eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankia jednak CitiBank › Re: a jednak CitiBank
  • Data: 2006-03-04 14:30:17
    Temat: Re: a jednak CitiBank
    Od: "Seba" <b...@w...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    > Taaaa... Jasne. Wymysl cyklistow.
    >
    może jednak przeczytaj....

    za PRnews:


    Chciałoby się powiedzieć, że to rzecz niecodzienna - lokalna gazeta wyciąga
    sprawę wielkiego włamania do jednego z największych polskich Banków. W tyle
    zostają wszystkie media centralne i wyspecjalizowane redakcje. Na światło
    dzienne wydostają się mrożące krew w żyłach wiadomości - Citibank został
    okradziony na 3 miliony złotych, nie współpracuje z policją, ukrywa fakty,
    etc.?
    Tropem podążają inne media, a nawet Polska Agencja Prasowa. Wszyscy
    asekuracyjnie powołują się na artykuł "Głosu Szczecińskiego". Problem w tym,
    że artykuł to. odgrzewany kotlet z 2004 roku, a do tego przedstawiane tam
    informacje sprawdzają się tak, jak w znanym dowcipie o rowerach na Placu
    Czerwonym Radia Erewań. Pokusiliśmy się o sprawdzenie informacji, które
    powiedzmy sobie szczerze były bardzo niejasne. Z licznych publikacji
    wynikało, że podejrzany jest z jednej strony Inteligo, z drugiej Citibank.
    Artykuł wydaje się też, że pisany był przez kompletnego laika, który myli
    stosowane w różnych bankach zabezpieczenia i na całej sprawie tyle się zna,
    co dowiedział się z "różnych źródeł".

    A jak wygląda sprawa od drugiej strony czyli Banku? Po pierwsze żadnego
    nowego włamania nie było - to stara już dawno opisywana sprawa. Po drugie
    włamano się na konta klientów, a nie banku. To tylko takie uściślenie, ale
    zawsze warto o tym pisać. Fakt, że bankowość internetowa w Citibanku ma na
    dzisiejsze standardy bardzo słabe zabezpieczenia, nie zwalania jednak z
    dokładnym sprawdzeniem tego, co się pisze. Gazeta napisała, że "włamano się
    do CitiBanku, a ukradzione pieniądze przechodziły przez jego szczeciński
    oddział". Bank twierdzi, że nie jest to prawda.. W istocie, włamanie
    dotyczyło serwerów dostawcy internetu, za pośrednictwem którego złodzieje
    dostali się do komputerów klientów dostawcy, podstawiając fałszywą stronę
    (sposób ataku dość znany - na upartego zagrożone są również banki stosujące
    zabezpieczenie w postaci kodów jednorazowych). Nieprawdziwa również jest
    informacja, iż "złodzieje wyczyścili z pieniędzy internetowe konta kilkuset
    klientów CitiBanku Handlowego S.A.". Citi twierdzi, że zdarzenie dotyczyło
    kilku klientów Banku, którzy padli ofiarą oszustów internetowych na łączną
    kwotę 33 tys. zł, a sam Bank pokrył wszystkie straty. Bank utrzymuje
    również, że w żaden sposób nie starał się ukrywać zaistniałej sytuacji, o
    czym informuje autorka publikacji. Zaraz po wykryciu nieprawidłowości Bank
    skontaktował się z Komendą Wojewódzką w Szczecinie składając zawiadomienie o
    popełnieniu przestępstwa. Poinformował jednocześnie o podejrzanych
    przelewach wszystkich poszkodowanych klientów. W tym samym czasie na stronie
    internetowej Banku pojawiła się informacja o bezpieczeństwie w internecie, a
    także komunikat o weryfikacji przez użytkowników Citibank Online
    certyfikatów stron Banku.

    Teraz podsumowanie i komentarz. Lokalni konkurenci zaczęli naśmiewać się z
    "Głosu Szczecińskiego", że zaczyna odgrzewać stare kotlety. Jeszcze chwila,
    a "Głos" poinformuje, że skończyła się II wojna światowa, albo upadł
    komunizm. Z naszych informacji wynika, że autorka zaczęła grubo tłumaczyć
    się Bankowi, że informacje uzyskała z Policji - no ale problem w tym, że
    sprawa dotyczy roku 2004 i mowa o znacznie mniejszych kwotach - no i nie
    pasują inne fakty. No ale oczywiście ładnej brzmi jak się napisze o kilkuset
    klientach i milionach złotych. Nie dziwne, że Bank nic nie skomentował
    początkowo, bo ciekawe co miał komentować, jak ktoś dzwoni z potwierdzeniem
    nieprawdziwej tezy - przede wszystkim sprawdza o co chodzi. No ale "gorący"
    temat nie może czekać. Skutek mamy taki, że artykuł o włamaniu ukazał się w
    całej Polsce. Gęsto cytowano gazetę, a że przy okazji nagięto rzeczywistość?
    Trudno. Problem w tym, że takie sytuacje podważają zaufanie klientów do
    bankowości internetowej jako takiej, a także do samych banków. Poszkodowany
    nie jest tylko Citibank, ale i inne instytucje (przy okazji dostało się
    Inteligo). A co do podawanych kwot - podobnie było w przypadku Banku BPH. Z
    nieoficjalnych informacji wiemy bowiem, że ukradziono nie 800 tysięcy, a ok
    100 tysięcy. Kolejne 300 tysięcy zamrożono na rachunkach w innych bankach, a
    kolejne pieniądze mogły być ukradzione - bo złodzieje mieli dostęp do kont,
    ale wcześniej zostali zatrzymani. Bank nie interweniował wcześniej, żeby ich
    nie spłoszyć. Kto jednak dba o szczegóły. (albo inaczej - nie mając dostępu
    do pełnej informacji - a do tych nie będzie się miało ze względu na toczące
    się postępowania, dziennikarze tworzą medialne fakty.).

    Podobnie wydaje się, że niestety jest i w omawianym teraz przypadku. Mamy
    nadzieję, że sprawa zostanie w pełni wyjaśniona i autorka tekstu jeszcze raz
    zweryfikuje informacje pochodzące od jej informatorów. Ciekawe tylko, czy
    PAP i inne media zainteresuje się wtedy takim sprostowaniem. My sami to
    uczyniliśmy. Kolej na pozostałych!!!


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1