Użytkownik "Budzik" napisał w wiadomości grup
>>> Ale z drugiej strony jak ktos potrzebuje kredyt na wczasy to czy
>>> powinien na nie jechac?
>>> Rozumiem kredytowac dom, rozumiem nawet kredytowac samochód,
>>> jezeli
>>> koniecznie trzeba miec jakis srodek lokomocji np. na dojazdy do
>>> pracy. Ale wakacje, tudziez jakies głupie pozyczki na swieta itp?
>>> Dla
>>> mnie to jednak jest głupota.
>>
>> Gdybym ja mial ocenic to co napisales to powiedzialbym,
>> ze nie rozumiem po co brak kredyt na dom skoro mozna wynajac i nie
>> trzeba pozniej kupowac samochodu aby dojezdzac do pracy, przeciez o
>> wiele latwiej zmienic miejsce zamieszkania.

>Po to ze rata kredytu jest porownywalna z kosztem wynajmu.
>Jak mnie nie stać na samochód - jezdze komunikacją miejska.

No, tej komunikacji moze nie byc, albo byc zbyt uciazliwa.

Ale ... stac cie na to wszystko, skoro splacasz raty, i to z odsetkami
cie stac :-)
A skoro cie stac, to czemu sobie odmawiac ? :-)

Owszem, urlopy sa co roku, jeden taki tanszy zaowocuje wiekszymi
oszczednosciami za rok.
Ale ... tylko teoretycznie. W praktyce bywa czesto odwrotnie, i to
jest kolejna zaleta kredytow :-)

>> Zamiast 2 kredytow jeden
>> najem. Z drugiel strony co bys powiedzial dzieciom gdybys nie mial
>> srodkow na wakacje? Moze za rok sie uda? ;)
>
>Dokładnie to.

Myslisz, ze zapropoowalyby obnizenie kieszonkowego, aby za rok
pojechac ? :-)
Niewatpliwie wychowawcze by bylo ...

J.