-
Data: 2019-07-19 14:55:47
Temat: Re: rynek złota mocno w górę
Od: Szymon <...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]W dniu 2019-07-19 o 13:40, J.F. pisze:
>> Przeczytaj proszę to co napisałeś. Mam tyle same $ i WIĘCEJ złotówek.
>> Ale masz wątpliwości czy zyskuję?
>
> Skoro masz tyle samo dolarow, to mam, skoro juz ustalilismy ze wartosc
> zlotowki jest jakas niepewna :-)
OK. Więc za to WIĘCEJ złotówek dokup $. Teraz widzisz, że masz więcej $
niż na początku tej drogi?
> No tak, ale to jest ekonomia z krajow, gdzie pieniadz nie traci ...
> drastycznie :-)
Oczywiście nie mówimy tu o Zimbabwe. Myśląc "waluty" mam na myśli USD,
CHF. Sporadycznie inne raczej do zobrazowania pewnych tendencji.
>>> Albo spada do 1.5 :-)
>
>> To możliwe. Jednak to oznacza, że jestem "zapakowany" w PLN, które
>> wzmacnia swoją wartość.
>
> Nie, jestes zapakowany w dolary, bo je kupiles po 2 zl :-)
To zależy od momentu dołka, czyli zaprzestania sprzedawania i
rozpoczęcia kupowania. Wyznacza go tzw. trend.
Wracając jednak do Twojego przykładu - OK: przekombinowałem i mam full
dolarów, zero złotych. A pensja wzrosła mi blisko 3x w przeliczeniu na
$. Widzisz zysk?
Gdyby nawet ta sytuacja utrzymała się dziesięciolecia to wolałbym, aby
pensja (a potem emerytura) wzrosła mi 4x kosztem utraty 3/4 oszczędności
dziś. Statystyki mówią, iż Kowalski ma dochód 60.000 zł/rok, a jedynie
20-30 tys. oszczędności.
> Tak czy inaczej sprowadza sie to tego, zeby kupic jak jest tanio, a
> sprzedac jak jest drogo.
To oczywiście naczelna zasada handlu.
> Mozna zarobic, mozna stracic - jak pojdze inaczej niz ci sie wydawalo.
Nie do końca. Tak by było, gdyby wartość Twojego koszyka była constans.
Tymczasem co miesiąc dostajesz pensję.
> Ze zlotem tak samo, tylko:
> -spread duzy, wiec tak spekulowac sie nie da,
"Spekulować" to takie słowo z czasów przed '89. "Handlować"... Albo
nowocześnie... "tradeować" jest ładnie. Ale generalnie masz rację...
Złoto jest fajne, byle go nie kupować i nie sprzedawać.
> -skoro nie spekulujesz, to nie tracisz :-)
Kwestią indywidualną jest definicja tego słowa. Od którego momentu
kupno/sprzedaż staje się "spekulacją"?
> -liczymy, ze dlugookresowo zloto utrzyma jednak wartosc, a moze i
> podniesie ...
Liczcie.
Warto zdefiniować słowo "długoterminowo". Szczególnie w odniesieniu do
Kowalskiego. Instytucje finansowe na czele z bankami centralnymi mają
zazwyczaj nieco inne cele.
> Tak czy inaczej - napisales scenariusz, gdy kupiles drogo, a
> sprzedawales taniej.
> To jest strata, a nie zysk.
Pas. Ale faktycznie nie jest łatwo zrozumieć krótką sprzedaż.
> Choc "posiadanie oszczednosci w stabilnej walucie" to tez jest zysk ...
> chyba, ze krajowy rynek znow zachowa sie glupio - dolar potanieje, a
> mieszkania podrozeja :-)
To zupełnie inne produkty. Pamiętaj jednak, że odpowiednia
dywersyfikacja środków powoduje, iż wprawdzie nie maksymalizujesz
zysków/strat, ale też poruszasz się w bezpiecznym środeczku.
> A ja tam mysle, ze banki sie zabezpieczyly, i mialy pozycje
> przeciwstawne do tych frankow.
Nie sądzę. Trzeba było je zmuszać ustawą do przyjmowania CHF w kasach.
Po prostu nie były im do niczego potrzebne. To przeczy Twojej teorii.
Wydaje się, że te mityczne zabezpieczenia mogły być na poziomie ilości
złota w AmberGold do depozytów, które miały być tym złotem zabezpieczone.
> Zanim osiagnal 4, to wrocil na 3 - mozna powiedziec, ze wrocilo do
> punktu wyjscia.
> A co sie zaoszczedzilo w miedzyczasie, to juz zysk.
Zysk to byłby wówczas, gdyby mieszkanie za 300.000 po tej operacji
wyszło np. po 250.000. Tymczasem nie znam przypadku, w którym mieszkanie
z kredytem (już pal sześć w czym branym) kosztowało mniej niż wyjściowo.
Dość ciekawa jest sytuacja, w której ktoś od 10 lat spłaca kredyt w CHF
i dziś ma więcej do spłaty niż na dzień dobry. Inżynieria finansowa! ;-)
> No i kto ma klopot, gdy Rosja naklada embargo ?
> Rosjanie, bo w kraju głod, czy inne kraje, gdzie nagle rolnicy nie maja
> z czego zyc ? :-)
Rosja, bo jeść coś trzeba.
Rolnicy zmienili rynek i wysyłają w inne miejsce. Nawet jeśli tak omija
się embargo (UE sprzedaje krajowi X, kraj X odsprzedaje Rosji,
oficjalnie kontaktów UE-Rosja nie ma), to dla Rosji to są wyższe koszta
(dodatkowy pośrednik).
>> To nie do końca jest tak. Wyobraź sobie, że ja, Ty i RobertS mamy
>> produkt X. Ustalamy cenę na 60$/szt. Ja mam koszt produkcji 20, Ty 30,
>> a RobertS 40$. Produkujemy - dla uproszczenia - tyle samo. Wszystko
>> cacy, choć ja zarabiam najwięcej z jednostki. Stać mnie na to, aby
>> budować zapasy (de facto kupuję nasz produkt z rynku).
>
> No nie - robie na magazyn. Albo nie robie ...
> Raczej stac mnie na to, zeby sie z kims dogadac i sprzedac mu po 50.
Jeśli sprzedajesz po 50 to złamałeś naszą umowę. A zatem wojna handlowa
- ja dam 25zł i popłyniesz.
> Wtedy zyski Roberta spadna ... chyba ze i on obnizy cene, ale przy 40
> zejsc nie moze.
I to jest problem ropy. Podejrzewa się niektóre kraje, iż nie
przestrzegają limitów. Z drugiej strony wojnę wygra ten, kto jest w
stanie produkować taniej lub dorzucać odpowiednio dużo do produkcji.
> Tylko jaki ja mam interes, zeby moje cenne dobro sprzedawac po 40 a nie
> po 60 ?
Wykoszenie Roberta to 50% udziału w rynku, a nie 33%. Z mojej
perspektywy wykoszenie Ciebie to wzrostu udziału w rynku z 33% do 100%.
Potem - jako monopolista - mogę brać i 100$ za produkt. Jeśli jest
niezbędny w danej gospodarce, czy po prostu "do życia" - po sprawie.
Tak wykończono wiele firm w PL - nie jest to jakąś wielką tajemnicą.
> To nie fabryka, ze moge sobie wyprodukowac wiecej - kiedys sie skonczy.
Od lat wieszczy się koniec ropy, węgla itd. Nic na to nie wskazuje, a
rozwój technologii pozwala wydobywać z pokładów dotąd niedostępnych.
Kres ropy widziałbym raczej w rozwoju transportu elektrycznego. Czyli -
samochody na prąd. Sęk w tym, że część prądu uzyskuje się także z ropy
(agregaty) ;-)
>> O naiwności! A kurs rubla to nie rynek światowy? ;-)
>
> Absolutnie nie, ktos w ogole tym handluje ?
Pozwól, że zacytuję artykuł z 2016: Rosyjska gospodarka jest w ruinie.
Dlaczego więc wielkie fundusze kochają rubla?
Menedżerowie osiągających najlepsze wyniki funduszy hedgingowych od
Berlina do Nowego Jorku masowo kupują aktywa denominowane w rosyjskiej
walucie, która zanotowała już 23-proc. odbicie od rekordowego minimum.
Nadzorujący warte ponad 40 mld dol. aktywa należące do Stone Harbor
Investment Partners Stuart Sclater-Booth zwrócił się w kierunku rubla w
połowie lutego.
Tu możesz wzbogacić swoją wiedzę:
https://forsal.pl/artykuly/935165,inwestycje-fundusz
y-hedgingowych-w-aktywa-denominowane-w-rublach.html
> Pomysl raczej inaczej ... jak Rosja zacznie "wyprzedawac dolary" to w co
> je zamieni ?
Większą bolączką są Chiny. Być może mają nawet 4 biliony $. W co są w
stanie zamienić? To zależy czy coś chcą wzmocnić czy nie. Jeśli kupią
złoto - złoto pójdzie do góry. Jeśli natomiast zdywersyfikują to wzrosty
mogą być nieznaczne. Kowalski może ich nie zauważyć. Zauważyłeś na
przykład QE w strefie euro? Co miesiąc Europejski Bank Centralny
wyrzucał na rynek ilość euro odpowiadającą rocznym dochodom budżetu
Polski... Co miesiąc... przez kilka lat.
>> Gdy rubel schodził do 4 gr. wiele funduszy nabywało go na potęgę. Było
>> jasne, że się odbije. Identycznie jak w przypadku CHF po 2 zł.
>
> Jak CHF spadl do 2.5zl, to tez bylo jasne, ze sie odbije :-P
Nie jest wiadome kiedy. Wiadome, że im bliżej zera tym większa szansa na
odbicie. Stąd częsta praktyka piramidowania (kupowania więcej, im niżej
schodzi kurs). W przypadku akcji - może oznaczać bankructwo (spółka
pada, akcje bezwartościowe). W przypadku tzw. waluty wymienialnej - bez
szans. A czy zejdzie do 2,5, czy 2,35, czy 1,78 tego oczywiście nie
wiadomo. Potencjalna strata się jednak zmniejsza. Znowu - matematyka...
Jeśli waluta kosztuje 2zł to jej horyzont straty jest mniejszy niż
waluta, która stoi po 4, a jeszcze bardziej ta za 6 zł. Chyba
oczywiste... A teraz zastanów się dlaczego banki udzielały kredytów
denominowanych w CHF (2zł), zdecydowanie mniej w euro (3,3), a już
praktycznie w ogóle w funcie (4,2)...
> A gdyby nie te amerykanskie banki, to kto wie kiedy by sie odbil i na
> ile :-)
Dla instytucji takiej jak bank czas nie jest tak istotny. W zasadzie
działa na korzyść. Stąd kredyty na blisko pół wieku.
> Ale cena zlota powinna rosnac wraz z inflacja, a moze i bardziej.
Ale inflacją jakiego kraju?
> W miare wzrostu cen wydobycia ..
Wydobycie to mimo wszystko cząstka zapasów. Ma znaczenie, ale nie aż
takie jak wieki temu.
>> Złoto coraz częściej jest traktowane jako waluta. To po prostu kolejny
>> instrument finansowy.
>
> Raczej jako psychologiczny. A przypadku PLN bez znaczenia, bo i tak
> zlotowce nikt nie wierzy :-)
Nie wiem, co chciałeś przez to powiedzieć.
>> Być może faktycznie to by było straszne, gdybyśmy zarabiali 5000 euro
>> zamiast 5000 zł. ;-) W ogóle powinieneś protestować, gdy szef daje Ci
>> podwyżkę. Wolontariat to szlachetna postawa!
>
> Da, da, a potem zwolni. Bylismy za drodzy, nie mamy zamowien :-)
> Ewentualnie doda ... "ale otwieram nowy oddzial na Ukrainie" :-P
I wtedy będzie miał 5000+. Przez jakiś czas wystarczy, a potem kurs
zacznie wracać do proporcji 4zł/1eur. Wtedy ja będę zapakowany w USD.
Gdy Tobie się skończy tzw. helicopter money to mój majątek wzrośnie 400%.
>> Tymczasem... Jeśli będziemy mieli parytet 1:1 euro;złoty i nie będzie
>> podstaw makro tegoż, należy czym prędzej po uzyskaniu pensji zamieniać
>> na USD lub CHF. Gdy wreszcie... jak piszesz... dupnie - zwielokrotnisz
>> zyski.
>
> A tu nie dupnie i strace.
Od tego są dane makro. Wiesz czy siła pieniądza wynika z gospodarki czy
jakichś innych machinacji.
Następne wpisy z tego wątku
- 19.07.19 17:30 J.F.
- 19.07.19 18:26 ąćęłńóśźż
- 19.07.19 20:02 Szymon
- 19.07.19 20:06 Szymon
- 19.07.19 20:14 ąćęłńóśźż
- 19.07.19 20:23 Szymon
- 19.07.19 20:24 ąćęłńóśźż
- 19.07.19 20:32 ąćęłńóśźż
- 19.07.19 21:00 Szymon
- 19.07.19 22:54 J.F.
- 20.07.19 10:30 Dawid Rutkowski
- 20.07.19 12:04 ąćęłńóśźż
Najnowsze wątki z tej grupy
- wojna wojno a kredyt trzeba spłacać
- Citi... zmiany warunków umowy o kartę kredytową Citibank?
- Millenium czyli DEBILE bankowości
- Chess
- Vitruvian Man - parts 7-11a
- Re: Prawo móżdżek...
- frankowicze odcinek NNN
- O wisienkach
- zysk NBP
- Dostałem nową kartę
- Velobank -- KK Mastercard
- cyrk Kometa
- uczcie się Anglicy
- no w końcu zadzwonił wnuczek
- zbyt silny złoty byłby problemem
Najnowsze wątki
- 2024-05-18 wojna wojno a kredyt trzeba spłacać
- 2024-05-16 Citi... zmiany warunków umowy o kartę kredytową Citibank?
- 2024-05-15 Millenium czyli DEBILE bankowości
- 2024-05-07 Chess
- 2024-05-07 Vitruvian Man - parts 7-11a
- 2024-05-06 Re: Prawo móżdżek...
- 2024-04-29 frankowicze odcinek NNN
- 2024-04-25 O wisienkach
- 2024-04-25 zysk NBP
- 2024-04-23 Dostałem nową kartę
- 2024-04-22 Velobank -- KK Mastercard
- 2024-04-21 cyrk Kometa
- 2024-04-19 uczcie się Anglicy
- 2024-04-16 no w końcu zadzwonił wnuczek
- 2024-04-11 zbyt silny złoty byłby problemem