eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiPłatność kartą "na podpis" › Re: Płatność kartą "na podpis"
  • Data: 2009-09-05 14:58:05
    Temat: Re: Płatność kartą "na podpis"
    Od: Przemyslaw Kwiatkowski <m...@m...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Krzysztof Halasa wrote:

    >> Niestety, ale chyba na jakimś innych świecie żyjesz. Jak podjedziesz na
    >> stację z napisem "Visa", zatankujesz pełny bak, a potem się okaże że
    >> terminal zepsuty, albo telefon nie działa, albo autoryzacji nie
    >> dostałeś, albo prąd wyłączyli to...? Wszak "sprzedawca deklarował za
    >> pośrednictwem naklejek, że honoruje płatności kartami". Niczego to
    >> jednak nie zmienia.
    >
    > Przeciwnie, to zmienia wszystko. Sprzedawca oferuje sprzedaz paliwa
    > deklarujac jednoczesnie przyjecie zaplaty karta platnicza. Przeczytaj
    > sobie np. w KC do czego zobowiazuje oferta.

    Polemizowałbym. Wtedy już sam głupi fakt awarii telefonu oznaczałby, że
    sprzedawca musi rozdawać towar za darmo, bo nikt nie może zapłacić.
    Do transakcji kupna sprzedaży dochodzi gdy jedna strona weźmie od
    drugiej towar (paliwo), a druga dokona płatności. Dopóki płatność się
    nie dokona, nie dokonana jest także sprzedaż.

    >> Jak sprzedawca nie przyjmuje karty, bo nie może /
    >> nie chce / nie lubi blondynów, to go nie zmusisz. A ty masz obowiązek
    >> zapłacić gotówką lub w inny sposób, na który sprzedawca się zgodzi
    >> (pięterko?). Jak zapłaty odmówisz, to sprzedawca jak najbardziej może
    >> wezwać policję, a kłopoty będziesz mieć ty, a nie on.
    >
    > Nic z tych rzeczy. Policja moze tu posluzyc glownie do udokumentowania
    > szczegolow zdazenia.

    Niewątpliwie. :-)

    > "Wysysanie" paliwa z baku moze nastapic tylko
    > w przypadku zgody klienta :-)

    Tak, aczkolwiek w przypadku braku zgody policja jest tym bardziej
    potrzebna, w celu udokumentowania owego braku zgody.

    > W przeciwnym przypadku sprzedawca ma
    > obowiazek przyjac zaplate zgodnie z warunkami oferty (a za element
    > takiej sa uznawane naklejki). Jesli nie jest w stanie tego zrobic z winy
    > lezacej po jego stronie (niekoniecznie wlasnej winy), to IMHO moze sie
    > cieszyc z tego, ze klient zaplaci mu np. przelewem w ciagu tygodnia.

    Nie żadne "cieszyć". Jemu zapłata się należy, niezależnie od tego z
    czyjej winy nie udało się obciążyć karty. W praktyce spodziewam się, że
    wyglądałoby to tak, iż po prostu policja spisuje odpowiedni protokół,
    kupujący zobowiązuje się zapłacić w ciągu jakiegoś czasu np. przelewem i
    jedzie sobie dalej. Dopiero jak nie zapłaci, to można uznać że miała
    miejsce kradzież i policja zapewne podejmie dalsze kroki. A na samej
    stacji w chwili zdarzenia nie ma jeszcze kradzieży a raczej coś w
    rodzaju przypadku siły wyższej - uniemożliwiającej przyjęcie zapłaty od
    razu.

    --
    MiCHA

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1