eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › moj pierwszy raz
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 6

  • 1. Data: 2018-02-17 11:31:23
    Temat: moj pierwszy raz
    Od: PiteR <e...@f...pl>

    49 lat, dostałem czek hehe, a nice experience ;)

    Jebana Polska Ludowa zamrażarka.

    Dobrze, że pies nie zeżarł. List nie spadł na podłogę.

    --
    Piotrek

    Sweet little girl I prefer
    You behind the wheel
    Me the passenger


  • 2. Data: 2018-02-17 13:22:45
    Temat: Re: moj pierwszy raz
    Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>

    Uuu, a kto to jeszcze się tak rozlicza?
    Ja mój jedyny czek dostałem z USA bodajże w 1999.
    Ciekawe czy teraz będzie łatwiej/ taniej zrealizować.
    Wtedy płaciłem chyba 10zł (ówczesne) i musiałem założyć konto dolarowe.
    Dla 20$.
    Potem leżały kilkanaście lat na rachunku technicznym oddziału, bo złotówkowe
    zamknąłem, a dolarowe sami zamknęli mi wcześniej - informowali o tym podobno zwykłym
    listem, którego nie dostałem - podczas wprowadzania NRB.
    Jak sobie o tym w 2013 przypomniałem, to się bałem, że zabulę za jakieś prowadzenie
    konta - ale trafilem na mądrą panią, która poszukała tego w papierach - w komputerze
    była tylko epoka NRB, mojego konta dolarowego ani śladu - i dostałem tego jacksona
    bez dodatkowych opłat. Poszedł na orkiestrę.


  • 3. Data: 2018-02-18 21:30:58
    Temat: Re: moj pierwszy raz
    Od: Luke <l...@l...net>

    W dniu 2018-02-17 o 13:22, Dawid Rutkowski pisze:
    > Uuu, a kto to jeszcze się tak rozlicza?
    > Ja mój jedyny czek dostałem z USA bodajże w 1999.


    Honoraria autorskie za różne durnoty cały czas domyślnie przesyłają
    czekiem z USA.

    Trzeba się nieźle nastarać, żeby namówić ich do przelewu.

    Tak samo w wielu krajach ludzie cały czas płacą za gaz/prąd/wodę
    dyktując nie wiadomo komu dane swojej karty przez telefon. Co więcej, po
    powrocie do Polski pokazują ten przykład z dumą i drwiną jako dowód
    naszego zacofania.


    L.


  • 4. Data: 2018-02-18 23:26:16
    Temat: Re: moj pierwszy raz
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sat, 17 Feb 2018 10:31:23 GMT, PiteR napisał(a):
    > 49 lat, dostałem czek hehe, a nice experience ;)
    > Jebana Polska Ludowa zamrażarka.

    Ale co - Poczta list 49 lat przetrzymala ?

    W PRL czeki byly.

    > Dobrze, że pies nie zeżarł. List nie spadł na podłogę.

    J.


  • 5. Data: 2018-02-18 23:46:56
    Temat: Re: moj pierwszy raz
    Od: PiteR <e...@f...pl>

    J.F. pisze tak:

    >> 49 lat, dostałem czek hehe, a nice experience ;)
    >> Jebana Polska Ludowa zamrażarka.
    >
    > Ale co - Poczta list 49 lat przetrzymala ?

    jajco

    --
    Piotrek

    Let me see your war face.


  • 6. Data: 2018-02-19 13:18:03
    Temat: Re: moj pierwszy raz
    Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>

    W dniu niedziela, 18 lutego 2018 21:31:00 UTC+1 użytkownik Luke napisał:
    > W dniu 2018-02-17 o 13:22, Dawid Rutkowski pisze:
    > > Uuu, a kto to jeszcze się tak rozlicza?
    > > Ja mój jedyny czek dostałem z USA bodajże w 1999.
    >
    > Honoraria autorskie za różne durnoty cały czas domyślnie przesyłają
    > czekiem z USA.
    >
    > Trzeba się nieźle nastarać, żeby namówić ich do przelewu.
    No, OK, USAńczycy są po prostu inni, to jasne.
    Ale może OP dostał czek od kogoś innego?
    Swoją drogą ciekawe, czy to kwestia przyzwyczajenia - a innymi słowy, co jest dla
    nich droższe - czy też sumarycznie dla nich i dla odbiorcy (jeśli mowa o przelewie
    innym niż OUR) - a co dla odbiorcy - jeśli porównywać SWIFT i czek.
    I ponowienie pytania - ile teraz kosztuje inkaso czeku w banku w PL - bo może
    realizujesz?

    > Tak samo w wielu krajach ludzie cały czas płacą za gaz/prąd/wodę
    > dyktując nie wiadomo komu dane swojej karty przez telefon. Co więcej, po
    > powrocie do Polski pokazują ten przykład z dumą i drwiną jako dowód
    > naszego zacofania.
    Hmmm, ale chyba nie robią tego co miesiąc?
    Dowodem zacofania - nie tyle technicznego co społecznego - jest to, że "tu" ludzie
    się boją tego robić, a "tam" nie.
    Ja bym tego tak nie demonizował - oczywiście pewne środki bezpieczeństwa trzeba by
    przy tym podjąć - czyli że to ja dzwonię do gazowni oraz podaję taką kartę, gdzie i
    tak transakcje sprawdzam - czyli kredytówkę.
    Dane karty - oprócz CVV2/CVC2 - ma przecież każdy sprzedawca, u którego płacisz.

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1