eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiKupuje mieszkanie - w czym proponujecie kredyt? › Re: Kupuje mieszkanie - w czym proponujecie kredyt?
  • Data: 2002-04-22 06:33:44
    Temat: Re: Kupuje mieszkanie - w czym proponujecie kredyt?
    Od: <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Zostalem wywolany do tablicy (zarowno na tym forum jak i w www.bankier.pl) wiec
    ad wocem:

    1. Wybor waluty kredytu to najczesciejj nie jest wybor wiekszego bezpieczenstwa
    ale odpowiedz na pytanie na jaka maksymalna rate mnie stac dzisiaj.Nie ulega
    watpliwosci ze dla tej samej sumy kredytu w PLN i EURO i CHF miesieczna suma
    splat jest jak 1: 0,6 : 0,56. Czyli jezeli w PLN splacamy miesiecznie 1000 to w
    EURO 600 a w CHF 560

    Od pierwszego mojego wystapienia radzilem brac kredyt w walucie a splacac tak
    jak by byl w PLN tzn. splacac co miesiac wiecej niz musze albo odkladac roznice
    jako rezerwe na przyszle splaty (to drugie staram sie z powodzeniem stosowac
    juz od kilku lat).
    Jezeli jednak nie stac mnie na odkladanie co miesiac roznicy to znaczy ze nie
    mam wyboru na kredyt zlotowy nazwyczajniej mnie nie stac!!!

    2. Nie wiem skad jest zalozenie, ze PLN bedzie stabilny, RPP bedzie obnizac
    stopy a zlotowka do wszystkich walut bedzie tracic i to wiecej niz przewidywana
    inflacja. Moim zdaniem albo zlotowka bedzie stabilna i w tym celu stopy musza
    pozostac wysokie ze wzgledu na deficyt budzetowy, albo RPP sie zgapi i bedziemy
    miec kryzys walutowy, ale wtedy albo hiperinflacja albo znowu stopy w wysokosci
    kilakadziesiat procent. Prosze wziac pod uwage, ze tym razem banki juz nie
    zrobia kredytobiorca takiego prezentu jak 12 lat temu i odsetki od kredytu w
    PLN poszybuja w gore jak rakieta.
    Kredyt walutowy w takiej sytuacji tez drozeje, ale prosze zauwazyc, ze
    skutecznie zdrozeja tylko pojedyncze raty a nominalny wzrost wartosci kapitalu
    do splacenia w horyzoncie nastepnych kilunastu lat jest wylacznie obciazeniem
    psychicznym a nie finansowym. Przy zalozeniu ze biore kredyt na 20 lat to
    decyduje sie przezyc kilka cykli koninktury i nie powinno mnie to zalamywac.
    Dlatego jeszcze raz powtarzam moje kredytowe credo, ktore z powodzeniem stosuje
    juz od 5 lat. Dlugoterminowy kredyt jak najnizej oprocentowany + rezerwa na 1 -
    2 lata splacanie ulokowana w walucie kredytu (obecy koszt ok 2,8 % rocznie na
    roznicy pomiedzy oprocentowaniem kredytu i lokaty od kwoty 30 tys PLN
    stanowiacej rezerwe czyli realnie nieco mniej niz 1000 PLN/rok). Taka rezerwe
    mozna z powodzeniem wytworzyc juz w ciagu pierwszych 2 lat splacania kredytu
    lub dla jeszcze bardziej zdesperowanych wziac o kilka % wiekszy kredyt i
    roznice potraktowac jako rezerwe. To ostatnie tylko dla osob o stalowych
    nerwach bo pieniadze z kupki szalenie latwo wydac na lepsze wyposazenie
    lazineki lub ladniejsze tapety!!!.

    3. Zalecenie nr. 1 z www.bankier.pl wziac kredyt w USD. Moim zdaniem jednak
    EURO gdzy mam calkowicie odmienne zdanie na temat sily i perspektyw gospodarki
    USA i UE. Socjalistyczna europa stojaca przed zdecydowana reforma systemow
    ubezpieczen, pracujaca coraz mniej i drozej, przyjmujaca do UE takie potegi
    gospodarcze jak Polska (a w przyszlosci pewnie Rumunia i Bulgaria) nie ma szans
    na szybki wzrost gospodarczy i w perspektywie kilku lat EURO do USD bedzie
    raczej tracic - analizy techniczne w perspektywie klikunastu lat a tak planuje
    splacac kredyt absolutnie mnie nie przekonuja.

    4. Najbardziej podoba mi sie sugestia aby brac kredyt w PLN a ZARAZ po wysokim
    wzroscie kursow kredyt przewalutowac. Po pierwsze to nawet p. Soros powiedzial
    ze kryzysu walutowego nie da sie przewidziec (a jak on nie potrafi to co
    dopiero inni) a po drugie taka rada zklada falowanie kursow czyli po skokowej
    dewaluacji stopniowy powrot PLN do sily. Tak sie dzieje rzeczywiscie, ale ja
    wole moja rezerwe na splaty uruchamiana w czasie krysysu niz ciagle
    przewalutowywanie. Nawiasem mowiac bankowy koszt przewalutowaia to male miki w
    porownaniu z kosztami zmian wpisow do hipoteki i okresowego doubezpieczenia
    kredytu na czas ich realizacji.

    Na zakonczenie jeszcze raz powtorze. Kredyt w PLN to rodzaj gry ekonomicznej. A
    w kazdej grze mozna wygrac lub przegrac. Ale aby wygrac trzeba GRAC. Dla mnie
    wziecie kredytu w PLN oznacza oznacza poddanie sie bez walki. Place wysokie
    odsetki, praktycznie przed niczym nie jestem zabezpieczony bo kazdy kryzys i
    tak odbije sie na oprocentowaniu i zadziala dzwignia kapitalu. Dlatego dokad
    rzad nie zlikwiduje deficytu budzetowego, dokad grozi nam wizja ekonomii
    lansowanej przez polska lewice zarowno bezbozna jak i pobozna nikomu nie radze
    brac dlugoterminowych kredytow w PLN.







    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1