eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › reklamacje w bankach
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 5

  • 1. Data: 2015-06-24 18:04:12
    Temat: reklamacje w bankach
    Od: "MarekZ" <b...@...pl>

    Mam wrażenie, że coś się ostatnio zmienia na lepsze w procesach
    rozpatrywania reklamacji.

    Miałem ostatnio reklamację w Credit Agricole (w zasadzie brak winy po
    stronie banku, moja argumentacja taka, że do sądu z tym by się pójść nie
    dało) - rozpatrzona w odpowiednim tempie i pozytywnie.

    Miałem kilka reklamacji w Raiffeisen-Polbank, no jedna, akurat ta, w której
    wina banku była ewidentna myślałem, że już pójdzie do Pani Katarzyny za 50
    zł, ale jednak bank się ugiął i skończyło się to w ramach banku. Pozostałe
    rozstrzygnięte pozytywnie i szybko, przeciętny czas rozpatrywania to 3 dni,
    mimo że raczej nie były to banalne reklamacje.

    Ale dziś mBank przebił wszystkie banki, bo cały proces reklamacyjny trwał
    tylko 5 godzin, od momentu złożenia reklamacji drogą mailową. A doskonale
    pamiętam, że mBank był wręcz synonimem długotrwałych reklamacji.

    Musze sobie poszukać jakiegoś powodu żeby ING przetestować, bo tam w dawnych
    czasach był bardzo dobry poziom obsługi reklamacyjnej, może akurat oni
    zdołowali.


  • 2. Data: 2015-06-24 22:15:04
    Temat: Re: reklamacje w bankach
    Od: "MK" <m...@i...pl>

    Użytkownik "MarekZ" <b...@...pl> napisał w wiadomości
    news:mmekds$kru$1@srv13.cyf-kr.edu.pl...
    > Mam wrażenie, że coś się ostatnio zmienia na lepsze w procesach
    > rozpatrywania reklamacji.
    >

    Wypada miec nadzieje, ze to trwaly trend. Jeszcze lepiej byloby gdyby nie
    dochodzilo do sytuacji przez ktora trzeba skladac reklamacje. Ja nie mam
    wielu reklamacji nie moge sie pochwali wynikami. Ostatnia z jedesieni
    ubieglego roku, gdzie nie doszla do skutku wyplata z bankomatu poza
    granicami PL, a bank transakcje rozliczyl. Reklamacja uznana w pierwszej
    instancji, czas rozpatrzenia rowno 1 m-c - mBank.
    Wiecej doswiadczen mam z telekomami, ktore notorcznie urtudniaja zakonczenie
    umowy zgodnie z terminem na jaki zostala zawarta, zawsze chca wycisnac
    dodatkowy okres rozliczeniowy. Tutaj zawsze konieczne jest odwolanie. Jak do
    tej pory przy drugim podejsciu uznaja, ale nie ukrywam, ze jest to
    wkurzajace. Podobnie bylo w ubieglym roku z Raiffeisenem, ktory na kartach
    Polbanku, zaczal naliczac oplaty za ubezpieczenie i jezcze jakies inne. O
    ile pamietam 2 razy probowali mnie sposcic na drzewo, ale za trzecim razem
    po wyslaniu kopii mojego egzemplarza umowy zmienili zdanie i odpuscili a
    pobrane oplaty zwrocili. Zobacze czy cos sie zmienilo, bo dostalem Wizzaira
    i bede odstepowal od umowy ubezpieczenia, ktora w oddziale wcisneli mi jako
    obowiazkowa ;).

    MK


  • 3. Data: 2015-06-25 01:30:17
    Temat: Re: reklamacje w bankach
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "MarekZ" mmekds$kru$...@s...cyf-kr.edu.pl

    > stronie banku, moja argumentacja taka, że do sądu z tym by się pójść nie

    W sądach pracują debile jako sędziowie. Wynik rezonansu magnetycznego to
    dla sądu ,,subiektywne odczucie'' a słowo biegłego ma moc sprawczą i jest
    pierwotne jak słowo Boga, od którego wszystko zaczęło się. Leki nie są
    lekami; jedno/jedyne badanie mówi o pogorszeniu -- jeden punkt rysuje
    wykres; wypuklina dysku to skolioza itd... Ale to Ty właśnie pokazałeś,
    gdzie zdaniem wrocławskiego sądu jest siedziba internetu.

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


  • 4. Data: 2015-06-25 13:23:23
    Temat: Re: reklamacje w bankach
    Od: "MarekZ" <b...@...pl>

    Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:mmfeis$54c$...@n...news.atman.pl...

    > W sądach pracują debile jako sędziowie. Wynik rezonansu magnetycznego to
    > dla sądu ,,subiektywne odczucie'' a słowo biegłego ma moc sprawczą i jest
    > pierwotne jak słowo Boga, od którego wszystko zaczęło się. Leki nie są
    > lekami; jedno/jedyne badanie mówi o pogorszeniu -- jeden punkt rysuje
    > wykres; wypuklina dysku to skolioza itd... Ale to Ty właśnie pokazałeś,
    > gdzie zdaniem wrocławskiego sądu jest siedziba internetu.

    Hehehe, no pamiętam, ta siedziba Internetu to faktycznie był przebój. Tamten
    sąd zawstydził wszystkie inne sądy.

    Opinie biegłych faktycznie maja w sądach wielka moc, ale chyba tak musi być,
    bo raz: to typowa spychologia, dwa: patrząc pozytywnie to uznanie przez
    sędziego własnej niekompetencji w sprawach merytorycznych.

    Problem powstaje jeżeli debilem jest biegły. W krakowskich sądach są ciągłe
    niedobory biegłych z różnych branż, bo znaczna część z nich ma otwarte
    sprawy karne, a wtedy nie mogą wydawać opinii.


  • 5. Data: 2015-06-26 01:13:41
    Temat: Re: reklamacje w bankach
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "MarekZ" mmgobb$goc$...@s...cyf-kr.edu.pl

    >> W sądach pracują debile jako sędziowie. Wynik rezonansu magnetycznego to
    >> dla sądu ,,subiektywne odczucie'' a słowo biegłego ma moc sprawczą i jest
    >> pierwotne jak słowo Boga, od którego wszystko zaczęło się. Leki nie są
    >> lekami; jedno/jedyne badanie mówi o pogorszeniu -- jeden punkt rysuje
    >> wykres; wypuklina dysku to skolioza itd... Ale to Ty właśnie pokazałeś,
    >> gdzie zdaniem wrocławskiego sądu jest siedziba internetu.

    > Hehehe, no pamiętam, ta siedziba Internetu to faktycznie był przebój.
    > Tamten sąd zawstydził wszystkie inne sądy.

    Zauważ, że ów sąd nie pisze:

    wszystkie instytucje mają siedzibę w Warszawie

    ale wymienia kolejno te instytucje. W moim wypadku biegły nie wymieniał,
    ale napisał ,,ogólnie'':

    http://leszekc.w.tkb.pl/Overmax/renta/Zespol/OpiniaU
    zupelniajaca_MG_6660.png

    Biegły sądowy z zakresu neurologii zapoznał się z uwagami opiniowanego (k-18 akt
    sprawy).
    Zmiany zwyrodnieniowo-dyskopatyczne kręgosłupa obejmują wypukliny krążków
    międzykręgowych jak i pozostałe wymienione przez opiniowanego w piśmie procesowym
    zmiany (k-18).

    Ten biegły wie o tym, że kłamie, zaś tamten sąd najwyraźniej
    uważał naprawdę, że siedziba internetu znajduje się w Warszawie. :)

    Pomijam meritum -- jak można uznać, że 'tendencja do tyłozmyku' albo 'rotacja
    kręgów' czy 'sklerotyzacja podchrzęstna w stawach' bądź 'osteofitoza kręgów'
    dotyczyć może dysków?... :)

    http://leszekc.w.tkb.pl/Overmax/renta/Zespol/DoOpini
    iBieglegoSADx.pdf

    W moim piśmie brak wad obu lordoz. Ciekawe, czy wady lordoz (spłycenie
    przykładowo) to też dyskopatia. Na to pytanie w opinii biegłego brak
    odpowiedzi, bo ja pominąłem te problemy. (notabene spłycenie lordozy
    lędźwiowej chyba mam w dużym stopniu za sobą -- w efekcie przeprostowywania
    kręgosłupa; ciekawe, czy dożyję tego dnia, w którym dotknę rękami podłogi
    w wyniku przeprostowywania kręgosłupa)

    Pomijam meritum, bo tu chodzi tylko o kamuflaż -- wrzucenie wszystkiego do
    jednego wora. Tak wygląda rzetyelnośc biegłego. :) Niby żadna różnica, czy
    wymienia wszystko (jak ja) osobno, czy pisze ogólnie, ale zupełnie inaczej
    wyglądałby wyrok, w którym zamiast wymieniania poszczególnych instytucji,
    znalazłoby się ogólnikowe -- ,,siedzibą ww. instytucji jest Warszawa'.



    BTW -- dysk jest miękki, dlatego posądzenie go o powodowanie kręgozmyku
    (tyłozmyku czy retrozmyku) jest równie mądre co posądzanie opony o wyginanie felgi.
    Takoż z osteofitozą. Osteofity to kostne narośla. Coś jak stalaktyty i stalagmity.
    Ponoć rosną, bo na czas nie są odbierane martwe komórki przez chłonką/limfę.
    Nie są tak groźne jak wypukliny, bo można je po prostu (; zetrzeć kątówką ;)
    (; albo papierem ściernym ;) podczas gdy dysk z wypuklina należałoby
    (; wzmocnić cybantem. ;)

    http://leszekc.w.tkb.pl/Overmax/renta/_MG16113.jpg

    Powyżej fotka z cybantem w roli głównej. :) Nudziło się mi, więc postawiłem.
    Cybant spina kolumnę nośną dźwigającą balkony. ;) W istocie oczywiście cybant
    nie wzmacnia tej kolumny, ale trzyma stalową linkę bieliźnianą w plastykowej
    koszulce, która występuje tutaj w roli linki nośnej.

    > Opinie biegłych faktycznie maja w sądach wielka moc, ale chyba tak musi
    > być, bo raz: to typowa spychologia, dwa: patrząc pozytywnie to uznanie
    > przez sędziego własnej niekompetencji w sprawach merytorycznych.

    W moim wypadku oba sądy (Rejonowy i Okręgowy) uznały opinię biegłego za
    rzetelną, czyli IMO wzięły na siebie odpowiedzialność za treść opinii.
    SR uznał, że wypukliny to inaczej (medycznie) skolioza, co wyraził
    w ustnym uzasadnieniu wyroku. :)

    http://leszekc.w.tkb.pl/Overmax/renta/Zespol/prawowy
    pukla.mp3

    Czym jest wypuklina, możemy poczytać w książkach i w necie.

    http://leszekc.w.tkb.pl/Overmax/renta/wypuklina/
    https://www.google.pl/search?client=opera&rls=pl&q=w
    ypuklina+dysku&sourceid=opera&ie=utf-8&oe=utf-8&chan
    nel=suggest&gws_rd=ssl

    Pierwszy link:

    Jeśli w międzyczasie dojdzie do pęknięcia pierścienia włóknistego - zewnętrznej
    "taśmy" łącznotkankowej opasującej jądro miażdżyste - dochodzi do wypukliny,
    czyli patologicznego przemieszczenia jądra miażdżystego. Wypuklina, jeśli
    skierowana jest ku tyłowi, może uciskać na korzenie nerwowe, co manifestuje
    się bólem (rys. 2). Należy zaznaczyć, że niewielka liczba wypuklin daje
    dolegliwość, wykazanie obecności wypukliny w badaniu radiologicznym prawie
    nigdy nie oznacza konieczności leczenia operacyjnego.

    Tak samo widzi to każdy stosowny medyk. (Goździkowa i Kiszowara widzą inaczej)
    BTW -- międzyczas ma swoje miejsce w sporcie, dlatego nie warto tego słowa
    traktować jak quasineologizm.

    -=-

    Teraz pytanie: W jaki sposób sąd uznał rzetelność opinii?
    Spytał kogoś o zdanie? Sam znał temat i uznał, że biegły pisze prawdę?
    Forma wypowiedzi biegłego na pewno nie wskazywała na rzetelność...
    (co wykazywałem swoimi pismami)

    rzetelność ż V, DCMs. ~ści, blm

    <<uczciwość, sumienność, solidność>>
    Rzetelność postępowania.
    Pracownik, sprzedawca znany z rzetelności.

    Jakby nie patrzeć -- 'rzetelny' to inaczej 'uczciwy'...




    Ale takich pytań (Jak doszło do ocenienia rzeteoności opinii przez
    sąd, ktyóry przecież ,,nie jest lekarzem''?) można stawiać masę.



    > Problem powstaje jeżeli debilem jest biegły.

    W moim wypadku biegły jest cwany, ale debilem nie jest.

    > W krakowskich sądach są ciągłe niedobory biegłych z różnych
    > branż, bo znaczna część z nich ma otwarte sprawy karne,
    > a wtedy nie mogą wydawać opinii.

    Czyli jednak można sądzić biegłego. :) Ale jak sadzić kogoś, kto bełkoce?

    myślnik, czyli separator to długa kreska ze spacjami po swych bokach

    Myślnik -- kto wie, co on oznacza?...
    Myślnik -- zastąpić może niemal wszystko, nawet nic. ;)
    Myślnik daje czytelnikowi znak, że warto zrobić pauzę w czytaniu -- aby zastanowić
    się nad treścią.

    Zastosowań myślnika jest sporo. Ale raczej zawsze jest on SEPARATOREM.
    (jak nawias czy przecinek bądź średnik)

    dywiz, czyli łącznik to krótka kreska dotykająca tego, co łączy

    00-253 Bielsko-Biała zielono-czarny

    Dywiz łączy, nie separuje.


    Tymczasem dla sądu w Białymstoku separator i łącznik znaczy to samo.
    Rozwód czy małżeństw -- jedna chwała. ;)


    Gdyby biegły był w swych wypowiedziach jednoznaczny -- mógłbym go
    skarżyć za kłamstwa, ale w takim wypadku mogę co najwyżej skarżyć
    za bełkotanie. Czy jednak mam prawo do takiego skarżenia, skoro
    sąd uznał opinię za rzetelną? ;) (nie zaś za bełkotliwą)

    -=-

    Sąd uznał za rzetelną opinię opartą o nic. Nawet sędzia uznała, że
    biegły **nie może** obrazować badaniami tego, co pisze w opinii. :)

    http://leszekc.w.tkb.pl/Overmax/renta/Zespol/Wyrok/n
    iemoze.mp3

    Jak można taką opinie uznać za rzetelną? Ale idźmy dalej. Skoro biegły
    umieścił w swej opinii informację o przyjmowaniu leków -- zapewne uznał
    tę informację za ważną/istotną. Skoro napisał, że ,,leków nie przyjmuję,
    jedynie witaminy'' a te witaminy to w istocie 'leki wydawane na receptę',
    Sąd uznał biegłego za instytucję uznającą specyfiki za leki... (w Polsce
    nie biegły na każdej sprawie sądowej ustala, co jest lekiem, ale stosowne
    instytucje ustalają...) Co z opinią, gdy uznamy jednak, że nie biegły
    decyduje o tym, co jest lekiem, a co nim nie jest? A może ja naprawdę
    nie przyjmuję leków? -- skąd zatem biegły to wie? Z internetu lub z TV,
    czyli od Goździkowej? ;) Bo ode mnie na pewno wie, że przyjmuję witaminy
    z grupy B. Kto zatem ma razcję? A może te leki nie mają związku z układem
    nerowywm? Czy zatem nazwa bierze się znikąd? Neurovit:

    http://www.doz.pl/leki/p7968-Neurovit

    Wskazania:
    Leczenie schorzeń nerwów obwodowych różnego pochodzenia, takich
    jak polineuropatia, nerwoból i zapalenie nerwów obwodowych.

    Skład:
    witamina B1 (tiamina)
    witamina B6 (pirydoksyna)
    witamina B12 (cyjanokobalamina)

    Jakby powiedzieć -- nie zużywa materiałów budowlanych, jedynie cegły,
    zaprawę, wapno... ;) Ja akurat nie przyjmuję takich końskich dawek,
    ale za to przyjmuję witaminy z grupy B stale od lat. Przypisał je
    lekarz rodzinny z uwagi na (jak to określił) zwyrodnienia kręgosłupa
    objawiające się drętwieniem prawej ręki. Dawki, które przyjmuję,
    początkowo budziły grozę ;) wśród lekarzy, teraz uznano, że jednak
    to moje życie, więc mam prawo do tych witamin. (bez recepty raczej ;)
    nie można ich kupić w Polsce)

    IMO -- albo biegły ,,leje wodę'' (o lekach) albo informacja ta (o lekach)
    jest ważna. Jeśli jednak jest ważna -- od tego, czy przyjmuję leki, zależy
    wynik opinii/sentencja. Czy opinia zawierająca ,,lanie wody'' zasługuje na
    miano rzetelnej? Albo oparta o kłamstwa?

    Takich kfiatuf jest cała masa.
    Dziś w TV Puls był film -- Idiokracja.
    Fabuła jakby czerpana z białostockiego sądu? Prawie...

    http://tvpuls.pl/filmy/idiokracja

    -=-

    Na koniec -- grozi mi paraliż w efekcie pękania dysków.
    Pękaniom tym można zaradzić tylko w jeden sposób -- oszczędzając te
    dyski. (można wymienić uszkodzone dyski na implanty; można z nich
    odessać ,,galaretkę'' -- jakby spuścić powietrze z opony z guzem;
    można sąsiednie kręgi zmostkować stabilizatorem; można po prostu
    nie przesilać kręgosłupa...)

    Ale sąd białostocki zawzięcie odmawia mi prawa do karty parkingowej -- abym
    musiał szarpać się z wózkiem zakupowym na przysklepowych parkingach (w sklepie
    jest równo i nie ma śniegu; na zewnątrz jest różnie -- zwykle nierówno) oraz
    nie mógł jeździć samochodem na skróty, na co pozwala karta parkingowa.

    Czy w tej sytuacji mogę uznać, że polskie państwo jest zbrodniarzem?

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1