eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiPing-pong 3% › Re: Ping-pong 3%
  • Data: 2015-01-25 08:33:57
    Temat: Re: Ping-pong 3%
    Od: S <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2015-01-25 o 00:09, Wojciech Bancer pisze:
    > No chyba żartujesz. :) USA, UK to już nie mają czego obniżać :P

    Wprowadzenie ujemnych stóp w DK i Szwajcarii neguje tą tezę.

    > Szwajcaria zniechęca do *pieniądza*, czyli zachęca do wydawania (bo pieniądz
    > traci na wartości).

    :-) Zniechęca do nabywania CHF - ostatnio zanotowali duży napływ
    kapitału z Rosji. CHF nabywano w celach spekulacyjnych. CHF traci na
    wartości??? Ciekawa teza po tym, jak zyskał do wszystkich walut, gdy
    uwolniono sztucznie utrzymywany kurs ;-)

    >> Nie sprawdza się też koncepcja zakładająca, że jeśli przytniemy stopy to
    >> ludzie będą więcej wydawać, bo nie opłaca się oszczędzać.
    >
    > Tylko to bardziej chodzi o przedsiębiorstwa i naprawdę bogatych ludzi, a nie
    > o szarakach. Przeciętny Kowalski tych procentów nie odczuwa za bardzo, poza
    > okazjonalnymi obniżkami/podwyżkami przy już zaciągniętych zobowiązaniach.

    To, że chodzi o interesy bogatych - to na pewno. Pytanie czy bogaty
    potrzebuje kredytu. Ta kwestia jest już wątpliwa. Coraz więcej
    przedsiębiorstw operuje własnym kapitałem, gdyż pozwala to na zachowanie
    większej płynności.

    Kowalski BARDZO odczuwa, ale nie kredyty, a depozyty. W 2000 roku, gdy
    mBank zaproponował 16,5% netto na emaksie, wystarczyło 40.000zł, by
    miesięcznie dopisywano pod postacią odsetek równowartość najniższej
    pensji krajowej netto. Przy bezrobociu ocierającym się o próg 20% to
    było duże wsparcie.
    W 2008 roku kto sprzedał przeciętne mieszkanie za 250.000 i wpłacił na
    lokatę 8% dostawał miesięcznie ok. 1700zł netto - więcej niż dzisiejsza
    najniższa pensja.
    Dziś mało jest gospodarstw domowych, gdzie odsetek z lokat bankowych
    może być realnie uwzględniany jako dodatkowy dochód. A bezrobocie nadal
    jest problemem, służba zdrowia (istotne przy starzejącym się
    społeczeństwie) bardzo kosztowna, perspektywy - wątpliwe itd.

    Paradoksalnie - Kowalski (jakiś tam w miarę myślący) zwykle zakłada
    sobie jakąś poduszkę finansową. Powiedzmy, że w wysokości 20.000zł 15
    lat temu, 30.000zł 7 lat temu i 50.000zł dziś. Dopiero mając tę kwotę,
    po jej przekroczeniu, nadwyżkę wydaje na szeroko rozumiane "życie".
    Obniżanie stóp powoduje, iż coraz trudniej ową poduszkę uzbierać.
    Przedłuża się zaciskanie pasa i efekt jest odwrotny od spodziewanego -
    zamiast wydawać, Kowalski oszczędza. Na nic tym bogatym i
    przedsiębiorstwom kredyty, skoro brakuje konsumentów. Takim typowym
    przykładem mogą być galerie handlowe. Wiele zadłużonych, pustych,
    bankrutujących. Bowiem w tym łańcuchu pokarmowym najważniejszy
    ostatecznie i tak jest Kowalski.

    > Ależ od "zawsze" deflacja i *nadmierna* inflacja to zło.

    Bardzo nieprecyzyjne pojęcie "nadmierna".

    > Dla wielu krajów dodruk to zło. Nie każdy sobie może tak pozwolić jak USA,
    > na nieskończony dodruk.

    Owszem. Tymczasem wydaje się, że ślepo kopiujemy pomysły z Zachodu jeśli
    chodzi o politykę finansową państwa.

    --
    -----------
    Pozdrawiam
    Szymon

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1