Od pewnego czasu banki rezygnują z lokat o zmiennym oprocentowaniu,
również typu "progres" (dłużej trzymasz - wieksze procenty). Wycofują
z oferty lub zostawiają tylko niektóre. Za to proponują "konta
oszczędnościowe". Z reguły:
-prowadzenie za darmo
-1. wypłata w miesiącu za darmo, następne z b. wysoką prowizją
(odbijają sobie brak utraty oprocentowania przy zerwaniu lokaty)
-kapitalizacja miesięczna lub kwartalna
-oprocentowanie zależne od wysokości salda
Czasem inne dodatki (niekoniecznie darmo): internet, karta, obsługa
tel.).
Przykłady: OKO (ING), Konto Oszczędnościowe (KB), Nordea Progres,...

Czy jest to taka moda? Czy w innych krajach też taka tendencja panuje?
A może utrzymanie takich kont jest dla banków mniej kosztowne niż
obsługa lokat?

Arek

do góry