eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiInteligo - rozwiązanie umowy › Re: Inteligo - rozwiązanie umowy
  • Data: 2005-03-30 12:50:21
    Temat: Re: Inteligo - rozwiązanie umowy
    Od: "Paweł" <n...@k...ru> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Oczywiście, że nie gwarantuje. Natomiast reklamację możesz złożyć ZAWSZE.

    jeśli Cię tak strasznie cieszy składanie bezsensownych reklamacji które będą
    załatwiane odmownie - a składaj sobie ile chcesz
    myślałem tylko że skoro cenisz tak strasznie swój czas to nie będziesz
    chciał niepotrzebnie marnować go na poczcie

    przy okazji - o ile reklamacje za zagubione przesyłki poczta załatwia
    sprawnie i składnie to jeszcze nie słyszałem o załatwionej reklamacji za
    opóźnienie przesyłki - a moja firma wysyła kilka tysięcy listów rocznie wiec
    różnie to z korespondencją bywa


    > Skoro własny regulamin PKO BP ma głęboko w poważaniu,

    póki co to tylko ty tak twierdzisz i w dodatku nie masz na to żadnych
    dowodów w ręku oprócz infantylnego czepiania się szczegółów które w
    rzeczywistości nie mają znaczenia


    > świstek z poczty mogą sobie wiesz... Nie wpadłeś na pomysł, że Bank może
    nie
    > odbierać, albo opóźniać odebranie polecony z ZPO? Ja nawet w domu mam tak,
    > że polecone i zwykłe do skrzynki, a ZPO na awizo i odbieram kiedy mi się
    > chce, znaczy zwykle po drugim awizo, gdy się ich zbierze kilka. Zatem ZPO
    > często opóźnia dostarczenie i działałbym na swoją szkodę.

    "skoro ja jestem murzynem i zachowuję się dziecinnie to świat pełen jest
    murzynków bambo"

    to że ty tak sobie robisz to twoja sprawa , ja jestem w stanie założyć się
    że żadna poważna instytuacja nie może tak traktować korespondencji bo gdyby
    inteligo odbierało listy raz na dwa tygodnie to utonęłoby wtedy w masie
    worków z listami

    przy okazji upoważnienie poczty do wrzucania poleconego do skrzynki bez
    podpisu odbiorcy to najgłupsza rzecz jaką można zrobić - w razie zaginięcia
    listu poleconego wysłanego na twój adres poczta nigdy nie uzna nikomu
    reklamacji i zawsze będzie twierdzić że list został doręczony

    >
    > > tu nie ma dyskusji - mają linię ulgową - sporo banków tego nie ma
    >
    > Tylko, że trzeba być wówczas w Polsce, albo korzystać ze stacjonarnego,
    > albo... itp itd.

    tak śmiesznego argumentu dawno nie widziałem w dyskusji, przypomninasz mi
    dawno na szczęście nie widzianego kolegę z podstawówki który nawet złapany
    za rękę potrafił twierdzić prosto w oczy że to nie jego i nigdy nie umiał
    przyznać sie do żadnego błędu

    dolicz jeszcze koszty ubrania bo przecież trzeba być ubranym no i oczywiście
    jedzenia - bo na głodnego to jak rozmawiać o bankowości

    no ale skoro darmowa linia to jeszcze zbyt mało to weź poprostu skorzystaj z
    jakiegoś bankingu dla vipów, tylko koszt będzie większy niż twojej
    sekretarki rozmawiającej przez telefon (przy okazji przy koncie osobistym w
    inteligo raczej sekretarka nic nie załatwi w twoim imieniu)


    > Z ustaleniem hasła do kanału włącznie pewnie. Ja rozumiem,
    > że bezrobotny, czy mający 1,99 za godzinę może sobie na takie zabawy
    > pozwolić, ale zapewniam Cię, iż nie każdy klient.


    w twoich wypowiedziach zderza się conajmniej kilka wielkich sprzeczności

    - najpierw denerwują cie koszty (pare złotych na polecony i darmowej
    infolini) - co sugerowałoby dość mizerny stan majątkowy
    - za chwile twierdzisz że nie masz czasu na rozmowę tel bo jesteś potwornie
    zapracowanym biznesmenem
    - za chwilę jednak chcesz sie przenosić do lukasa który też bynajmniej nie
    jest bankiem dla vipów - tylko raczej dla szerokiego ludu ze wszelkimi tego
    skutkami (choćby kolejki w oddziałach ludzi spłacających kredyty ratalne)

    jeśli masz tak duże środki to naprawdę nie szukaj sobie miejsca w tanich
    bankach razem z "szaraczkami" - indywidualnie negocjuj procenty i zyskasz
    lepszą obsługę

    > Jeśli Inteligo daje 2%, a lukas 6% to czy nie widzisz, że to jest razy 3,
    a
    > razy 3 równa się 300%? Czyżby prezesi nie potrafili liczyć?

    to dowcip miał być ale widzę że nie łapiesz żadnej rzeczywistości innej niż
    wyimaginowana przez ciebie


    > Dokładnie. Z trudem, ale jednak coś tam zrozumiałes. Brawo!

    to co piszesz tak potwornie nie trzyma sie kupy że naprawdę dziękuję -
    ubawiłem się wspaniale
    takich klientów jak ty można tylko pozazdrościć (lukasowi)
    powodzenia (lukasowi) życzę :-)




Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1