eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › Kredyt Bank - przestrzegam
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 46

  • 31. Data: 2012-08-18 19:49:36
    Temat: Re: Kredyt Bank - przestrzegam
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    george wrote:
    >
    > "witek" <w...@g...pl.invalid> wrote in message
    > news:k0o8am$k15$5@inews.gazeta.pl...
    >> george wrote:
    >>>
    >>> "witek" <w...@g...pl.invalid> wrote in message
    >>> news:k0o7ab$k15$3@inews.gazeta.pl...
    >>>> george wrote:
    >>>>>
    >>>>
    >>>>>
    >>>>> W tej sytuacji musi zaistnień podejrzenie że ruchomości domowe w
    >>>>> podanej
    >>>>> nieruchomosci nie będącej własnością klienta są używane wspólnie przez
    >>>>> klienta oraz właściela nieruchomości.
    >>>>>
    >>>>> george.
    >>>>>
    >>>> a co zrobisz komornikowi jak je zajmie tak czy siak?
    >>>> zajecie jest skuteczne tylko dlatego, ze zrobil je komornik. koniec
    >>>> kropka.
    >>>> jesli chcesz sie problemu pozbyc to musisz cztery liter ruszyc ty, a
    >>>> nie komornik.
    >>>>
    >>>
    >>> Ale dlaczego miałby cokolwiek zając pod Adresem X pod którym:
    >>> a) osoba zobowiązana nie przebywa
    >>
    >> ale okolicznosci typu adres wskazuje ze mogl i ze moga znajdowac sie
    >> tam rzeczy ktore byly we wladaniu dluznika.
    >> Sprzeciw od decyzji komornika wnosi sie do sądu.
    >>
    >>> b) osoba zobowiązana nie jest jej właścicielem
    >>>
    >> nie musi byc wlascicielem, wystarczy, ze ich uzywa.
    >> wniosek. nie pozyczac nic dluznikom, bo mozna to stracic.
    >>
    >
    > A jak to komornik stwierdził (owo użuwanie) w powyższym wypadku ?
    >
    np. znalazl w mieszkaniu ktorego dluznik uzywa lub w mieszkaniu ktorego
    adres dluznik uzywa.
    jezeli uwazasz, ze komornik nie ma razji -> patrz
    sprzeciwprzeciwegzekucyjny w ciagu 7 dni.
    jak nic nie zrobisz uznasz racje komornika


    tak jak z mandatem, jak podpiszesz ze przechodziles na czerwonym
    swietle, to po rybkach, chocby tam swiatel nie bylo.


  • 32. Data: 2012-08-18 19:50:56
    Temat: Re: Kredyt Bank - przestrzegam
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    george wrote:
    >
    > Właśnie o to władanie chodzi.
    > Wchodzi Ci do domu komornik i przykleją naklejki informując Cie że
    > zajmuje przedmioty
    > na poczet długu jakiegoś "kowalskiego" którego Ty nie znasz i
    > informujesz o tym komornika.
    > Jednocześnie mówisz mu że jestes właścielem nieruchmosci (skoro nie
    > sprawdził).
    > Według Ciebie komornik dalej bedzie naklejał ?
    >
    jak sie uprze bedzie dalej naklejal. a jak sie uprze to sprzeda.
    skarge na komornika sklada sie w sadzie.



  • 33. Data: 2012-08-18 21:02:18
    Temat: Re: Kredyt Bank - przestrzegam
    Od: "george" <g...@v...pl>


    "witek" <w...@g...pl.invalid> wrote in message
    news:k0okm1$k15$7@inews.gazeta.pl...
    > george wrote:
    >>
    >> Właśnie o to władanie chodzi.
    >> Wchodzi Ci do domu komornik i przykleją naklejki informując Cie że
    >> zajmuje przedmioty
    >> na poczet długu jakiegoś "kowalskiego" którego Ty nie znasz i
    >> informujesz o tym komornika.
    >> Jednocześnie mówisz mu że jestes właścielem nieruchmosci (skoro nie
    >> sprawdził).
    >> Według Ciebie komornik dalej bedzie naklejał ?
    >>
    > jak sie uprze bedzie dalej naklejal. a jak sie uprze to sprzeda.
    > skarge na komornika sklada sie w sadzie.
    >
    >

    czyli według Ciebie nakleić może nawet na samochód obok którego dłużnik
    przechodził na parkingu pod tesco ?

    podrawiam i kończę
    george


  • 34. Data: 2012-08-18 22:00:44
    Temat: Re: Kredyt Bank - przestrzegam
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    george wrote:
    >
    > "witek" <w...@g...pl.invalid> wrote in message
    > news:k0okm1$k15$7@inews.gazeta.pl...
    >> george wrote:
    >>>
    >>> Właśnie o to władanie chodzi.
    >>> Wchodzi Ci do domu komornik i przykleją naklejki informując Cie że
    >>> zajmuje przedmioty
    >>> na poczet długu jakiegoś "kowalskiego" którego Ty nie znasz i
    >>> informujesz o tym komornika.
    >>> Jednocześnie mówisz mu że jestes właścielem nieruchmosci (skoro nie
    >>> sprawdził).
    >>> Według Ciebie komornik dalej bedzie naklejał ?
    >>>
    >> jak sie uprze bedzie dalej naklejal. a jak sie uprze to sprzeda.
    >> skarge na komornika sklada sie w sadzie.
    >>
    >>
    >
    > czyli według Ciebie nakleić może nawet na samochód obok którego dłużnik
    > przechodził na parkingu pod tesco ?
    >

    a jak tak napisalem?
    rozorniasz pojecie "w" i "obok"?



  • 35. Data: 2012-08-19 10:39:27
    Temat: Re: Kredyt Bank - przestrzegam
    Od: "george" <g...@v...pl>


    "witek" <w...@g...pl.invalid> wrote in message
    news:k0os9c$k15$9@inews.gazeta.pl...
    > george wrote:
    >>
    >> "witek" <w...@g...pl.invalid> wrote in message
    >> news:k0okm1$k15$7@inews.gazeta.pl...
    >>> george wrote:
    >>>>
    >>>> Właśnie o to władanie chodzi.
    >>>> Wchodzi Ci do domu komornik i przykleją naklejki informując Cie że
    >>>> zajmuje przedmioty
    >>>> na poczet długu jakiegoś "kowalskiego" którego Ty nie znasz i
    >>>> informujesz o tym komornika.
    >>>> Jednocześnie mówisz mu że jestes właścielem nieruchmosci (skoro nie
    >>>> sprawdził).
    >>>> Według Ciebie komornik dalej bedzie naklejał ?
    >>>>
    >>> jak sie uprze bedzie dalej naklejal. a jak sie uprze to sprzeda.
    >>> skarge na komornika sklada sie w sadzie.
    >>>
    >>>
    >>
    >> czyli według Ciebie nakleić może nawet na samochód obok którego dłużnik
    >> przechodził na parkingu pod tesco ?
    >>
    >
    > a jak tak napisalem?
    > rozorniasz pojecie "w" i "obok"?
    >

    "w" mieszkaniu też nie był ...
    Ja tak napisałem zdaje sie.

    george


  • 36. Data: 2012-08-19 14:37:45
    Temat: Re: Kredyt Bank - przestrzegam
    Od: "MarekZ" <b...@a...w.pl>

    Użytkownik "Kamil "Jońca"" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:8...@a...kjonca...

    > Bo zwracam uwagę, że "w internecie" bez numeru księgi nic nie znajdziesz
    > (być może komornicy mogą)

    Mogą, mogą. Bodajże wszystkie organy egzekucyjne mogą. To tylko ten
    powszechny dostęp do tej bazy danych jest tak okrojony jeśli chodzi o
    możliwe kryteria wyszukiwania.


  • 37. Data: 2012-08-19 17:03:56
    Temat: Re: Kredyt Bank - przestrzegam
    Od: z <z...@g...pl>

    W dniu 2012-08-17 22:57, witek pisze:

    > komornikowi wystarczy, ze adres sie zgadza.
    >
    komornicy nie są od sprawdzania-myslenia.
    firma podaje firmę do komornika za nizapłaconą fakturę.
    'przypadkiem' podaje jednak zły adres i cała korespondencja nie
    dochodzi. konto firmowe za to z dnia na dzień zablokowane.
    nie bronię dłużników tylko pokazuję jak 'nieprofesjonalnie' działają
    komornicy.

    z


  • 38. Data: 2012-08-19 23:59:49
    Temat: Re: Kredyt Bank - przestrzegam
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "z" k0qv8u$mgr$...@i...gazeta.pl

    > komornicy nie są od sprawdzania-myslenia.
    > firma podaje firmę do komornika za nizapłaconą fakturę.
    > 'przypadkiem' podaje jednak zły adres i cała korespondencja
    > nie dochodzi. konto firmowe za to z dnia na dzień zablokowane.
    > nie bronię dłużników tylko pokazuję jak 'nieprofesjonalnie'
    > działają komornicy.

    Nie jestem mocny w arytmetyce, więc nie wiem,
    którą mamy obecnie Rzeczpospolitą -- IV, V,
    czy VI... Ale wiem, że 20 lat temu komornicy
    byli niezwykle profesjonalni -- wiem, bo
    byłem wierzycielem i miałem dłużnika.

    Komornicy (nie jeden komornik, ale kilku) robili mnie w durnia,
    z moim dłużnikiem jeden z tych (może więcej niż jeden) komorników
    układał się, pracownice komornika mój dłużnik zapraszał na wyjazdy
    zagraniczne... Z sądu ów komornik także kpił...


    Komornicy nie umieli zając wskazanych kont bankowych, jeden
    z tych komorników nie wiedział, że można zająć (lub choć
    postraszyć zajęciem) dom a inny komornik omyłkowo zajął
    (nie na moją prośbę -- z inicjatywy własnej.komorniczej)
    coś, co nie było własnością mego dłużnika, co dłużnik
    w czasie czynności komorniczych wykazał aż nazbyt dokładnie...


    Komornik, który nie wiedział o możliwości zajęcia domu,
    obiecywał mi użycie nie tylko policji (powiedziałem mu,
    że dłużnik potrafi być niemiły) ale także wojska, a nawet
    brygad antyterrorystycznych...

    -=-

    Syn obecnie byłego (nie pamiętam, czy wówczas przyszłego)
    prezydenta Białegostoku któregoś razu (w tamtych latach)
    powiedział mi, że polskie państwo jest w stanie rozkładu...

    Gdy mówił, myślałem, że powie (jako prawnik z krwi i kości)
    że polskie państwo jest w stanie rozwoju/rozkwitu, więc
    miałem ochotę na zignorowanie go, ale gdy usłyszałem
    słowo 'rozpadu' w sensie -- rozpadu, destrukcji, byłem
    co najmniej zdumiony...

    Tenże prawnik któregoś innego razu powiedział mi -- Hewlett Packard?
    Te dupki? Chcą się ze mną sądzić. Odpisałem im, żeby spierdalali, bo...
    Nie pamiętam, jakiego argumentu użył, ale pamiętam, że jednocześnie
    uznawał swą winę i bezsilność HP wobec niego. :) Chodziło o drobny
    spór, o drobną rzecz, o około 300 złotych, ale kilkanaście lat temu.

    -=-

    Ogólnie -- póki białostockiej uczelni zależało na mnie -- wygrywałem
    tutejsze spory sądowe bez trudu. Gdy z czasem coraz mniej byłem cenny
    dla tej uczelni -- moje wygrane były coraz trudniejsze.

    -=-

    Mój dłużnik był znany ,,tu i ówdzie'' -- ostatecznie chyba musiał opuścić
    teren RP z uwago na innych wierzycieli. Jeden z ,,moich inkwizytorów''
    proponował rozmowę z owym dłużnikiem ze spluwą w ręku -- nie wiem,
    czy wprawy,, czy w lewym... Inny, podobny potencjalny egzekutor
    w czasie sporu postrzelił swego adwersarza w kolano...

    IMO chętnych na rąbnięcie kulką w łeb mojemu dłużnikowi nie brakowało,
    choć najwyraźniej i policji ów człowiek nie był niemiły czy obcy lub
    obojętny.

    Jeden z moich znajomych rozpoznał w pracowniczce komornika swoja dziwkę
    z czasie, gdy prowadził ,,agencję towarzyską''.

    -=-

    BTW... Matka tegoż znajomego wyrzucała mu marnowanie majątku z dziwkami...

    -- Ja, z dziwkami, przepuszczałem majątek rodowy?
    Co ona takie rzeczy opowiada?!? Ja na dziwkach
    zarabiałem pieniądze, nie traciłem! Przyznam, że
    na niejedną dziwkę straciłem pieniądze, ale ogólnie
    jestem do przodu, a te kobiety, na których straciłem,
    miały być ze mną na stałe... A najwięcej straciłem na
    swojej żonie...

    -=-

    Ale dla mnie to wszystko jest już przeszłością, bo ja już nie mam konta w KB! ;)

    -=-

    W KB miałem konto wspólne z moim dłużnikiem, o którym wyżej
    piszę. Na prośbę mej matki (księgowej) wyczyściłem je w samą
    porę -- ale niewiele tam wtedy było. Gdy mój dłużnik tam dotarł,
    konto świeciło pustkami...

    Moja wojna była przeze mnie prowadzona niemal poprawnie -- mogłem
    wprawdzie zatrudnić prawników z prawdziwego zdarzenia, ale ci,
    których miałem, tez byli dobrzy. Miałem przeciwko sobie komorników,
    policję, masę ,,przyjaciół'' mego dłużnika, PeKaO SA...

    Po swojej stronie miałem wątpliwego sojusznika, agenta PKO bp, który
    zapomniał na czas poinformować mnie o tym, że zna numer konta mego
    dłużnika... Miałem ludzi, którzy mego dłużnika nie lubili, mówić
    oględnie. Miałem tez wielu znajomych, którzy ochoczo mi opowiadali
    o moim dłużniku... Ostateczny cios mogłem zadać dopiero po uzyskaniu
    zgody mojego ojca, jako że w gestii ojca leżało rozpoczęcie ostatecznego
    natarcia.

    Ojciec (oczywiście?) w krytycznym momencie zaniechał pościgu i sądowa
    wojna urwała się... Wojna pozasądowa mogła skończyć się śmiercią
    lub kalectwem mego dłużnika, jego konkubiny (późniejszej żony)
    a nawet jego dzieci...


    -=-

    Porównując zaangażowanie sądu (zwłaszcza komorników) i egzekutorów
    nieformalnych (formalni nic nie uczynili poza przyjęciem zgłoszenia
    i opowiedzeniu mi o swych sukcesach) mogę stwierdzić, iż Plichcie
    chyba lepiej będzie w kiciu niż na świeżym powietrzu -- nawet poza
    terytorium RP.

    -=-

    Aby było jasne -- ja inwestowałem w złoto inne niż bursztynowe.
    W Alpen Gold 65% -- też nie mam zwrotu. ;) Ogólnie jednak wcinam
    czekolady z Lidla o znacznie niższym procencie -- 45% zaledwie. ;)

    Nie wiem, czy Lidl kupuje, czy kradnie ;) te czekolady -- ale nie
    tuczą. Raptem nieco ponad 400 kcal w 100 gramach. Jeśli zatem zjem
    dziennie ze 30 gramów tej czekolady, to kaloryczny/energetyczny
    udział w moim żywieniu jest raczej mizerny.

    -=-

    Natomiast wilgotne powietrze dobija mój kręgosłup.

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


  • 39. Data: 2012-08-20 04:31:17
    Temat: Re: Kredyt Bank - przestrzegam
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    z wrote:
    > W dniu 2012-08-17 22:57, witek pisze:
    >
    >> komornikowi wystarczy, ze adres sie zgadza.
    >>
    > komornicy nie są od sprawdzania-myslenia.
    > firma podaje firmę do komornika za nizapłaconą fakturę.
    > 'przypadkiem' podaje jednak zły adres i cała korespondencja nie
    > dochodzi. konto firmowe za to z dnia na dzień zablokowane.
    > nie bronię dłużników tylko pokazuję jak 'nieprofesjonalnie' działają
    > komornicy.
    >
    > z
    >

    nie, ze bronie komornikow, ale akurat to nie wina komornika.
    on dostaje papierek od sadu w ktorym wyraznie jest napisane co ma
    zablokowac i komu.

    Winna jest konstrukcja prawa pozwalajaca na wydawanie decyzji w ciemno
    bez proby jakiegokolwiek kontaktu z dluznikiem.
    im wystarczy zwrotka wyslana na ksiezyc. byleby wrocila z poczty i
    wyladowala w aktach.


  • 40. Data: 2012-08-20 04:55:36
    Temat: Re: Kredyt Bank - przestrzegam
    Od: k...@p...onet.pl (Kamil Jońca)

    witek <w...@g...pl.invalid> writes:

    > z wrote:
    >> W dniu 2012-08-17 22:57, witek pisze:
    >>
    >>> komornikowi wystarczy, ze adres sie zgadza.
    >>>
    >> komornicy nie są od sprawdzania-myslenia.
    >> firma podaje firmę do komornika za nizapłaconą fakturę.
    >> 'przypadkiem' podaje jednak zły adres i cała korespondencja nie
    >> dochodzi. konto firmowe za to z dnia na dzień zablokowane.
    >> nie bronię dłużników tylko pokazuję jak 'nieprofesjonalnie' działają
    >> komornicy.
    >>
    >> z
    >>
    >
    > nie, ze bronie komornikow, ale akurat to nie wina komornika.
    > on dostaje papierek od sadu w ktorym wyraznie jest napisane co ma
    > zablokowac i komu.
    >
    > Winna jest konstrukcja prawa pozwalajaca na wydawanie decyzji w ciemno
    > bez proby jakiegokolwiek kontaktu z dluznikiem.
    > im wystarczy zwrotka wyslana na ksiezyc. byleby wrocila z poczty i
    > wyladowala w aktach.

    Z drugiej strony, gdyby nie "fikcja doręczenia", to obawiam się, że
    sporo dłużników przestałoby polecone odbierać. Nie, żeby mi się jakoś
    stan obecny podobał. Brakuje mi w nim kar dla powodów podających
    nieprawdziwe adresy dłużników[1]. Gdyby jakiś bank, telekom czy fundusz
    sekurytyzacyjny wiedział, że jak nie dochowa staranności przy podawaniu
    adresu pozwanego, to beknie kilka/kilkanaście kpln (może być grzywny, może być
    zadośćuczynienia dla pokrzywdzonego) to pewnie by
    się zaczęli bardziej starać.

    KJ

    [1] przy czym nie wiem czy ich nie ma, czy też sądy nie stosują

    --
    http://sporothrix.wordpress.com/2011/01/16/usa-sie-k
    rztusza-kto-nastepny/
    You have taken yourself too seriously.

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1