eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiRepolonizacja banków po nowemu :) › Re: Repolonizacja banków po nowemu :)
  • Data: 2016-01-18 19:51:53
    Temat: Re: Repolonizacja banków po nowemu :)
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Tomasz Chmielewski" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:n7j27f$eac$...@g...aioe.org...
    On 01/18/2016 10:55 PM, MarekZ wrote:
    >> Kapitał zagraniczny to super świetna sprawa, ale w
    >> przedsiębiorstwach
    >> produkcyjnych, a w mniejszym stopniu w usługowych. W przypadku
    >> banków

    Uslugi akurat tez moga wymagac odpowiedniej inwestycji na poczatek.
    A potem sie okazuje, ze i pracownik zarabia.

    >> czy instytucji ubezpieczeniowych, owszem - generalnie "jest zły", a
    >> to
    >> dlatego, że te dwa typu instytucji zarabiają bez względu na ogólna
    >> koniunkturę (poza przypadkami skrajnymi). Byłoby dobrze aby te
    >> zyski
    >> zostawały w jak największej części w polskim państwie.

    >Obawiam się, że nie jest to takie proste.
    >Wszelkie typy instytucji (czy firm), o ile są dobrze zarządzane,
    >zarabiają bez względu na ogólną koniunkturę. Raz więcej, raz mniej,
    >ale jednak zarabiają. Więc ciągnąc dalej argument pozostawiania
    >zysków w Polsce - można wnioskować, że przedsiębiorstwa zagraniczne
    >są szkodliwe dla gospodarki narodowej.

    Cos takiego chyba nasz nowy MF niedawno zasugerowal.
    No coz - ciekaw jestem jak by wygladal kraj, gdyby nie ten kapital.

    Ale faktem jest, ze w przypadku bankow sprawa jest dwuznaczna.
    Bank z natury przy pomocy niewielkiego kapitalu wlasnego sciaga duza
    ilosc kapitalu krajowego.
    I potem na nim zarabia ... a moglby zarabiac w kraju.

    W ubezpieczeniach to tego nie widze, chyba ze na zycie ...

    >A idąc jeszcze dalej - posiadacze firm prywatnych, bardzo często
    >wydają pieniądze np. na nieruchomość za granicą. Z punktu widzenia
    >państwa polskiego byłoby lepiej, gdyby te zyski nie zostały
    >"przejedzone" za granicą (po co polskiemu obywatelowi nieruchomość i
    >jacht na Karaibach?),

    A jak nie jakch na Karaibach, to Mercedes w kraju, koreanski telewizor
    czy hiszpanskie kafelki w domu :-)

    >Więc może po prostu własność prywatna jest złem?

    Po szwedzku z bogaczami - po kawalku co roku zabierac :-)
    Tylko ze ci bogacze nie sa glupi i zaraz wyniosa majatek do innego
    kraju :-)


    >Banków z zagranicznym właścicielem jest w Polsce więcej, ale "na
    >bank" opisywany przez ciebie numer z wrogim przejęciem by się nie
    >udał w żadnym wypadku.

    Moga byc jeszcze akcje uprzywilejowane..

    >Oczywiście można podatek od aktywów zwiększyć do 20% czy 50% rocznie,
    >zagraniczni akcjonariusze nie byliby już tacy skłonni do kurczowego
    >trzymania się swoich walorów.

    Hm, ale to by trzeba opodatkowac takze zagraniczne banki "dzialajace w
    Polsce", ale symbolicznie potraktowac te dzialalnosc.
    Ma UniCredit akcje Pekao ? Wiec dziala w Polsce - w sensie -
    zainwestowal tu w cos.
    I od wartosci posiadanych akcji Pekao podatek :-)
    A samo Pekao oczywiscie tez :-)

    >Pewnie najpierw zaczęliby masowo wypowiadać kredyty, i zacząłby się w
    >Polsce sezon na masowe bankructwa, ale cel uświęca środki, co nie?

    Pytanie czy by nas nie wych* - najpierw maly transfer kapitalu, a
    potem "teraz to robta jak chceta - nacjonalizujcie czy bankrutujcie -
    stratni i tak Polacy beda" :-)

    >Jakby któryś z naszych rządów miał trochę oleju w głowie, to całe
    >"OFE"

    A skad wiesz, ze nie mial ... i minister zarobil :-)

    >by powstały jako agencja podległa ZUS czy jakiemuś ministerstwu, bez
    >"8% rocznie prowizji" (rekord świata!), a za to z dużym wpływem na

    Zarzadzania mialo byc ~30 lat, a wplyw jednorazowy - tzn co miesiac,
    ale tylko od wplywu, i musi starczyc na kolejne lata.

    >gospodarkę (duże pakiety akcji firm, bez pakietu kontrolnego, ale
    >czasem z wpływem na kierunek ich rozwoju). Ale znając polskie życie,
    >republika

    I widziales jak wyszlo - panstwo nie ma pieniedzy, musicie lokowac w
    obligacje a nie w gospodarke.
    I od tego 8% :-)
    Od inwestowania ZUS zreszta nie ma specjalistow i sie na tym nie zna.
    Ale przyklad NBP sugeruje, ze i na panstwowym etacie mozna.
    Z tym, ze do kupowania obligacji, to wielkiego specjalisty nie trzeba
    :-)

    >kolesi i TKM po każdych wyborach skutecznie by unaoczniły, że
    >Singapurem, Norwegią czy Japonią mentalnie, pod względem zarządzania,
    >nie jesteśmy.

    A owszem. Zreszta spojrz na poprzednie swiadectwa udzialowe i narodowe
    fundusze inwestycyjne. Warte to cos jeszcze, czy juz wszystkie padly ?

    Aczkolwiek ... ja bym w/w krajow nie chwalil - tam tez sie afery
    zdarzaly :-)

    Tak w ogole cale to OFE w obliczu rosnacych zarobkow wydaje mi sie
    grubym nieporozumieniem. Aczkolwiek juz taki pewny nie jestem, bo
    przed 2008 temu OFE wypracowaly ladny zysk.

    >> "Nie ma pieniędzy"? No to drukujemy, co za problem. Oczywiście
    >> ubieramy
    >> to w jakieś "obligacje stuletnie". To i tak wyłącznie gra pozorów
    >> prowadzona po to, aby w miarę wygodnie funkcjonowało się w czasie
    >> teraźniejszym,

    >No tak, łamaniem konstytucyjnych progów ostrożnościowych już się
    >chyba nikt nie przejmuje, w końcu konstytucja została de facto
    >"zawieszona".
    >Trochę też mi to śmierdzi łamaniem prawa UE (bank narodowy nie może
    >finansować budżetu), choć jestem pewien, że dałoby się to obejść;

    No coz - pierwsze rozmowy byly za poprzedniego rzadu - aczkolwiek w
    obliczu grozacej katastrofy rozmowy o mozliwosciach ratowania
    dopuszczam.

    Poza tym jest masa sposobow obchodzenia - wystarczy popatrzec na
    Grecje i wiele innych panstw UE :-)

    >Tylko czy jak w efekcie dolar będzie kosztować 15 zł, to czy na pewno
    >dzięki temu ludzie przestaną wyjeżdżać z naszego kraju (bo to chyba
    >dość dobry miernik jakości życia)? Śmiem wątpić.

    Zle na to patrzysz - nie wazne ile dolar kosztuje, wazne ile srednia
    pensja realnie wynosi.
    Oczywiscie w obliczu spadajacego kursu bedzie trzeba sie starac o
    podwyzki ... ale tez zacznie topniec ten "nawis zadluzenia" ktory
    teraz mamy.
    Oczywiscie kosztem tych, co maja oszczednosci :-)

    No a jak zagraniczni spekulanci pomysla do ilu ta zlotowka jeszcze
    spadnie, to czym predzej sp*, i kto kupi obligacje panstwowe ?

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1