eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › frankowicze
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 600

  • 551. Data: 2019-01-02 00:59:53
    Temat: Re: frankowicze
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Wojciech Bancer w...@g...com ...

    > [...]
    >
    >>>> Jak istnieja te odruchy to pewnie tak.
    >>>> Tylko ze uczenie logiki czerwone stop, zielone idz powoduje ze te
    >>>> odruchy stają się mniej skuteczne.
    >>>
    >>> Ale masz na to jakieś wsparcie?
    >> Intuicje i statystyke z krajów gdzie mozna przechodzic na
    >> czerwonym.
    >
    > I w tych krajach jest bezpieczniej na czerwonym niż na zielonym?
    >
    Jest bezpieczniej ogólnie dla pieszych.
    Nie mam danych które by separowały te sytuacje.

    >>> niewidomych, i dla dzieci i przy słabej widoczności na drodze, i
    >>> dla matek z wózkiem, inwalidów, ludzi o lasce, a także i dla
    >>> wszystkich innych ludzi.
    >>
    >> Ale trzeba załozyc ze twój szczególny przypadek wpływa na te
    >> statystyke tak samo w Niemczech Anglii i w Polsce. Trzeba załozyc
    >> ze wszedzie odsetek ludzi z problemami bedzie podobny.
    >
    > I w związku z tym? Skoro wszędzie będzie podobny, to _wszędzie_
    > zielone będzie bezpieczniejsze, czy nie?

    W tym fragmencie odnosiłem sie do twojego problemu o ktorym wspommiałes.

    > Ja nie pytam czy "zielone w PL" jest bezpieczniejsze niż "czerwone w
    > UK". Ja pytam czy "zielone" (ogólnie) jest bezpieczniejsze od
    > "czerwone" (ogólnie). Po stronie pieszego oczywiście.
    >
    Jeżeli masz problem z widzeniem samochodów to mysle ze dla osób z takimi
    problemami trzymanie sie przejscia ze swiatłami jest ogólnie jedyna
    mozliwościa bezpiecznego przechodzenia przez droge.

    >>> Nie. Ogólnie. Cały czas rozmawiamy o ogólnej sytuacji.
    >>
    >> Ok, ale wyciałes moja odpowiedz (nie oznaczajac tego...) wiec
    >> własciwie nie wiem czy powinienem coś tu odpisac?
    >
    > Nie. Odpisz w jednym miejscu, wystarczy :P
    > Staram się teraz ucinać już te milionowe powtórzenia, w których
    > nadal nie odpisujesz na pytanie o które prosiłem.
    >
    > [...]
    >
    >>> Czyli podnosi, czy nie podnosi? Nie ma "to zależy" jak mówimy
    >>> o ujęciu ogólnym.
    >>
    >> A ty cały czas nie odniosłes sie do mojego rozszerznia problemu z
    >> przejscia ze swiatłami do całosci ruchu pieszego.
    >
    > To nie jest "rozszerzenie problemu", to jest zupełnie inne
    > zadanienie, które Ty próbujesz włączyć do dyskusji.
    >
    Mam na ten temat inne zdanie

    >> Naprawde nie fascynuje cie to ze sytuacja która wydawałoby sie
    >> bedzie pogarszac sytuacje pieszych tak naprawde ja polepsza?
    >
    > Wg mnie nie ma to specjalnego znaczenia dla bezpieczeństwa pieszych
    > i ew. wpływ na to jest pomijalny. To że szukasz powiązania między
    > "może przejść na czerwonym bez mandatu" a "ile osób zginęło na
    > przejściach" nie znaczy że te powiązanie jest, albo że jest
    > znaczące.
    >
    Ja intuicyjnie twierdze ze ma ogromny wpływ ale moze masz racje. Niestety
    nie mam twardych danych.

    >>>> A skad ja mam to wiedziec?
    >>> Reklamujesz włączenie myślenia, to włącz i pomyśl. :)
    >> Mowimy o wiedzy czy o intuicji?
    >
    > Intuicji. Już napisałeś że "nie wiesz".
    > To co Ci podpowiada ituicja?
    >
    Ale w jakim temacie bo cos chyba znowu wyciałes...

    >>> Marża banku (a to marża zawiera m.in wyliczone ryzyko) była
    >>> większa na kredytach CHF. Niewiele, ale jednak widać że wyższe.
    >>>
    >> Hmm.. Czyli co? Według banków bezpieczniejsze jest PLN i dlatego
    >> klient z PLN sobie moze nie poradzic ale z CHF sobie poradzi?
    >
    > Czy Ty nie rozumiesz że wkalkulowane ryzyko to jest _JEDNĄ_ ze
    > składowych kosztu kredytu? PLN jest bezpieczniejszy, ale w sytuacji
    > gdy pozostałe koszty są większe klienta na to nie stać i tyle. Tak,
    > może kogoś byś nie stać na bezpieczniejszy produkt, co w tym
    > dziwnego?
    >
    No własnie bardzo dziwne, bo skoro kogoś nie stac na bezpieczniejszy to
    tym bardziej nie stac na bardziej niebezpieczny (nawet jak na pierwszy
    rzut oka takiemu delikwentowi moze sie wydawać inaczej)
    Jest nawet takie powiedzenie ze biednych nie stac na tanie rzeczy.

    >>>> Sugeruje tylko ze w tamtych krajach jest mniej ofiar wsrod
    >>>> pieszych.
    >>>
    >>> I jaki to ma związek z pytaniem które zadałem? No żaden. :)
    >>
    >> Och, nawet ulotnego zwiazku miedzy bezpieczenstwem przechodzenia
    >> przez przejscie ze swiatłami a iloscia ofiar wsród pieszych nie
    >> wyłapiesz? :(
    >
    > Ale Ty o takim związku kompletnie nie mówisz. Ty wiążesz konieczność
    > płacenia mandatów za przejście na czerwonym z bezpieczeństwem
    > pieszego. A to bzdura.
    >
    >>>> Bankowcy mowili mi ze kredyt w chf jest bezpieczny, potem wyszło
    >>>> ze srednio.
    >>>
    >>> Ale mówili że bezpieczniejszy niż kredyt w PLN?
    >>
    >> Moim zdaniem logika dokładnie to podpowiada. (i z gory
    >> przeprowaszam ze sie jej doszukuje w akcie sprzedazy czegokolwiek)
    >
    > Jeśli naprawdę uważasz że logika to podpowiada to masz naprawdę
    > problem z logicznym myśleniem. Logika podpowiada że sformułowanie
    > "kredyt w CHF jest bezpieczny" nie mówi kompletnie nic o
    > bezpieczeństwie kredytu w PLN.
    >
    Tak to jest jak sie wyciaga pol zdania i je analizuje.
    > [...]
    >
    >>> zarobić kilkadziesiąt procent dziennie. Ale w lokatach nie
    >>> stracisz 90% majątku w ciągu dnia, a w krypto już tak.
    >>>
    >> No to wracamy do uczciwosci sprzedawców.
    >> Dzwoni do mnie bank i mowi ze przed przedstawieniem oferty musi
    >> przepytac mnie w temacie mojej wiedzy o finansach i skłonnosci do
    >> ryzyka. Odpowiadam na wszystkie pytania jak typowy Kowalski: 0
    >> wiedzy o rynkach finansowych, 0 skłonnosci do ryzyka.
    >> Po czym pani zaczyna mi opowiadac oferte oparta na obligacjach
    >> korporacyjnych a kiedy mowie co o tym mysle, dziwi sie ze jednak
    >> znam temat...
    >
    > Na takim poziomie ogólności to przedstawiłeś, że jedyne co można
    > napisać to "masaj". Wybacz, ale tak próbujesz swoje subiektywne
    > odczucia przedstawiać jako "fakty nierzetelności", że to aż boli.
    >
    >>> Wracając do kredytów hipotecznych - ryzyka że z dnia na dzień
    >>> będziesz miał 2x więcej do spłaty - nie ma, więc produkt jest
    >>> uznawany za "bezpieczny", co nie znaczy że patrząc w dłuższym
    >>> okresie czasu nie będzie dużych wahań.
    >>
    >> A jakie to ma znaczenie czy to 2 x stało sie przez dzien czy przez
    >> pare lat w kontekscie 30 letniego kredytu?
    >
    > Ma ogromne, bo właśnie to jaka jest zmienność danej waluty wpływa na
    > określenie jej jako "stabilną" lub nie.
    >
    No to niestety znow musze powiedziec o moim poczuciu uczciwości.
    Jezeli ktos sprzedaje kredyt na 30 lat opierajac go na stabilnej walucie
    gdzie ta stabilnosc ocenia w krótkim okresie to ja mam z tym kłopot.

    >>> Zwłaszcza jak to nasza waluta zacznie się okazywać bardziej
    >>> ryzykowna, z powodu np. decyzji politycznych (jak to się stało
    >>> np. w turcji).
    >>
    >> IMO bardzo tego brakowało - wytłumaczenia ze tak naprawde nie o
    >> stabilnosc Szwajcarii chodzi w tych kredytach.
    >
    > E tam, wymówki. Nie wierzę by ktokolwiek zmienił swoje zdanie
    > pod wpływem takiej informacji. Ani wtedy, ani teraz.
    >
    Od wiary to my mamy osobna instytucję.

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Jesteś tak dumny ze swej inteligencji jak skazaniec, dumny,
    że jego więzienna cela jest taka obszerna." Anthony de Mello SJ


  • 552. Data: 2019-01-02 01:02:51
    Temat: Re: frankowicze
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Tue, 1 Jan 2019 23:35:37 +0100, Wojciech Bancer napisał(a):
    > On 2019-01-01, Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:
    >> Ty twierdzisz ze tego oszacowac sie nie da.
    >
    > To uściślę: w długoterminowym okresie uważam że takiej
    > możliwości nie ma (dokładnego przewidywania kursów waluty).
    > Krótkoterminowo i owszem, ale nie sądzę byś to miał na myśli
    > pisząc "skoro Ty wiedziałeś, to czemu banki nie wiedziały".

    IMO - krotkoterminowo, tzn tak na kilka lat, tez sie nie bardzo da.
    Cos tam niby mozna probowac, ale ryzyko duze.

    Tylko IMO - dlugoterminowo to sie wyrowna. Czy przez srednia place,
    czy przez stopy procentowe.
    Za to krotkoterminowo mozna sporo stracic. Jak na drugi dzien kurs
    skoczy, a za dwa lata wroci do normy, jak juz skonczysz splacac kredyt
    :-)

    J.


  • 553. Data: 2019-01-02 08:30:47
    Temat: Re: frankowicze
    Od: Tomasz Kaczanowski <k...@p...onet.pl>

    W dniu 2018-12-31 o 12:28, J.F. pisze:
    > Dnia Mon, 31 Dec 2018 10:47:29 +0100, Tomasz Kaczanowski napisał(a):
    >> W dniu 2018-12-30 o 17:14, J.F. pisze:
    >>>> Z tego zdecydowanie wyłania się obraz świadomego i równie
    >>>> chciwego klienta i sorry, wg mnie tacy ludzie wiedzieli
    >>>> w co się pakowali i należy przyjmować że robili to świadomie.
    >>>
    >>> No, raczej malo to sie spodziewal, ze frank skoczy az tyle.
    >>> tzn mowimy 2008-2015 gdzie sie zrobilo 2x.
    >>>
    >> malo kto? Wystarczyło zobaczyć, ze kursy w okolicy 2zł sa nienaturalnie
    >> niskie, a Szwajcaria nie wyglądała na bankruta.
    >
    > A jaki jest naturalny kurs waluty kraju, ktory swiezo wstapil do unii,
    > gospodarka rozwija mu sie jak glupia, eksport rosnie ?
    >
    > Swoja droga - skad taki niski kurs ? Zagraniczni spekulanci zamienili
    > troche euro na zlotowki i zainwestowali ... chocby na lokaty w
    > polskich bankach ?
    > Czy zagraniczni przemyslowcy zainwestowali w fabryki w Polsce ?


    złożyło się na to kilka rzeczy, począwszy od efektu otwarcia się na
    zachód, przez zwiększony potok pieniędzy płynący przez naszych
    pracowników na zachodzie aż po politykę samej Szwajcarii. Ale to były
    wszystko rzeczy tymczasowe.

    >> Historycznie najniższe kursy franka
    >
    > A co sie patrzec historycznie, jak nasza historia pisze sie na nowo ?
    >
    > Poza tym kurs franka ma imo malo wspolnego z kondycja Szwajcarii.
    >
    >> a ludzie liczą, że jeszcze spadnie - to chore w takim wypadku.
    >
    > A kto powiedzal, ze licza na spadek ? Moze licza, ze nie wzrosnie
    > wiecej niz 10% dlugoterminowo, a 20% tez nie bedzie tragedia.
    >
    > Poza tym spojrz tu
    > https://stooq.pl/q/?s=chfpln&c=20y&t=l&a=lg&b=0
    >
    > To samo mogles napisac ok 2006 przy kursie ~2.6.
    > Rok pozniej przy ~2.4. Potem widac jeszcze dwa dolki, gdy wydawalo
    > sie, ze to juz koniec tych nienaturalnych spadkow.
    >
    > A frank ciagle spada i spada ... po szkodzie to kazdy madry ...

    widzisz, nie tylko po szkodzie. Naturalnym jest to, że w stabilnej
    gospodarce wszystko "faluje". Tak samo jak z walutami jest z akcjami
    itd. To wie każdy, jedyne czego nie wie, to kiedy jest rzeczywiste
    minimum/maksimum. Jednak widząc coś bardzo taniego, to wiedząc, że
    zawsze może jeszcze trochę spaść, wiadomym jest, że powinno w końcu
    wzrosnąć. Jak bardzo, zależy od wielu czynników, ale naszykować trzeba
    się na najgorsze scenariusze biorąc pod uwagę tak długi okres.
    Oczywiście wiedząc to wszystko i mając wolne pieniądze można się przed
    tym zabezpieczyć, ale to juz wyższa szkoła jazdy i nie dla każdego.

    --
    http://kaczus.ppa.pl


  • 554. Data: 2019-01-02 08:35:59
    Temat: Re: frankowicze
    Od: Tomasz Kaczanowski <k...@p...onet.pl>

    W dniu 2019-01-01 o 11:59, Budzik pisze:
    > Użytkownik Wojciech Bancer w...@g...com ...
    >
    >> [...]
    >>
    >>> Ciekawe jest to ze przestróg kojarze rzeczywiście sporo ale
    >>> najczescie były one budowane na tym ze nie powinno się brac kredytu
    >>> w walucie w ktorej sie nie zarabia.
    >>> Ale ostrzezen o nienaturalnie niskim kursie nie pamietam...
    >>> Ale skoro ty to wiedziałes a banki nie wiedziały...
    >>
    >> Znowu przeinaczasz. Wiedziały że jest niski, ale nie "wiedziały" do
    >> jakiego poziomu moze wzrosnąć. Tak jak wiadomo że WIBOR jest teraz
    >> na historycznie niskim poziomie (więc szanse że pójdzie w górę są
    >> wyższe niż że pójdzie w dół), ale nikt Ci nie powie do jakiego
    >> dokładnie poziomu może urosnąć np, na przestrzeni 10 lat, 20, czy 30
    >> lat. Panuje jednak ogólne założenie, że nie wyskoczy nagle w kosmos,
    >> "bo tak".
    >>
    > Zobacz co pisze Tomek i do czego sie odnosiłem:
    > "[...]kurs jest nienaturalnie niski i że
    > raczej z czasem się odbije w drugą stronę, jak mocno i jakie jest
    > ryzyko, to trzeba oszacować samemu, a jeśli nie umie się tego robić, to
    > może nie warto ryzykować, bo to trudne narzędzie i nie dla każdego."
    >
    > Do tego sie odnosze - jeżeli Tomek wiedział ze Kowalksi nie jest w stanie
    > oszacować sobie ryzyka tego odbicia to dlaczego banki tego nie wiedziały?

    banki wiedziały i same mając odpowiednie instrumenty finansowe mogą się
    "ubezpieczyć" od takich zmian. Wiesz znam ludzi zarabiających na
    giełdzie zarówno, gdy są spadki jak i wzrosty. Nie nie są medium, i na
    niektórych akcjach tracą, ale potrafią tak się zabezpieczyć, by być do
    przodu. Jednak to jest dla aktywnych inwestorów dodatkowo zdających
    sobie sprawę z ryzyk.

    --
    http://kaczus.ppa.pl


  • 555. Data: 2019-01-02 08:41:47
    Temat: Re: frankowicze
    Od: Tomasz Kaczanowski <k...@p...onet.pl>

    W dniu 2019-01-01 o 23:35, Wojciech Bancer pisze:
    > On 2019-01-01, Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:
    >>>> "[...]kurs jest nienaturalnie niski i że
    >>>> raczej z czasem się odbije w drugą stronę, jak mocno i jakie jest
    >>>> ryzyko, to trzeba oszacować samemu, a jeśli nie umie się tego
    >>>> robić, to może nie warto ryzykować, bo to trudne narzędzie i nie
    >>>> dla każdego."
    >>>>
    >>>> Do tego sie odnosze - jeżeli Tomek wiedział ze Kowalksi nie jest w
    >>>> stanie oszacować sobie ryzyka tego odbicia to dlaczego banki tego
    >>>> nie wiedziały?
    >>>
    >>> Co to jest "ryzyko tego odbicia"? Że wzrośnie, to każdy logicznie
    >>> myślący człowiek mógł wywnioskować. "O ile wzrośnie", to specjalnie
    >>> nikt, bo do tego jest potrzebna szklana kula lub wehikuł czasu.
    >>> Nie bardzo rozumiem co postulujesz.
    >>>
    >> Ale to juz musisz Tomka pytac! To on twierdzi, ze sa osoby które umieja
    >> to oszacowac a jezeli sie tego nie umie to nie powinno sie brak kredytu w
    >> walucie.
    >
    > Tomek napisał, że jak ktoś nie potrafi (czy to oszacować ryzyka,
    > czy wysokości zmian), to nie powinien się za to brać i jest to
    > w ogólności zgodne z zasadą "nie bierz kredytu w walucie w której
    > nie zarabiasz".
    >
    > Myślę że jeśli pisał o osobach które to potrafiły, to miał
    > na myśli osoby które to potrafiły w okresie krótkoterminowym.


    Dokładnie, a zdając sobie sprawę ze zmienności kursu, można się
    zabezpieczyć na takie zmiany.

    >> Ty twierdzisz ze tego oszacowac sie nie da.
    >
    > To uściślę: w długoterminowym okresie uważam że takiej
    > możliwości nie ma (dokładnego przewidywania kursów waluty).

    Długoterminowo to tylko wiadomo, że jeśli będzie sytuacja w miarę
    stabilna, to całość kursów będzie falować. Nie wiadomo natomiast jakie
    będą minima, jakie maksima oraz okresy tych wahnięć.

    > Krótkoterminowo i owszem, ale nie sądzę byś to miał na myśli
    > pisząc "skoro Ty wiedziałeś, to czemu banki nie wiedziały".

    To, że banki wiedziały, to po prostu umieją się ubezpieczyć na takie
    sytuacje. To już właśnie jest związane z aktywnym poruszaniem się po
    rynku walutowym i umiejętną ochroną portfela inwestycyjnego. To już
    kwestia dla specjalistów z dużym zaangażowaniem, ale jak najbardziej
    możliwe.

    --
    http://kaczus.ppa.pl


  • 556. Data: 2019-01-02 09:41:57
    Temat: Re: frankowicze
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Wed, 2 Jan 2019 08:30:47 +0100, Tomasz Kaczanowski napisał(a):
    > W dniu 2018-12-31 o 12:28, J.F. pisze:
    >> A jaki jest naturalny kurs waluty kraju, ktory swiezo wstapil do unii,
    >> gospodarka rozwija mu sie jak glupia, eksport rosnie ?
    >>
    >> Swoja droga - skad taki niski kurs ? Zagraniczni spekulanci zamienili
    >> troche euro na zlotowki i zainwestowali ... chocby na lokaty w
    >> polskich bankach ?
    >> Czy zagraniczni przemyslowcy zainwestowali w fabryki w Polsce ?
    >
    > złożyło się na to kilka rzeczy, począwszy od efektu otwarcia się na
    > zachód, przez zwiększony potok pieniędzy płynący przez naszych
    > pracowników na zachodzie aż po politykę samej Szwajcarii. Ale to były
    > wszystko rzeczy tymczasowe.

    I co - w 2008 nagle przestaly dzialac ?
    Bo zlotowka spadla wzgledem wszystkich walut, nie tylko CHF, wiec
    polityke Szwajcarii zostawmy.

    >> Poza tym spojrz tu
    >> https://stooq.pl/q/?s=chfpln&c=20y&t=l&a=lg&b=0
    >>
    >> To samo mogles napisac ok 2006 przy kursie ~2.6.
    >> Rok pozniej przy ~2.4. Potem widac jeszcze dwa dolki, gdy wydawalo
    >> sie, ze to juz koniec tych nienaturalnych spadkow.
    >>
    >> A frank ciagle spada i spada ... po szkodzie to kazdy madry ...
    >
    > widzisz, nie tylko po szkodzie. Naturalnym jest to, że w stabilnej
    > gospodarce wszystko "faluje". Tak samo jak z walutami jest z akcjami
    > itd. To wie każdy, jedyne czego nie wie, to kiedy jest rzeczywiste
    > minimum/maksimum. Jednak widząc coś bardzo taniego, to wiedząc, że
    > zawsze może jeszcze trochę spaść, wiadomym jest, że powinno w końcu
    > wzrosnąć.

    I patrzac na wykres, to dostrzegam cztery takie miejsca, gdzie ten
    nienaturalnie niski kurs zaczyna w koncu rosnac.
    W tym miejscu trzeba przewalutowac na PLN ... i pluc sobie w brode :-)

    J.


  • 557. Data: 2019-01-02 10:36:41
    Temat: Re: frankowicze
    Od: Pete <n...@n...com>

    W dniu 2019-01-02 o 09:41, J.F. pisze:
    > Dnia Wed, 2 Jan 2019 08:30:47 +0100, Tomasz Kaczanowski napisał(a):
    >> W dniu 2018-12-31 o 12:28, J.F. pisze:
    >>> A jaki jest naturalny kurs waluty kraju, ktory swiezo wstapil do unii,
    >>> gospodarka rozwija mu sie jak glupia, eksport rosnie ?
    >>>
    >>> Swoja droga - skad taki niski kurs ? Zagraniczni spekulanci zamienili
    >>> troche euro na zlotowki i zainwestowali ... chocby na lokaty w
    >>> polskich bankach ?
    >>> Czy zagraniczni przemyslowcy zainwestowali w fabryki w Polsce ?
    >>
    >> złożyło się na to kilka rzeczy, począwszy od efektu otwarcia się na
    >> zachód, przez zwiększony potok pieniędzy płynący przez naszych
    >> pracowników na zachodzie aż po politykę samej Szwajcarii. Ale to były
    >> wszystko rzeczy tymczasowe.
    >
    > I co - w 2008 nagle przestaly dzialac ?
    > Bo zlotowka spadla wzgledem wszystkich walut, nie tylko CHF, wiec
    > polityke Szwajcarii zostawmy.

    Nie pamiętasz, ale skok zaczął się od ogłoszenia przez rząd Szwajcarii,
    że zaprzestaje obrony kursu CHF.
    I wtedy z dnia na dzień CHF wskoczył na 3,50.

    >
    >>> Poza tym spojrz tu
    >>> https://stooq.pl/q/?s=chfpln&c=20y&t=l&a=lg&b=0
    >>>
    >>> To samo mogles napisac ok 2006 przy kursie ~2.6.
    >>> Rok pozniej przy ~2.4. Potem widac jeszcze dwa dolki, gdy wydawalo
    >>> sie, ze to juz koniec tych nienaturalnych spadkow.
    >>>
    >>> A frank ciagle spada i spada ... po szkodzie to kazdy madry ...
    >>
    >> widzisz, nie tylko po szkodzie. Naturalnym jest to, że w stabilnej
    >> gospodarce wszystko "faluje". Tak samo jak z walutami jest z akcjami
    >> itd. To wie każdy, jedyne czego nie wie, to kiedy jest rzeczywiste
    >> minimum/maksimum. Jednak widząc coś bardzo taniego, to wiedząc, że
    >> zawsze może jeszcze trochę spaść, wiadomym jest, że powinno w końcu
    >> wzrosnąć.
    >
    > I patrzac na wykres, to dostrzegam cztery takie miejsca, gdzie ten
    > nienaturalnie niski kurs zaczyna w koncu rosnac.
    > W tym miejscu trzeba przewalutowac na PLN ... i pluc sobie w brode :-)
    >
    > J.
    >


    --
    Pete


  • 558. Data: 2019-01-02 11:45:41
    Temat: Re: frankowicze
    Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>

    W dniu środa, 2 stycznia 2019 10:36:42 UTC+1 użytkownik Pete napisał:
    > W dniu 2019-01-02 o 09:41, J.F. pisze:

    > > I co - w 2008 nagle przestaly dzialac ?
    > > Bo zlotowka spadla wzgledem wszystkich walut, nie tylko CHF, wiec
    > > polityke Szwajcarii zostawmy.
    >
    > Nie pamiętasz, ale skok zaczął się od ogłoszenia przez rząd Szwajcarii,
    > że zaprzestaje obrony kursu CHF.
    > I wtedy z dnia na dzień CHF wskoczył na 3,50.

    O ludziu, lecytyny dodaj sam.
    Nie przez rząd Szwajcarii, tylko przez jej bank centralny.
    Nie w 2008 tylko w 2015 (15 stycznia).
    Nie wskoczył na 3,50, tylko z tego poziomu podskoczył - 14 stycznia był po 3,50, a 15
    stycznia zakończył na 4,30 - z pikiem na 5,20 w ciągu dnia.
    Do dziś pamiętam poranny wpis na forum mBąka: "Frankowicze, łyknijcie aspirynę -
    rozrzedza krew, chroniąc przed zawałem".


  • 559. Data: 2019-01-02 11:47:35
    Temat: Re: frankowicze
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2019-01-02 o 11:45, Dawid Rutkowski pisze:
    > Do dziś pamiętam poranny wpis na forum mBąka: "Frankowicze, łyknijcie aspirynę -
    rozrzedza krew, chroniąc przed zawałem".

    Szkoda, że google nie odnajduje tej frazy.

    --
    Liwiusz


  • 560. Data: 2019-01-02 11:57:58
    Temat: Re: frankowicze
    Od: Tomasz Kaczanowski <k...@p...onet.pl>

    W dniu 2019-01-02 o 09:41, J.F. pisze:
    > Dnia Wed, 2 Jan 2019 08:30:47 +0100, Tomasz Kaczanowski napisał(a):
    >> W dniu 2018-12-31 o 12:28, J.F. pisze:
    >>> A jaki jest naturalny kurs waluty kraju, ktory swiezo wstapil do unii,
    >>> gospodarka rozwija mu sie jak glupia, eksport rosnie ?
    >>>
    >>> Swoja droga - skad taki niski kurs ? Zagraniczni spekulanci zamienili
    >>> troche euro na zlotowki i zainwestowali ... chocby na lokaty w
    >>> polskich bankach ?
    >>> Czy zagraniczni przemyslowcy zainwestowali w fabryki w Polsce ?
    >>
    >> złożyło się na to kilka rzeczy, począwszy od efektu otwarcia się na
    >> zachód, przez zwiększony potok pieniędzy płynący przez naszych
    >> pracowników na zachodzie aż po politykę samej Szwajcarii. Ale to były
    >> wszystko rzeczy tymczasowe.
    >
    > I co - w 2008 nagle przestaly dzialac ?
    > Bo zlotowka spadla wzgledem wszystkich walut, nie tylko CHF, wiec
    > polityke Szwajcarii zostawmy.

    nie tak nagle, ale przestało to mieć aż takie znaczenie. To tak jak
    kupisz sobie jakąś nową "zabawkę", przez jakis czas cieszy, a później
    powszednieje. Dodatkowo raczkujący kryzys, który najpierw był w krajach
    zachodnich do nas tez dotarł. Jak napisałem, tu jest splot większej
    ilości czynników. Dodatkowo jak coś odbija w drugą stronę, to też
    zazwyczaj najpierw wahadło wychyla się dalej niż norma.

    --
    http://kaczus.ppa.pl

strony : 1 ... 10 ... 50 ... 55 . [ 56 ] . 57 ... 60


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1