedu ulamka procenta.

    Moim zdaniem taka srednia z poczatku sesji, albo z koncówki poprzedniej
    sesji albo wrecz srednia z czegos w rodzaju tabeli ofert bank przyjmuje
    sobie na poczatku danego dnia za punkt odniesienia (kurs sredni), dodaje i
    odejmuje od tego ustalona, dostatecznie wysoka marze, np. 2% i stad biora
    sie kursy dla obrotu detalicznego. Jak rynek hurtowy pójdzie mocniej w
    któras ze stron, bank zmienia tabele dla detalu. Im przyjeta marza bedzie
    wyzsza, tym rzadziej bedzie mial taka potrzebe, co w zasadzie sam napisales
    ponizej.

    > Tak wiec spread jest wynikowa zmiennosc kursu na rynku oraz czasu reakcji.
    > Gdy zmiennosc jest duza na rynku to spread rosnie, gdy czas reakcji jest
    > dlugi tez spread rosnie.

    To ze spreadrosnie przy duzej zmiennosci nie jest tak do konca naturalne
    akurat dla kredytów hipotecznych. Tam nie za barrdzo jest miejsce na aktywna
    spekulacje klienta banku. Danego dnia musi splacic rate w ustalonej
    wysokosci i tyle. Bank z równym prawdopodobienstwem moze na tym i zyskac i
    stracic (zalezy w która stroneposzedl rynek hurtowy). Zwiekszenie spreadu w
    tym przypadku to dla mnie typowe wyciaganie kasy z kieszeni klientów.

    > To jest zwiazane z ryzykiem kursowym. Dla klienta splacajacego kredyt
    > najwazniejszy jest kurs sprzedazy waluty przez bank, a nie to po jakim
    > kursie bank skupuje w danym dniu walute, bo walute (bank) kupil (od
    > klienta) juz dawno, dawno temu.

    Wczesniej staralem sieuzasadnic dlaczego takie podejscie uwazam za
    nietrafne. Spread,a w szczególnosci jego zmiany, to dla mnie dodatkowy bonus
    dla banku, a nie ryzyko kursowe jako takie.

    marekz


  • 90. Data: 2008-10-26 20:34:49
    Temat: Re: spready
    Od: "MK" <m...@i...pl>

    "MarekZ" <m...@i...pl> wrote in message
    news:ge2i7h$7od$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
    >
    > To ze spreadrosnie przy duzej zmiennosci nie jest tak do konca naturalne
    > akurat dla kredytów hipotecznych. Tam nie za barrdzo jest miejsce na
    > aktywna spekulacje klienta banku. Danego dnia musi splacic rate w
    > ustalonej wysokosci i tyle. Bank z równym prawdopodobienstwem moze na tym
    > i zyskac i stracic (zalezy w która stroneposzedl rynek hurtowy).
    > Zwiekszenie spreadu w tym przypadku to dla mnie typowe wyciaganie kasy z
    > kieszeni klientów.
    >

    Ale skad zalozenie, ze tabele kursowe sa rozne w zaleznosci od produktu?
    Bank raczej ma jedna standardowa tabele, przy duzym wolumenie mozna
    negocjowac marze. Nie spotkalem sie z tym, ze bank ma osobna tabele dla
    kredytow hipotecznych, osobna dla polecenia wyplaty, osobna dla kart itp.
    (tylko niech nitk nie podaje przykladu kursow do roliczania kart uzywanym w
    Citi, bo tam jest to jasno okreslone jako kurs nocny).

    MK

    PS. Nawiazujac jeszcze do fragmentu, ktory wycialem. Nie sadzisz, ze ten
    kurs ze sztywno okreslona marza moze byc niekorzystny dla banku? (klienci
    beda w naszym banku tylko kupowac, bo kurs jest nizszy niz w innych, a
    sprzedawac w innych bo tam maja lepszy kurs) Co wtedy robisz przesuwasz
    'kurs sredni' i utrzymujesz swoja marze? Czy moze dostosowujesz oba kursy do
    rynku uwazajac, ze marza nie byla nizsza od zalozonej?

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 ... 15


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1