eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › Dzwonię do Pana/Pani w ciekawej sprawie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 215

  • 171. Data: 2002-01-18 20:18:59
    Temat: Re: Dzwonię do Pana/Pani w ciekawej sprawie
    Od: Adam Płaszczyca <_...@i...pl>

    Krzysztof Halasa <k...@d...pm.waw.pl> wrote:
    > Karolona Godyń <k...@o...org.pl> writes:

    > Ja np. praktycznie nigdy nie nosze dowodu (nie ma takiej potrzeby).
    > Czy to oznacza, ze jestem bezczelnym i glupim klientem?

    A inny dokument mogący potwierdzić Twoją tożsamość?

    --
    ___________ (R)
    /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
    ___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
    _______/ /_ IRC: _555, http://mike.oldfield.org.pl/
    ___________/ mail: _...@i...pl UIN: 4098313


  • 172. Data: 2002-01-18 23:42:12
    Temat: Re: Dzwonię do Pana/Pani w ciekawej sprawie
    Od: Gotfryd Smolik - listy dyskusyjne <s...@s...com.pl>

    On 17 Jan 2002, Adam Płaszczyca wrote:

    >+ ROBBO <r...@r...si.ec.pl> wrote:
    >+
    >+ > Chyba juz wyjasnilismy ze sprzedawca nie moze zatrzymac karty gdy nie chce
    >+ > pokazac dowodu bo MU SIE TAK CHCE.
    >+
    >+ Może.
    >+
    >+ Sprzedawca che Ci zatrzymać kartę, bo nie okazałeś dowodu. W tym celu
    >+ dzwoni do CA, zeznaje co trzeba i dostaje decyzję o zatrzymaniu.

    Odporny jesteś na argument, że to nie to samo co "BO TAK CHCE":
    po prostu zostawi ŚLAD że ciął kartę.
    Czyli NIE MA *legalnej* możliwości, że gość ci zabiera kartę
    i mówi "do widzenia Panu, wychodzę szukać nożyczek" ;>

    [...]
    >+ Czyli jeżeli sprzedawca będzie chciał, to doprowadzi do tego, że CA wyda
    >+ zgodę.
    >+ Efekt końcowy jest taki sam.

    Nie jest. I szkoda że tego nie słuchasz :(
    Zgodnie z prawem też mogę ci przytentegować, wiesz ? ;)

    Tylko później muszę się umieć wytłumaczyć, że to NAPRAWDĘ
    było w obronie własnej... a nie że TAK MI SIĘ CHCIAŁO.
    Wot, drobiazg. Bez znaczenia, oczywiście. Jak dla kogo ;)
    Oczywiście, efekt końcowy np. w kolorze oka (podbitego)
    niby ten sam...

    Pozdrowienia, Gotfryd


  • 173. Data: 2002-01-19 06:55:07
    Temat: Re: Dzwonię do Pana/Pani w ciekawej sprawie
    Od: p...@9...acn.waw.pl (Marcin Piotrkiewicz)

    In article <a29vsq$3dv$2@news.onet.pl>, Adam Płaszczyca wrote:
    >Marcin Piotrkiewicz <p...@9...acn.waw.pl> wrote:
    >> Chodzi mi o to: Facet zabiera mi kartę. Daje nawet pokwitowanie. Ma nawet
    >> upważnienie banku. A nie pokazuje mi tego upważnienia. Czy wszystko jest ok?
    >> A jeśli ja poproszę by mi je pokazał i on tego nie zrobi, też jest ok?
    >
    >A jakie masz uprawnienia do zaglądania w umowę między sprzedawcą, a
    >bankiem?

    Nie wiem, dlatego się pytam. Gościu zabiera coś co mi przekazano w posiadanie.
    Czy jest to całkowicie zgodne z prawem, jeśli nie pokaże, że wykonuje wolę
    właściciela tego czegoś.

    Pieta.


  • 174. Data: 2002-01-19 09:07:31
    Temat: Re: Dzwonię do Pana/Pani w ciekawej sprawie
    Od: Adam Płaszczyca <_...@i...pl>

    Gotfryd Smolik - listy dyskusyjne <s...@s...com.pl> wrote:

    > Odporny jesteś na argument, że to nie to samo co "BO TAK CHCE":
    > po prostu zostawi ŚLAD że ciął kartę.
    > Czyli NIE MA *legalnej* możliwości, że gość ci zabiera kartę
    > i mówi "do widzenia Panu, wychodzę szukać nożyczek" ;>

    Odporny jesteś na argumenty.

    Sprzedawca stwierdza 'chce pociąć kartę' i następnie dzwoni do CA i
    dostaje od nich błogosławieństwo do pocięcia karty.

    >>+ Czyli jeżeli sprzedawca będzie chciał, to doprowadzi do tego, że CA wyda
    >>+ zgodę.
    >>+ Efekt końcowy jest taki sam.

    > Nie jest. I szkoda że tego nie słuchasz :(
    Acha, czyli pocięta karta to nie to samo co pocięta karta. Ciekawe.

    > Zgodnie z prawem też mogę ci przytentegować, wiesz ? ;)
    Wiem. W obronie.

    > Tylko później muszę się umieć wytłumaczyć, że to NAPRAWDĘ
    > było w obronie własnej... a nie że TAK MI SIĘ CHCIAŁO.
    > Wot, drobiazg. Bez znaczenia, oczywiście. Jak dla kogo ;)
    > Oczywiście, efekt końcowy np. w kolorze oka (podbitego)
    > niby ten sam...

    No zaraz - ale przytentegowałeś, bo chciałeś, a nie dlatego, że to była
    obrona wlasna, prawda?

    --
    ___________ (R)
    /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
    ___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
    _______/ /_ IRC: _555, http://mike.oldfield.org.pl/
    ___________/ mail: _...@i...pl UIN: 4098313


  • 175. Data: 2002-01-19 09:08:13
    Temat: Re: Dzwonię do Pana/Pani w ciekawej sprawie
    Od: Adam Płaszczyca <_...@i...pl>

    Marcin Piotrkiewicz <p...@9...acn.waw.pl> wrote:

    > Nie wiem, dlatego się pytam. Gościu zabiera coś co mi przekazano w posiadanie.
    > Czy jest to całkowicie zgodne z prawem, jeśli nie pokaże, że wykonuje wolę
    > właściciela tego czegoś.


    A jakie prawo nakazuje mu tłumaczyć się Tobie?

    --
    ___________ (R)
    /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
    ___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
    _______/ /_ IRC: _555, http://mike.oldfield.org.pl/
    ___________/ mail: _...@i...pl UIN: 4098313


  • 176. Data: 2002-01-19 09:24:36
    Temat: Re: Dzwonię do Pana/Pani w ciekawej sprawie
    Od: p...@9...acn.waw.pl (Marcin Piotrkiewicz)

    In article <a2bd1t$ekq$2@news.onet.pl>, Adam Płaszczyca wrote:
    >Marcin Piotrkiewicz <p...@9...acn.waw.pl> wrote:
    >
    >> Nie wiem, dlatego się pytam. Gościu zabiera coś co mi przekazano w posiadanie.
    >> Czy jest to całkowicie zgodne z prawem, jeśli nie pokaże, że wykonuje wolę
    >> właściciela tego czegoś.
    >
    >
    >A jakie prawo nakazuje mu tłumaczyć się Tobie?

    Hmm... Wydawało mi się, że dość jasno napisałem, że nie wiem. I chyba dość
    jasno zapytałem czy są takie przepisy.
    Nie wiem za to czy twoja odpowiedz oznacza, że takich przepisów nie ma,
    czy też, że nie wiesz.

    Pieta.


  • 177. Data: 2002-01-19 09:54:34
    Temat: Re: Dzwonię do Pana/Pani w ciekawej sprawie
    Od: Wojtek Frabinski <w...@a...net.pl>

    On Sat, 19 Jan 2002 00:42:12 +0100, Gotfryd Smolik - listy dyskusyjne
    <s...@s...com.pl> wrote:

    >
    > Odporny jesteś na argument, że to nie to samo co "BO TAK CHCE":
    >po prostu zostawi ŚLAD że ciął kartę.
    > Czyli NIE MA *legalnej* możliwości, że gość ci zabiera kartę
    >i mówi "do widzenia Panu, wychodzę szukać nożyczek" ;>
    >
    Zastanawia mnie w tej dyskusji tylko jedno. Stanowisko fachowcow jest
    jednoznaczne - bez kontaktu z CA karty zatrzymac nie mozna.
    A co z oczojebnymi ;) naklejkami na posach o "sprawdz numer na karcie
    i na paragonie, w wypadku niezgodnosci karte ZATRZYMAC'.
    Czy w tej sytuacji merchant moze zatrzymac karte bez dzwonienia ?
    Czy musi wydac jakies pokwitowanie zatrzymujac karte ?

    BTW, czy zatrzymanie karty przez mechanta zawsze musi wiazac sie z jej
    zniszczeniem ? Czy moze sa dopuszczalne jakies sytuacje, w ktorych
    sprzedawca mzoe zatrzymac karte i jej nie pociac ?
    --
    Wojtek Frabinski ICQ 50443653
    w...@a...net.pl
    Moja strona Meat Loafa http://www.meatloaf.3a.pl/
    galeria kart bankowych http://www.karty.3a.pl/


  • 178. Data: 2002-01-19 10:19:28
    Temat: Re: Dzwonię do Pana/Pani w ciekawej sprawie
    Od: Adam Płaszczyca <_...@i...pl>

    Wojtek Frabinski <w...@a...net.pl> wrote:

    > BTW, czy zatrzymanie karty przez mechanta zawsze musi wiazac sie z jej
    > zniszczeniem ? Czy moze sa dopuszczalne jakies sytuacje, w ktorych
    > sprzedawca mzoe zatrzymac karte i jej nie pociac ?

    AFAIK to nie ma takiej możliwości, żeby zatrzymać bez jej zniszczenia.

    --
    ___________ (R)
    /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
    ___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
    _______/ /_ IRC: _555, http://mike.oldfield.org.pl/
    ___________/ mail: _...@i...pl UIN: 4098313


  • 179. Data: 2002-01-19 10:20:38
    Temat: Re: Dzwonię do Pana/Pani w ciekawej sprawie
    Od: Adam Płaszczyca <_...@i...pl>

    Marcin Piotrkiewicz <p...@9...acn.waw.pl> wrote:

    > Nie wiem za to czy twoja odpowiedz oznacza, że takich przepisów nie ma,
    > czy też, że nie wiesz.

    Nie ma. Sprzedawca wtedy działa jako przedstawiciel banku, który polecil
    mu zatrzymać swoją własność.

    --
    ___________ (R)
    /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
    ___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
    _______/ /_ IRC: _555, http://mike.oldfield.org.pl/
    ___________/ mail: _...@i...pl UIN: 4098313


  • 180. Data: 2002-01-19 11:52:06
    Temat: Re: Dzwonię do Pana/Pani w ciekawej sprawie
    Od: simon <s...@p...onet.pl>

    Wojtek Frabinski zapodaje:

    > A co z oczojebnymi ;) naklejkami na posach o "sprawdz numer na karcie
    > i na paragonie, w wypadku niezgodnosci karte ZATRZYMAC'.
    > Czy w tej sytuacji merchant moze zatrzymac karte bez dzwonienia ?
    > Czy musi wydac jakies pokwitowanie zatrzymujac karte ?

    Mysle, ze w kazdym przypadku, w ktorym _klient_ nie uzyska kontaktu z CA
    (z dowolnych przyczyn) a sprzedawca chce karte zatrzymac nalezalo by zadac
    zniszczenia karty. W koncu, nawet jesli widze, ze sprzedawca wykonal
    gdzies jakis telefon i cos tam powiedzial, nie mam zadnej pewnosci, ze CA
    faktycznie zadysponowalo zatrzymanie karty.

    simon

    --
    szymon jankowski

strony : 1 ... 10 ... 17 . [ 18 ] . 19 ... 22


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1