eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankifrankowicze › Re: frankowicze
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.chmurka.net!.POSTED.aabk164.neoplu
    s.adsl.tpnet.pl!not-for-mail
    From: "J.F" <j...@p...onet.pl>
    Newsgroups: pl.biznes.banki
    Subject: Re: frankowicze
    Date: Tue, 11 Apr 2023 12:01:06 +0200
    Organization: news.chmurka.net
    Message-ID: <w...@4...net>
    References: <1m0el5v4wzbkl$.d8bvwdaggcl9.dlg@40tude.net>
    <6422bbf2$0$19617$65785112@news.neostrada.pl>
    <6422c7a4$0$9603$65785112@news.neostrada.pl>
    <6428c30b$0$9589$65785112@news.neostrada.pl>
    <64298dcc$0$9608$65785112@news.neostrada.pl>
    <642992c6$0$9607$65785112@news.neostrada.pl>
    <1usns0crp81dx$.vuoka8prul6b$.dlg@40tude.net>
    <642b3596$0$19624$65785112@news.neostrada.pl>
    <mzb7fcf9xjrm$.2nz3a4hwhd4v$.dlg@40tude.net>
    <642bed1b$0$19603$65785112@news.neostrada.pl>
    <1...@4...net>
    <642fe7b5$0$19615$65785112@news.neostrada.pl>
    <u0q64i$suu$1$Eneuel@news.chmurka.net>
    <m...@i...localdomain>
    <4btq0ia5uocu.lh3fb0uiizu5$.dlg@40tude.net>
    <m...@i...localdomain>
    NNTP-Posting-Host: aabk164.neoplus.adsl.tpnet.pl
    MIME-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="utf-8"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    Injection-Info: news.chmurka.net; posting-account="jfoxwr";
    posting-host="aabk164.neoplus.adsl.tpnet.pl:83.4.36.164";
    logging-data="23924";
    mail-complaints-to="abuse-news.(at).chmurka.net"
    User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.biznes.banki:667459
    [ ukryj nagłówki ]

    On Mon, 10 Apr 2023 13:27:40 +0200, Krzysztof Halasa wrote:
    > "J.F" <j...@p...onet.pl> writes:
    >>> Mniej-więcej takie, jak na Zachodzie, tyle że tam oczywiście to były
    >>> opcje podstawowe i jedyne.
    >>
    >> Tylko ze na Zachodzie byly kredyty w walucie narodowej.
    >
    > No tak - tak jak napisałem - podstawowe i jedyne.
    >
    >> Frankowe tez były, i tez byla afera - w wersji mini jak sie domyslam.
    >
    > Bardzo mini - bo tam mieli stabilne waluty narodowe i następnie
    > ECU/euro. W każdym razie o rząd wielkości bardziej stabilne niż w
    > Polsce.

    Na tyle istotne, ze banki to zapamietaly, i np Unicredit nie pozwolił
    Pekao na kredyty frankowe.

    > W latach 90 - nie mam pretensji. Wychodziliśmy z ZSRR (praktycznie;
    > formalnie z bloku wschodniego), czasy były niepewne, społeczeństwo
    > biedne, wszystko poszło bardzo dobrze.

    Z drugiej strony - obywatele powinni pamietac jak dolar i marka
    potrafią skakać.

    > Ale w obecnym tysiącleciu można było zrobić znacznie więcej. A już po
    > wejściu do UE? Można było zrobić ZNACZNIE ZNACZNIE WIĘCEJ. Nie było woli
    > politycznej: lepiej było grać na emocjach (wschód vs zachód itd. - tak
    > jak napisałem).

    Ale co masz na myśli?

    Bo dawno temu, to bym napisał, ze w Polsce nie ma kapitału, wiec
    banki mogą pożyczyc kapitał za granicą, i bedziemy mieli na nowe domy
    ... ale spłacać trzeba w walucie.
    Tylko, ze późniejsze lata jakos tak dziwnie nie chciały potwierdzić,
    ze banki pożyczyły cos za granicą. Trochę może pożyczyły, ale raczej
    niewiele, kapitał się znalazł w kraju ...

    >> Niby tak, ale akurat w 2008 kryzys był jakby niezalezny od polskich
    >> władz. Oberwalismy rykoszetem.
    >> Wczesniej chyba złotówka sie za bardzo umocniła ... ale czy to wina
    >> naszego rządu?
    > Nie niby, dokładnie tak.
    > Nie twierdzę, że całe zło świata to wina naszych rządzących.
    > Natomiast niestety niestabilność złotówki - owszem.

    Aby była stabilna, musiałby NBP stabilizować.
    A pamietasz sprawe Sorosa?

    Z drugiej strony - wszystkie te nowe kraje, ktore weszły w euro,
    od Estonii po Chorwację - jakos potrafiły.

    >> Poza tym w 2009 pare rzeczy poszlo inaczej.
    >> -mieszkania nie podrożały, tylko potaniały,
    >
    > Bo wcześniej znacznie podrożały. Po olbrzymiej zwyżce z apogeum na
    > początku 2008 r., ceny (w ciągu kilku lat) cofnęły się nawet o rok
    > (czyli do stanu z początku 2007 r.). Sumarycznie - to była zwykła
    > krótkoterminowa bańka, a długoterminowo ceny były zupełnie stabilne.
    >
    > Oczywiście to jest raczej średnie pocieszenie dla kogoś, kto kupił
    > w szczycie bańki.

    W szczytowo niskim kursie CHF, który wkrótce podrożał znacznie,
    a bank mu jeszcze pismo wysyła "kredyt jest za nisko zabezpieczony,
    uprzejmie prosimy o spłate połowy". Lub kolejnych kilkaset zl do raty,
    p.t. "ubezpieczenie".
    Tzn o ile sie orientuje to bylo w praktyce jakies 100-200zl.

    >> -zarobki w PLN nie wzrosły,
    > Tego to ja nie wiem.

    W 2009 niewiele, w kolejnych tez niewiele
    https://www.zus.pl/baza-wiedzy/skladki-wskazniki-ods
    etki/wskazniki/przecietne-wynagrodzenie-w-latach

    Na pewno nie równoważyło to wzrostu kursów.

    No i to średnia - niektórzy stracili.

    >> -odsetki dla PLN spadły
    > Bo wcześniej były bardzo wysokie.

    Patrz na tabelke - odpowiadające wzrostom płac? I inflacji?

    >> To jedno, ale z drugiej strony - jedni obywatele chca dróg dla
    >> samochodów, drudzy dla rowerow lub tramwajów.
    > To trzeba je robić wszystkie, a nie skłócać społeczeństwo.

    Wszystkich sie nie da, bo miejsca nie ma.
    Trzeba by niektórym domy czy mieszkania zabrać.

    >> Wladza moze na tym wygra, a może tez przegrac.
    >
    > Z mądrym społeczeństwem - przegra.
    > Z głupim - niestety wygra.
    >
    >>> I tak niestety będzie dopóki społeczeństwo nie zrozumie, że ten "inny"
    >>> to też człowiek, i że problem leży zupełnie gdzie indziej.
    >>
    >> W zasadzie tak, ale jak ja chce w nocy spac, a on glosno muzyki
    >> słuchac, to jak sie mamy dogadac?
    >
    > Nieważne jak, ważne że trzeba się dogadać, zamiast walczyć.

    Dobrze piszesz, ale w wielu sprawach to jest jednak "walka".
    Hałas w nocy, czy np pierwszenstwo pieszego na przejsciu -
    jak tu zrobic kompromis ?

    > W przypadku walki okazuje się, że ani Ty nie możesz spać, ani on
    > słuchać, za to obaj musicie płacić "bo ten drugi".

    >> "Wy mi tu produkujecie kolejne pokolenie inteligentow, a kraj
    >> potrzebuje rak do pracy"
    > No niestety.

    Morawiecki ładnie mówił, ze trzeba skończyc z krajem taniej siły
    roboczej, tylko niestety - taka praca u nas była.
    Droższa to juz niekoniecznie.
    I wykształcenia czesto wymaga, ale nawet jak wykształcenie będzie,
    to pracy nie gwarantuje.

    Dobrze, ze Ukraincy przyjechali :-)

    >> Tylko zauwaz, ze PiS był w miare stabilny w swojej polityce.
    >
    > Partie są generalnie dość stabilne w swojej polityce. IMHO to nawet
    > trochę źle, bo powinny lepiej reagować na zmieniającą się sytuację.
    > Ale to nie tu leży problem.

    No ale co obiecywał, czesto nawet nie obiecując jawnie, to zrobił,
    i wyborcy byli zadowoleni.

    >> Moze połowie obywateli znudziło sie byc nazywanymi "Polską B",
    >> "kołtunami" itp.
    >
    > To jest właśnie element "dziel i rządź". IMHO, to była raczej walka
    > z chochołem niż prawdziwa sytuacja.

    Co by nie mówic, to PO ich raczej nie zadowalało.
    No to zagłosowali inaczej.

    >> Chodza do kosciola co niedziele i sa z tego dumni.
    >
    > I bardzo dobrze. Problem (także) leży w tym, by każdy mógł tak samo
    > chodzić do swojego kościoła wtedy, kiedy potrzebuje, i by nikomu to nie
    > przeszkadzało.

    I tu jest mały problem, bo jak wiesz koscioły/religie są zaborcze,
    i konkurencji nie lubią :-)

    Przy czym u nas tych innych religii to bardzo mało, wiec mamy raczej
    ateistów, tudzież model życia - religia ma byc w szkole czy nie,
    ze stopniem na swiadectwie czy nie, praca w niedziele normalna czy
    nie, krzyż w Sejmie, w szkołach, aborcja dowolna czy nie, badania
    prenatalne, zapłodnienie in vitro, i co tam jeszcze klerowi
    przeszkadza - LGBT, gender, seksedukacja ...

    Z aborcją to masz racje - można byc przeciwnikiem i nie stosować,
    ale czy to znaczy, ze trzeba zabraniac innym ?

    W miedzyczasie model życia społeczny sie też zmienił, i "nauki
    koscioła" wylądowały na smietniku, przynajmniej u młodych w wiekszych
    miastach.

    Wspólne życie bez ślubu jest powszechne itp.

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1