Lisciasty wrote:
> Sytuacja z początku nawet śmieszna. Pewna osoba używała mojego adresu
> jako tymczasowej skrzynki kontaktowej, do czasu zakupu swojego
> mieszkania. Przychodziły tam m.in. wyciągi z KB. Mieszkanie zakupiono
> prawie 4 lata temu, do tej pory nie udało się zmienić adresu
> korespondencyjnego w tym śmiesznym banku, mimo że jakieś grubsze akcje
> się odbywały, nawet rozmowy z jakimiś "kierownikami". Dziś przyszło
> coś nowego, mianowicie błyszczące chipowe karty kredytowe tejże osoby
> oraz współmałżonka. Co prawda pinów nie załączyli, ale może przyjdą w
> następnej korespondencji :>
>
> Jakby ktoś miał coś istotnego w tej instytucji, doradzam ostrożność :>
>
> L.
>

odeslij z adnotacja, ze adrest nie mieszka, to zamkną im konto.
Piny przyjda za dwa dni.

Ale ty sie ciesz. Bo jakby w tym banku mieli niesplacony debet to
komornik wpadlby do ciebie i zgodnie z prawem zajął na dzien dobry
wszystko co znalazł.