eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › [ot] w strefie euro - dlaczego i korzystne, i niekorzystne?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 19

  • 11. Data: 2010-06-27 10:02:44
    Temat: Re: [ot] w strefie euro - dlaczego i korzystne, i niekorzystne?
    Od: "pmlb" <b...@d...pl>


    >>> To chyba najgłupszy argument za euro jaki słyszę, w dodatku jedyny
    >>> prawdziwy. Zresztą już niedługo nieaktualny - jeśli sprawdzą się
    >>> pogłoski o stworzeniu lepszego i gorszego euro.
    >>
    >> Pierwsze slysze. Moze inne wiadmosci ogldamy/sluchamy/czytamy.
    >
    > Skoro o tym nie słyszałeś, to poważnie się zastanawiam, czy w ogóle
    > czytasz coś na tematy ekonomiczne, czy tylko sobie tak pisujesz na grupę
    > prywatne przemyślenia oderwane od rzeczywistości.
    >
    > http://biznes.interia.pl/news/waluty-czy-powstanie-s
    upereuro,1497052,1033
    > 24 czerwca 2010
    > "Kraje silniejsze utworzyłyby strefę "supereuro" pozostawiając kraje
    > południowe ze starym euro, które szybko zaczęłoby tracić względem waluty
    > (czym poprawiłoby ich konkurencyjność). Zasadniczym problemem w tej
    > koncepcji jest to, że dług krajów z dolnej półki pozostałby wyrażony w
    > supereuro (w trosce o interesy krajów z górnej półki), co z początku
    > pogorszyłoby ich sytuację płynnościową."
    >
    > http://gwiazdowski.blogbank.pl/2010/06/22/supereuro/
    >
    >> Jesli masz jakies linki - byle nie do polskich mediow - to porosze.
    >> (Poslkie media odpadaja bo sa denne i wiadomosci sa z sufitu)
    >
    > LOL :)

    Przeczytalem, tekst zrodlowy pochodzi z angielskiego silnie prawicowego,
    konserwatywnego "Daily Telegraph" - to tak jak bys czerpal wiesci z "Naszego
    Dziennika" :)
    W tej gazecie znajdziesz wiele innych fajnych tekstow, a poza tym poza samym
    oopisaniem nie ma zadnego konkretu, zadnej autoryzopwanej wypowiedzi, same
    bajanie dla bajania autora. Sprawdz sam.
    Ja wiem, ze w Polsce wystarczy sie powolac na zachodi tytul bez sprawdzenia
    co to - dlatego napisalem, ze polskie media to dno!

    >>
    >>> Ach, no i jeśli poważnie by brać ten argument pod rozwagę, to
    >>> należałoby postulować stworzenie jednej światowej waluty. Bezsens,
    >>> prawda?
    >>
    >> Do tego zmierza.
    >
    > Nie widzisz, że to bzdura? Już nawet niektóre kraje europejskie mają
    > problemy z utrzymaniem w ryzach wspólnej waluty, a co dopiero byłoby w
    > przypadku waluty światowej.

    Znaczie lepiej. Latwiej jest utrzymac jedna walute niz nascie.

    >
    >>> Stabilizacja to śmierć.
    >>
    >> Moze dla osob zyjacych z ruchu cen, dla zwyklych zjadaczy chleba to
    >> raczej nowe zycie z mozliwoscia faktycznego odkladania.
    >
    > To wyobraź sobie, że jednym z powodów, dla których Polska łagodnie
    > przeszła przez kryzys, był fakt, że posiadała własną walutę, która
    > zmniejszyła swoją wartość, przez co eksport stał się bardziej opłacalny.
    > Słowiańskie kraj z euro bardzo cierpiały, że nie miały takiego bufora
    > bezpieczeństwa.

    I naSłowacji jest 26% dzieci cierpiacych glod czy w Polsce ktora tak
    lagodnie przeszla kryzys?
    A czy zastanowiles sie, ze bajanie o lagodnosci krysyu, zielnej wyspie itp
    to zwykla polska papka propagandowa?
    Jak na razie nawet stadiony stoja bo nie placi sie wykonawca za prace... a
    tez sie mowi, ze jestesmy do przodu...
    Wskaz mi, gdzie slowak dostal po kieszeni w czasie kryzysu? A Grek? Hiszpan?
    A moze to tylko bajanie polskich mediow. by pokazac jak w Polsce jest
    "cudownie"?


    >>
    >>>> I nie maniej wazne, po wprowadzeniu euro pensje beda musialy
    >>>> zdecydowanie isc w gore! A ceny, przynajmniej niektore w dol.
    >>>
    >>> Pan chyba młody, bo o rosnących pensjach to już mówiono jako o
    >>> samoistnym skutku samego wejścia do Unii Europejskiej.
    >>
    >> Pensje w Polsce beda musialy wzrosnac po wprowadzeniu euro to sprawa
    >> oczywista, tego boi sie miedzy innymi Lewiatan i reszta.
    >
    > A możesz mi wyjaśnić co takiego będzie powodem wzrostu cen po
    > wprowadzeniu euro?

    O cenach nie pisalem, i wzrostu raczej nie widze by byl. Ceny w Polsce juz
    sa na poziomie cen z za Odry wiec de facto ich wzrot bedzie symboliczny lub
    w niektorych przyopadkach wrecz nastapia obnizki.
    Ale jak sadze chodzilo ci o pensje. Tak twierdze, ze pensje beda musialy
    wzrosnac z jednego prostego powodu:
    Dzis w Polsce ok 60%-65% ludzi zarabia miedzy 1000 a 1700zl na miesiac, to
    po dzisiejszym kursie jakies 214 do 407 euro. To poziom zasilkow w niemczech
    czy w austri... Po 2011 przestana obowiazywac wszelkie bariery zwiazane z
    podjeciem pracy w niemczech i austri. W 2012 kilka milionow polakow bedzie
    tam pobierac zasilki.... To wymusi na Polsce podniesienie placy. - to tylko
    jeden z przykladow.

    >
    >> Wzrosnac musza bo inaczej po wprowadzeniu euro okaze sie, ze ponad 65%
    >> Polakow zarabia polowe tego co slowak... A to bezposrednio odbije sie na
    >> kazdym rzadzie ktory to bedzie utrzymywac.
    >
    > To się okazuje i bez euro, przecież teraz to też wiadomo.

    Nie do konca. Teraz podaje sie wszystko w zklotych, by odniesc to do innych
    nalezy przeliczac po kursach z danego dnia. Kursy sa plynne, wiec cale
    przeliczanie nie ma sensu bo musialo by dotyczyc konkretnego dnia czy nawet
    godziny.
    W przypadku euro w polsce, nie bedzie uz przeliczania - bedzie bezposrenie
    porownanie.
    Zobacz na roznice w placach grecji i niemiec teraz a przed przyjeciem euro w
    tych obu krajach.

    >
    >> Dzis, iedy mamy zlotowke i wszelkie newsy skupija sie na podawaniu do
    >> publicznej wiadomosci jej wartosc, malo kto sprawdza jak to sie ma do
    >> sily nabywczej zlotego, tehj realnej. Bo tv powie o wzroscie lub spadku i
    >> koniec.
    >> Natomiast ludzie widza, ze np. slowacy coraz chetniej przyjezdzaja na
    >> zakupy bo dzieki oslabieniu zotego stac ich na wiecej w Polsce. Polakow
    >> wrecz odwrotnie.
    >
    > To chyba dobrze, że przyjeżdżają? Czy gdyby nie przyjeżdżali, to
    > gospodarka polska rozwiałaby się szybciej, czy wolniej? Albo inaczej: czy
    > polscy właściciele przygranicznych sklepów zarobili by więcej, czy mniej?

    To swiadczy o biedzie w Polsce. Slaby zloty moze jest i dobry dla
    sklepikarzy przygranicznych ale dla reszty 99,98% narodu wrcz przeciwnie, bo
    ich pensje sa slabsze.

    >> Euro o nie taka prosta sprawa. Dlatego o wprowadzeniu euro mowi sie o
    >> czasie przyszlym nieokreslonym. Za duzo zmian!
    >
    > Euro i tak padnie, teraz Grecja, niedługo Hiszpania, Portugalia. Jak
    > każdy socjalizm.

    Euro nie padnie, Grecja nie padnela.. Nadal jest, nadal grecy pracuja,
    jezdza na wczasy i kupuja nie mniej niz 2 lata temu.
    Nie wiem skad masz informacje, ze grecja padla?;))
    Na razie robia tam reforme stanowisk urzedowych. Emerytury, zasilki,
    dotacje, dodatki nadal sa w stanie nietknietym.
    Poza tym socjalizm to nie UE:) Bo w takim razie pomysl ze USA to musial by
    byc super socjalizm... z jedna waluta.
    Raczej neoliberalizm - ale jak widze jest pewna ciekawa sprawa, zawsze jak
    cos jest do kitu i jest kryzys to jest socjalizm, nie wazne, ze rok
    wczesniej to byl super kapitalizm... wazne ze zawsze winny jest socjalizm:))
    Problem tkwi w tym, ze neoliberalizm zawsze prowadzi do kryzysu - to jest
    oczywista oczywisotc:) Bo takie ma zalozenie.

    >> Miedzy czasie karmi sie obywateli papkami jak to STRACA NA EURO A NIE
    >> DAJA ZAADNEGO KONKRETNEGO PRZYKLADU.
    >
    > Na razie nie widzę powodu, co byśmy zyskali.

    Poakz co bysmy stracili, bo skoro nic nie stracimy to juz zyskamy!

    >> Jak do tej pory to zdecydowana wiekszosc dyrektyw czy mowiac prosto
    >> korzysci z wstapienia do UE sa bardzo pozytywne.
    >> Pozostaly banki... ubezpieczenia... A wiec finanse. Te branze bronia sie
    >> najbardziej i to one sieja dezinformacje jak to euro odbije sie na
    >> kieszeni "Kowalskiego".
    >> Z tego co ja widze, to nawet w Grecji nie widac by grecy jadali mniej
    >> mimo ichniejszego kryzysu..
    >
    > Jak się już skończą pieniądze na emerytury i socjal (a jeszcze są, bo
    > bogatsze kraje się zrzucają za friko), to wówczas i jeść przestaną.

    Pieniadze sie skoncza? Serio? I przejdziemy na kamyki czy jak?

    >> Dlaczego mallo by tak nie byc i w Polsce?
    >
    > Będzie. Już wielu ekonomistów uważa, że Polska osiągnie poziom długu
    > greckiego za kilka-kilkanaście lat.

    Ekonomisci to worzki z fusow. Jak by eknomisci jako naukowcy istnieli czyli
    samaekonomia jako nauka to kryzysow nigdy by nie bylo i nastepowal by
    jedynie wzrost i bogacenie sie:)
    A tak ekonomisci ci nie powiedzieli, ze Polska za Buzka czyli PO i PiS
    wziela wiecej pozyczek niz Gierek z odsetkami? Nie mowili? A na co poszlo?
    na bezrobotnych czy emerytow i rencistow?
    Takich masz ekonomistow.
    Europ w Polsce blokuja banki. One beda najbardziej stratne w Polsce - koniec
    kropka.
    Po i PiS sa finansowane z bankow tych samych... I tak dlugo jak PO i PiS
    bedzie u wladzy nie oczekuj euro w Polsce.


  • 12. Data: 2010-06-27 13:16:06
    Temat: Re: [ot] w strefie euro - dlaczego i korzystne, i niekorzystne?
    Od: Tomasz Chmielewski <t...@n...wpkg.org>

    Am 27.06.2010 10:47, krzysztofsf wrote:
    > pmlb pisze:
    >
    >> Wzrosnac musza bo inaczej po wprowadzeniu euro okaze sie, ze ponad 65%
    >> Polakow zarabia polowe tego co slowak... A to bezposrednio odbije sie
    >> na kazdym rzadzie ktory to bedzie utrzymywac.
    >
    >
    > I co z tego?
    > W szczecinie po zlikwidowalo prawie cala gospodarke i ludzie dalej na
    > nie glosuja, bo jest bardziej trendy niz "wsteczny" pis.

    Zgadne, ze jestes przeciwnikiem prywatyzacji; a gdy panstwowe spolki
    padaja - to wina PO (czy kto tam aktualnie jest u wladzy)?

    Bo wiesz, papiernie np. w Kwidzyniu w potrafiono sprywatyzowac i do dzis
    dziala swietnie; w Szczecinie bylo absolutne "nie", wiec i pare lat
    pozniej skonczyly sie pieniadze w panstwowym garnuszku.

    Podobnie z Huta w Szczecinie czy najwieksza stocznia w tym miescie (o
    dziwo, mniejsze, prywatne stocznie sobie radza).


    --
    Tomasz Chmielewski
    http://wpkg.org


  • 13. Data: 2010-06-27 19:14:23
    Temat: Re: [ot] w strefie euro - dlaczego i korzystne, i niekorzystne?
    Od: "Marcin Wasilewski" <j...@a...pewnie.je.st>

    Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
    news:i05te6$3dj$1@news.onet.pl...

    >> Przede wszystkim odpandnie tak zwane "przewalutowanie" na czym miedzy
    >> innymi banki robia krocie.

    > To chyba najgłupszy argument za euro jaki słyszę, w dodatku jedyny
    > prawdziwy. Zresztą już niedługo nieaktualny - jeśli sprawdzą się pogłoski
    > o stworzeniu lepszego i gorszego euro.

    http://www.mbank.pl/przewodnik/kurs_walut/?day=25&mo
    nth=06&year=2010&show=

    To może skomentujesz ten link powyżej? Spread wynosi 5-6%. Bank ma to za
    nic - ot., np. zakupiłeś NERO on-line. Ty aby dostać te 5-6% od banku musisz
    tam zdeponować gotówkę na ponad rok!


  • 14. Data: 2010-06-27 20:58:50
    Temat: Re: [ot] w strefie euro - dlaczego i korzystne, i niekorzystne?
    Od: "Krzysztof" <o...@p...onet.pl>


    "Tomasz Chmielewski" <t...@n...wpkg.org> wrote in message
    news:88p18pFh0jU1@mid.uni-berlin.de...
    > Am 27.06.2010 10:47, krzysztofsf wrote:
    >> pmlb pisze:
    >>
    >>> Wzrosnac musza bo inaczej po wprowadzeniu euro okaze sie, ze ponad 65%
    >>> Polakow zarabia polowe tego co slowak... A to bezposrednio odbije sie
    >>> na kazdym rzadzie ktory to bedzie utrzymywac.
    >>
    >>
    >> I co z tego?
    >> W szczecinie po zlikwidowalo prawie cala gospodarke i ludzie dalej na
    >> nie glosuja, bo jest bardziej trendy niz "wsteczny" pis.
    >
    > Zgadne, ze jestes przeciwnikiem prywatyzacji; a gdy panstwowe spolki
    > padaja - to wina PO (czy kto tam aktualnie jest u wladzy)?
    >
    > Bo wiesz, papiernie np. w Kwidzyniu w potrafiono sprywatyzowac i do dzis
    > dziala swietnie; w Szczecinie bylo absolutne "nie", wiec i pare lat
    > pozniej skonczyly sie pieniadze w panstwowym garnuszku.
    >
    > Podobnie z Huta w Szczecinie czy najwieksza stocznia w tym miescie (o
    > dziwo, mniejsze, prywatne stocznie sobie radza).

    Szczecin, to niestety 'wioska z tramwajami', a zamkniecie najwiekszego
    zakladu jakim byla stocznia tylko przypieczetowalo gospodarczy upadek tego
    miasta. Najwiekszym pracodawca pozostaja w Szczecinie roznego rodzaju
    urzedy, ale chyba nie o taka gospodarke chodzi.
    Mylisz pojecia, bo zamknieta stocznia byla stocznia produkcyjna, te co
    istnieja sa remontowe. Tylko stocznia produkcyjna daje odpowienia ilosc
    miejsc pracy w samym zakladzie, jak i innych gazleziach wspolpracujacych z
    nia (to tak jakbys porownywal slonia z mrowka).
    Zaniechanie wielu rzadow w stosunku do stoczni wiaze sie z brakiem reform w
    samym zakladzie, co powodowalo ciagle straty; uklady personalne, zla
    organizacja pracy i zatrudnianie wielu osob zbednych. Niestety produkcja
    stoczniowa jest malo rentowna i jezeli bilans wychodzi nawet na zero to jest
    dobrze, gdyz stocznie daja duze zatrudnienie same w sobie, jak i setki
    tysiecy miejsc pracy rozsianych po calej Polsce. Taka luke w miejscach pracy
    nie jest latwo wypelnic innymi galeziami produkcji. Statek jest produktem
    jednostkowym, mozna sprzedac wlasna mysl techniczna od poczatku do konca,
    inaczej niz w wielu innych przemyslach np. motoryzacyjnym, gdzie
    zatrudnienie znajduja glownie 'biali murzyni' do tasmy.
    PO nie walczyla w ogole o te stocznie i poslusznie wykonala zalecenia EU(co
    ich mocno ucieszylo). Niemcy od wielu lat doplacaja do swojego przemyslu
    stoczniowego (ze wzgledu na miejsca pracy w calej gospodarce), wywalczyli to
    sobie dla 'zrujnowanej' NRD, inne panstwa jak Hiszpania zamienialy swoje
    stocznie na wojskowe a tych juz nie obowiazuja zadne limity doplat, gdyz
    jest to obronnosc. W UK rzad buduje lotniskowce za miliardy funtow i kazdy
    broni swojej gospodarki. Tylko ten rzad bez walki oddaje miejsca pracy ale
    to temat na inna dyskusje. Nie jestem wrogiem prywatyzacji, ale
    'niewidzialna reka rynku' nie zalatwi wszystkiego; zachodnie gospodarki sa
    tego przykladem i widac jak walcza o wlasne przemysly i zatrudnienie we
    wlasnych panstwach, szczegolnie w okresie ostatniego kryzysu.


  • 15. Data: 2010-06-27 21:04:19
    Temat: Re: [ot] w strefie euro - dlaczego i korzystne, i niekorzystne?
    Od: "1634Racine" <1...@R...pl>

    1634Racine in news:i052vn$p53$1@inews.gazeta.pl
    > poglad ten wyglosil czlowiek, ktorego nie mogę posadzac o doktrynalna
    > niechęć przed euro:
    > "[...] przynależnosc do strefy euro jest zdecydowanie _korzystna_ dla
    > polskiej gospodarki pojmowanej jako calosc.
    > Ale _nie_jest_korzystna_ dla pojedynczego Polaka. I to na tym polega
    > polski klopot z wejsciem do strefy euro [...]".
    > Pytania:
    > 1.
    > czy mozecie merytorycznie wyjasnic: dlaczego tak jest [jesli wg Was tak
    > wlasnie jest]? Czyli: na czym polega ta opozycja?
    > 2.
    > czy ta opozycja w sprawie korzysci oraz ich braku [jesli potwierdzacie,
    > że jest]: gospodarka vs. czlowiek pojedynczy jest fenomenem polskim,
    > czy to zjawisko w calej Europie, że bycie w strefie euro jest OK dla
    > gospodarek krajowych, ale juz mniej - co najmniej - korzystne dla
    > poszczegolnych ludzi?



    rozumiem z dotychczasowej dyskusji, że zborna, zredagowana w jakichś
    punktach "za/przeciw" i odnosząca sie do napisanych przeze mnie w root
    poscie pogladach odpowiedź - nie jest mozliwa? :)



  • 16. Data: 2010-06-27 21:40:49
    Temat: Re: [ot] w strefie euro - dlaczego i korzystne, i niekorzystne?
    Od: "MarekZ" <b...@a...w.pl>

    Użytkownik "1634Racine" <1...@R...pl> napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:i08ecs$910$...@i...gazeta.pl...

    > rozumiem z dotychczasowej dyskusji, że zborna, zredagowana w jakichś
    > punktach "za/przeciw" i odnosząca sie do napisanych przeze mnie w root
    > poscie pogladach odpowiedź - nie jest mozliwa? :)

    Nie wydaje się możliwa, bo i koncepcja przedstawiona w root-poście nie
    wydaje się sensowna.

    Wymagałoby to bowiem aby zyski z przyjęcia EUR (zakładając, że one będą
    istnieć) zostały skomasowane w rękach niewielkiej ilości osób (lub
    instytucji), w stosunku do całej ludności polskiego państwa. Niespecjalnie
    można sobie wyobrazić tak funkcjonujący mechanizm, przynajmniej mnie nie
    przychodzi to łatwo. Bo kto miałby być tym zarabiającym?


  • 17. Data: 2010-06-27 21:58:30
    Temat: Re: [ot] w strefie euro - dlaczego i korzystne, i niekorzystne?
    Od: Tomasz Chmielewski <t...@n...wpkg.org>

    Am 27.06.2010 22:58, Krzysztof wrote:

    (...)

    > PO nie walczyla w ogole o te stocznie

    To przypomnij, ktory z poprzednich rzadow walczyl?

    Bo "walczeniem" nie nazwiesz chyba odwlekania wszystkiego w czasie, az w
    koncu sie zawalilo?


    Zawsze mozna tez "walczyc" np. organizujac zbiorke pieniedzy na stocznie
    przez pewna rozglosnie radiowa?


    --
    Tomasz Chmielewski
    http://wpkg.org


  • 18. Data: 2010-06-27 22:33:41
    Temat: Re: [ot] w strefie euro - dlaczego i korzystne, i niekorzystne?
    Od: "pmlb" <b...@d...pl>



    "Tomasz Chmielewski" <t...@n...wpkg.org> wrote in message
    news:88p18pFh0jU1@mid.uni-berlin.de...
    > Am 27.06.2010 10:47, krzysztofsf wrote:
    >> pmlb pisze:
    >>
    >>> Wzrosnac musza bo inaczej po wprowadzeniu euro okaze sie, ze ponad 65%
    >>> Polakow zarabia polowe tego co slowak... A to bezposrednio odbije sie
    >>> na kazdym rzadzie ktory to bedzie utrzymywac.
    >>
    >>
    >> I co z tego?
    >> W szczecinie po zlikwidowalo prawie cala gospodarke i ludzie dalej na
    >> nie glosuja, bo jest bardziej trendy niz "wsteczny" pis.
    >
    > Zgadne, ze jestes przeciwnikiem prywatyzacji; a gdy panstwowe spolki
    > padaja - to wina PO (czy kto tam aktualnie jest u wladzy)?
    >
    > Bo wiesz, papiernie np. w Kwidzyniu w potrafiono sprywatyzowac i do dzis
    > dziala swietnie; w Szczecinie bylo absolutne "nie", wiec i pare lat
    > pozniej skonczyly sie pieniadze w panstwowym garnuszku.
    >
    > Podobnie z Huta w Szczecinie czy najwieksza stocznia w tym miescie (o
    > dziwo, mniejsze, prywatne stocznie sobie radza).

    Panstwowe zaklady celowo doprowadza sie do upadku by potem je odkupic za
    grosze. To stara metoda liberalow z PO i PiS.
    Tak robi sie teraz z Poczta Polska, gdzie doprowadza sie poczte do upadku, a
    potem za bezcen przejmie ktos budynki w centrach miast... Bo nikomu na
    pczcie nie zalezy... na budynkach juz tak.
    Przyklad pierwszej prywatyzacji Balcerowicza z lat 1990-1994 to kopalnie,
    ktore doskonale sobie zawsze radzily. Poszla negatywna opina do prasy, ze
    zyja na garnuszku panstwa, miedzy czasie "ukarano" kopanlie za sprzedaz za
    granice dowalajac cos co jest ewenementem na sklae siwatowa - clo wywozowe:)
    w wysokosci ok 80% - zapytajcie Blacerowicza na wykladach o to":)) Kiedy juz
    kopalnie padaly, musialy sie zadluzyc, a znalazl sie wowczas tylko jeden
    bank ktory im dal pozyczke na ... uwaga! 400%! Bank ten byl wlascielem
    kopaln konkurencyjnych na zachodzie.
    Tak wyglada prywatyzacja po liberalnemu PO i PiS.


  • 19. Data: 2010-06-27 23:12:36
    Temat: Re: [ot] w strefie euro - dlaczego i korzystne, i niekorzystne?
    Od: "Krzysztof" <o...@p...onet.pl>


    "Tomasz Chmielewski" <t...@n...wpkg.org> wrote in message
    news:88pvs6F5vhU1@mid.uni-berlin.de...
    > Am 27.06.2010 22:58, Krzysztof wrote:
    >
    > (...)
    >
    >> PO nie walczyla w ogole o te stocznie
    >
    > To przypomnij, ktory z poprzednich rzadow walczyl?
    >
    > Bo "walczeniem" nie nazwiesz chyba odwlekania wszystkiego w czasie, az w
    > koncu sie zawalilo?
    >
    >
    > Zawsze mozna tez "walczyc" np. organizujac zbiorke pieniedzy na stocznie
    > przez pewna rozglosnie radiowa?
    >

    Drogi byly dwie, albo sprzedaz inwestorowi branzowemu w odpowiednim czasie,
    bo koniunktura w okretownictwie idzie tak po sinusojdzie lub wymuszenie
    zmian organizacyjnych przez panstwowego wlasciciela. W okresie dekoniunktury
    na statki, zamknieto stocznie i mamiono ludzi inwestorem. Na chwile obecna
    nikt nie chce kupic, bo nie ma za bardzo co produkowac. Problem w tym, ze po
    kilku latach jak wroci koniunktura nie bedzie juz do czego wracac i upadek
    przemyslu okretowego dla kraju z dostepem do morza jest katastrofa.
    Odwlekanie ma sens, jezeli ma sie jakis plan, komu sprzedac lub
    rearganizowac, w przeciwnym wypadku nie ma sensu ciagnac tego dalej. To jest
    zadanie rzadzacych jak uzdrowic spolki panstwowe jakimi byly stocznie,
    zamykanie jest tylko bezradnoscia i nieuctwem rzadzacych.

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1