eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › z naszymi kartami po Brukseli
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 12

  • 11. Data: 2003-01-08 10:58:32
    Temat: Re: z naszymi kartami po Brukseli
    Od: "Witek" <w...@p...onet.fi>

    Użytkownik "Krzysztof Kowalski" napisał:

    "Witek" <w...@p...onet.fi> wrote:
    > A nie masz jeszcze ? ;-))))
    >> A wiesz, że kiedyś miałem? :-)

    Pytam, bo moze sie zapisze ;D

    >> Swego czasu pisywałem wierszyki :-)) i nawet fanki się odezwały ;-)))
    >> Ech, bardzo proszę :-)

    Naprawde dobre ! Ale sie usmialem ;-) Dzieki ;-)

    --
    Pozdrawiam,
    Witek

    Ps. eh te czasy handlo...


  • 12. Data: 2003-01-08 14:41:53
    Temat: Re: z naszymi kartami po Brukseli
    Od: m...@p...onet.pl

    > Będąc w Brukseli pozwoliłem sobie na poobserwowanie reakcji "Starych
    > Europejczyków" z Unii na "Nowych Europejczyków" z krajów kandydackich.
    > Szczególnie ciekaw byłem płatności polskimi kartami WBK, CITI, i BGZ Intergrum.
    > Tą ostatnia starałem się płacić najczęściej.
    >

    [ciach]

    > Na koniec trochę OT ale warto myślę.
    > Sklepy są z założenia nieczynne w niedziele. Mimo to jakoś udaje się tam
    > zrobić zakupy i przeżyć. Duże markety sa ulokowane w peryferyjnych
    > dzielnicach miasta a centra handlowo rozrywkowe poza miastem.
    >
    > Co do stosunku miejscowych do Polaków to naprawdę bardzo sympatycznie.
    > Bruksela jest w sumie miastem międzynarodowym więc "naszych jest tam sporo"
    > i muszę ze smutkiem powiedzieć że sami sobie robimy obciach. 3 przykłady.
    > - Przejście do metra, jedna ze stacji w zachodniej części miasta. 2
    > facetów "oprawia butelczyne" i śpiewa kolendy. Ludzie patrzą życzliwie i nawet
    > wrzucają coś do czapki leżacej na ławce. " W śród nocnej ciszy .." i butelka
    > wypada im podczas drygowania, tłucze się i rozlewa resztka napitki.
    > Panowie cwiejnym krokiem oddalają sie niepomni na wołanie przechodniów coby po
    > sobie posprzatali. Kosz stał 2 metry od ławki na której siedzieli. Czapkę
    > oczywiście zabrali.
    > - Byłem świadkiem jak w sklepie z zabawkami "matka polka" w bardzo ordynarnych
    > słowach zwyzywała szarpiąc i popychając swoje mniej więcej 7 letnie dziecko.
    > Stojąca obok para (rosjan?) zrozumiała z pewnością każde słowo.
    > - Na lotnisku w strefie wolnocłowej 2 młodych ludzi dyskutuje w ożywieniu po
    > polsku, po chwili wchodzą do perfumerii i bez drgnięcia ręki zaczynają się
    > perfumować próbkami, złużywają cały spray i odrzycają na podłogę opakowanie.
    > Sprzedawczyni słyszy w odpowiedzi na grzeczną uwagę: - Spier....
    >

    [...]

    >
    > Europa nas kocha, nasze karty i karty w ogóle to już troszkę mniej.
    > A my.. no cóż my mamy już pewne nawyki opanowaliśmy technologie płatnicze ale
    > do Europy nam daleko.
    >
    > Pozdrowka
    > Dominik
    >


    Z całym szacunkiem, ale naprawdę nie wiem czym się zachwycacie. Dominik,
    naprawdę sądzisz, że jednokrotna wizyta w Belgii uprawnia do takich uogólnień? A
    może zupełnie nie zrozumiałem intencji.. Mogę podać wiele innych przypadków z
    różnych krajów, w którym dowolna nacja robi sobie obciach lub zasługuje na
    szacunek poprzez takie lub inne działania. Taka jednokrotna obserwacja jest
    trochę hmmmm.... niereprezentatywna, nieprawdaż? Psikanie się próbkami, mało
    tego - robienie niemal pełnego makijażu - w sklepach wolnocłowych za pomocą
    wystawionych próbek jest nagminne i robią to wszyscy, bez względu na narodowość.

    Wybacz sarkazm, ale już widzę kolejne raporty gdy ktoś pojedzie np. do Krakowa i
    będzie opowiadał nam o tym w jakich godzinach otwarte są tam supermarkety i kto
    jakie karty przyjmuje...

    Metheny

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1