Użytkownik KK <k...@c...pwr.wroc.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:ag1gqh$muu$...@a...dialog.net.pl...
[...]
> > Następnym razem pomylą adres korespondencyjny i wyślą komuś
> > moją kartę... A widać, czym to się może kończyć.
> >
>
> Tak właśnie wysłali moją.
> Właściciel wziął i odniósł do Banku.

Mogę trafić na nieuczciwego... A po za tym - dlaczgo tolerować burdel
w ponoć poważnej instytucji, która obraca sporą forsą?

Paweł Kierski
p...@m...com.pl

do góry

Użytkownik "Pawel Kierski" <p...@m...com.pl> napisał w wiadomości
news:ag1ha7$f8m$1@news.polbox.pl...
> Użytkownik KK <k...@c...pwr.wroc.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:ag1gqh$muu$...@a...dialog.net.pl...
> [...]
> > > Następnym razem pomylą adres korespondencyjny i wyślą komuś
> > > moją kartę... A widać, czym to się może kończyć.
> > >
> >
> > Tak właśnie wysłali moją.
> > Właściciel wziął i odniósł do Banku.
>
> Mogę trafić na nieuczciwego... A po za tym - dlaczgo tolerować burdel
> w ponoć poważnej instytucji, która obraca sporą forsą?
>
Najlepiej rozstrzelać. Będzie spokój. Nigdy nie musiałeś nikogo przepraszać
za własną pomyłkę?
kk

do góry

> Pekao rzeczywiście ma to do siebie, że myli się nieprzeciętnie często, ale
> zawsze jak cos trzeba było odkręcić to nie było z tym kłopotów. Miło i
> sympatycznie rozmawiało się z paniami po drugiej stronie.

ja tam wolę banki które nie mylą się tak często i wtedy nie muszę chodzic do
oddziału żeby to odkręcać
:-)

ale co kto lubi :-)

do góry

Użytkownik KK <k...@c...pwr.wroc.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:ag1j9v$ujn$...@a...dialog.net.pl...
>
> Użytkownik "Pawel Kierski" <p...@m...com.pl> napisał w wiadomości
> news:ag1ha7$f8m$1@news.polbox.pl...
> > Użytkownik KK <k...@c...pwr.wroc.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:ag1gqh$muu$...@a...dialog.net.pl...
> > [...]
> > > > Następnym razem pomylą adres korespondencyjny i wyślą komuś
> > > > moją kartę... A widać, czym to się może kończyć.
> > > >
> > >
> > > Tak właśnie wysłali moją.
> > > Właściciel wziął i odniósł do Banku.
> >
> > Mogę trafić na nieuczciwego... A po za tym - dlaczgo tolerować burdel
> > w ponoć poważnej instytucji, która obraca sporą forsą?
> >
> Najlepiej rozstrzelać. Będzie spokój. Nigdy nie musiałeś nikogo przepraszać
> za własną pomyłkę?

Nie raz. Ale dlaczego nie zwrócić im uwagę na bałagan, który - jak
widać z przykładów - jest permanentny? Wiem - duża firma, to minimalne
błędy dają sporo pomyłek. Faktycznie przegiąłem w pierwszej propozycji
natychmiastowego zgłaszania. Ale dlaczegoby nie poinformować, że takie
praktyki są łamaniem przepisów i jeśli sprawa się nie poprawi, to zgłosić
gdzie trzeba. Przecież GIODO co najwyżej pogrozi im palcem, a o to
w zasadzie chodzi.

Paweł Kierski
p...@m...com.pl

do góry

Użytkownik "Luzak" <nie_dam@bo_by_mnie.spamowali.pl> napisał w wiadomości
news:ag1jf2$g5p$1@news.tpi.pl...
> > Pekao rzeczywiście ma to do siebie, że myli się nieprzeciętnie często,
ale
> > zawsze jak cos trzeba było odkręcić to nie było z tym kłopotów. Miło i
> > sympatycznie rozmawiało się z paniami po drugiej stronie.
>
> ja tam wolę banki które nie mylą się tak często i wtedy nie muszę chodzic
do
> oddziału żeby to odkręcać
> :-)
>
> ale co kto lubi :-)
>

chodzić? po co? od tego jest telefon. Zresztą ciężko byłoby mi iść do Łodzi
mając eurokonto www

kk

do góry

Użytkownik "Pawel Kierski" <p...@m...com.pl> napisał w wiadomości
news:ag1kct$i66$1@news.polbox.pl...

>
> Nie raz. Ale dlaczego nie zwrócić im uwagę na bałagan, który - jak
> widać z przykładów - jest permanentny? Wiem - duża firma, to minimalne
> błędy dają sporo pomyłek. Faktycznie przegiąłem w pierwszej propozycji
> natychmiastowego zgłaszania. Ale dlaczegoby nie poinformować, że takie
> praktyki są łamaniem przepisów i jeśli sprawa się nie poprawi, to zgłosić
> gdzie trzeba. Przecież GIODO co najwyżej pogrozi im palcem, a o to
> w zasadzie chodzi.
>

Ja staram się załatwiać sprawy polubownie. i naprawdę to funkcjonuje.
W wielu przypadkach wystarczy telefon, miłe słowo na początek i konkretne
wyjasnienie sprawy co się chce.
Jak się zaczyna od wrzasków, to później naprawdę trudno coś załatwiać.
W wielu urzędach to się nawet nie muszę przedstawiać bo po głosie wiedzą kto
dzwoni. I naprawdę ludzi po drugiej stronie starają się mi pomóc. W ten
sposób załatwiam sprawy w banku, zusie, pzu...
telefoniczne biura obsługi starasznie dużo zepsuły, bo za każdym razem
dodzwaniam się do innej osoby, ale jak już się przebrnie przez bok i dzwoni
do konkretnej osoby to zaczyna być miło.


kk

do góry

Jarosław Popiel wrote in news:ag0s9a$8nk$1@news.onet.pl:

> Ostatnio na liscie bylo sporo postow ze wysylaja Maestro do
> zlikwidowanych rachunkow. Moze by te osoby sprawdzily czy one
> faktycznie sa aktywne ;-)

Jak to Twoim zdaniem sprawdzić ?

--
empeg

{2DDF96E6-7CB1-4968-905B-E7D92D6D307D}

do góry

Użytkownik KK <k...@c...pwr.wroc.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:ag1td3$hvn$...@a...dialog.net.pl...
[...]
> Ja staram się załatwiać sprawy polubownie. i naprawdę to funkcjonuje.
> W wielu przypadkach wystarczy telefon, miłe słowo na początek i konkretne
> wyjasnienie sprawy co się chce.
> Jak się zaczyna od wrzasków, to później naprawdę trudno coś załatwiać.

Zgadzam się. Też uważam, że lepiej zacząć po dobroci - po prostu
poinformować: "Robicie Państwo błąd - proszę to poprawić. Czy mogę
spodziewać się, że następna wysyłka dojdzie poprawnie? Tak? Dziękuję."
Ale jeśli znowu się pomylą, to co?
Właśnie czekam na rachunek z Telekomunikacji - sytuacja zbliżona:
podpisując umowę wpisałem jeszcze stary adres zameldowania, ale
korespondencyjny - nowy. Przed podpisaniem umowy (która przyszła ładnie
na adres korespondencyjny) przez "górę" TPSA wygenerowano pierwszą
fakturę i wysłano na stary adres... Poszedłem i wyjaśniłem wszystko
z uśmiechem (pomimo, że to godzina mojego czasu). Zapewniono, że
następna faktura dojdzie dobrze. Ale jeśli nie dojdzie - nie będę robił
awantury, tylko wystosuję odpowiednie pismo...

Paweł Kierski
p...@m...com.pl

do góry

> Ja  staram się załatwiać sprawy polubownie. i naprawdę to funkcjonuje.
> W wielu przypadkach wystarczy telefon, miłe słowo na początek i konkretne
> wyjasnienie sprawy co się chce.
> Jak się zaczyna od wrzasków, to później naprawdę trudno coś załatwiać.
> W wielu urzędach to się nawet nie muszę przedstawiać bo po głosie wiedzą kto
> dzwoni. I naprawdę ludzi po drugiej stronie starają się mi pomóc. W ten
> sposób załatwiam sprawy w banku, zusie, pzu...
> telefoniczne biura obsługi starasznie dużo zepsuły, bo za każdym razem
> dodzwaniam się do innej osoby, ale jak już się przebrnie przez bok i dzwoni
> do konkretnej osoby to zaczyna być miło.
>
>
> kk
>
Jak zaczynasz: "Dzwonię do Pani/Pana w nietypowej sprawie..." to te słowa
wystarczą, nawet po głosie nie trzeba poznawać.

TM
>


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

> Jarosław Popiel wrote in news:ag0s9a$8nk$1@news.onet.pl:
>
> > Ostatnio na liscie bylo sporo postow ze wysylaja Maestro do
> > zlikwidowanych rachunkow. Moze by te osoby sprawdzily czy one
> > faktycznie sa aktywne ;-)
>
> Jak to Twoim zdaniem sprawdzić ?
>
> --
> empeg
>
> {2DDF96E6-7CB1-4968-905B-E7D92D6D307D}
HE he - ja pracuje w Banku i wyobraźcie sobie moje zdziwienie kiedy po
dokonaniu przez ze mnie blokady Visy Gold / klient nie był jednak taki gold : )/
zdarzyło się :
1. w następnym miesiącu przyszło obciążenie: ponad 20 tys PLN /wybierane w
bankomatach po 1 tys PLN - po dacie blokady/
2. he he - po dwóch miesiącach ( i ponowieniu blokady w tym czasie tak dla
pewności - KLIENT DOSTAŁ ODNOWIONĄ KARTĘ !!!!!!/
I co wy na to ?



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry