-
Data: 2017-06-19 13:02:51
Temat: Re: 100 zł za założenie + 360 zł moneybacku w Mille
Od: "jakdorobic.com" <j...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]W dniu niedziela, 18 czerwca 2017 13:38:49 UTC+2 użytkownik janek z pola napisał:
> z wrote:
>
> [...]
>
> >
> > To jest jawna dyskryminacja i łamanie praw obywatelskich
> > poskarżę się do .... Albo napiszę na Berdyczów :-)
> >
> > "Z promocji wykluczone są osoby, które po 1 kwietnia 2015 roku posiadały
> > konto w Banku Millennium. Potwierdza to zapis regulaminu według którego
> > z promocji nie mogą skorzystać:
> >
> > ...osoby, które dysponowały jakimkolwiek rachunkiem w Banku jako
> > współposiadacz, pełnomocnik, przedstawiciel ustawowy, opiekun czy
> > kurator posiadacza rachunku w Banku po 01.04.2015 roku..."
> >
> > Po kiego h... robić takie durne promocje?
> > Tak wiem... dla łatwowiernych lemingów :-)
> >
>
> No to tak - ja myślę, że do tej sytuacji prawdziwe są takie stwierdzenia:
>
> 1) bank ma budżet na rozwijanie bazy klientów (płaci z tego np. za reklamy w
> telewizji) - widocznie koszt akcji marketingowej w przełożeniu na jednego
> nowego klienta jest na takim poziomie, że jak się temu nowemu klientowi
> dorzuci 100 zł i potem z prowizji za płatności kartą odpali mu się coś przez
> pierwszych 6 miesięcy, to ten koszt per klient będzie nadal w ramach budżetu
> - może nawet to 100 zł to mały procent kosztu pozyskania klienta;
>
> 2) żaden biznes nie będzie wydawał kasy na atrakcje dla stałych klientów,
> którzy mają umowy bezterminowe: jeżeli klient nie odchodzi, to znaczy że
> jest zadowolony; klient jest zadowolony z całokształtu umowy - w tym np. z
> kosztów jakie ponosi (opłata za prowadzenie konta, za przelewy, etc.), ale
> też np. z poziomu obsługi (kolejki, intuicyjność interfejsu WWW, etc.);
>
> 3) osoby, które psioczą że "jest spaczone traktowanie stałych klientów",
> chyba nie rozumieją powyższego punktu - jeżeli poziom obsługi i opłat jest
> akceptowalny, to czego by się taki klient spodziewał? że bank mu podniesie
> opłatę miesięczną o 10 zł i raz do roku prześle mu bilet do teatru? trzeba
> być chyba debilem, żeby tego nie rozumieć;
>
> 4) jak się trafi klient, który nie jest jednak tak do końca zadowolony, to
> wówczas firma ma specjalny budżet, który się nazywa "utrzymanie klienta" -
> działa to tak samo w telefonii komórkowej jak i w bankowości - tylko trzeba
> być rzeczywiście niezadowolonym z kosztów, to wówczas z budżetu utrzymania
> klienta bank pokrywa część tych kosztów (jest to zawsze mniejszy koszt niż
> ten z punktu 1, więc się to nadal bankowi opłaca); wielokrotnie na tej
> grupie ludzie pisali jak przekonać bank, że się jest odpowiednim klientem
> dla działu utrzymania;
>
> 5) klient stały, któremu nie przeszkadza koszt usługi, zwyczajnie nie ma
> potrzeby wchodzenia w taki kanał kontaktu, w którym spotka go informacja o
> promocji dla nowych klientów; jak ktoś jest zadowolony z kosztu usługi, to
> się po prostu cieszy życiem a nie siedzi cały dzień z nosem w regulaminach
> promocji firm konkurencyjnych;
>
> 6) dla klienta danego banku - o czy pisano już w tym wątku - występuje koszt
> przeniesienia się do innego banku ze swoim rachunkiem - np. trzeba się
> zapoznać z nowym systemem transakcyjnym, podać w pracy nowy rachunek do
> przelewu wynagrodzenia, założyć od nowa wszystkie zlecenia stałe,
> zdefiniować od nowa polecenia zapłaty, odebrać nowe karty płatnicze, czasami
> zmienić numery kart w obciążeniach cyklicznych - to wszystko jest koszt;
>
> *
>
> W ogóle to nie ogarniam, jak po 27 latach wolnego rynku w Polsce mogą być
> jeszcze osobniki, które nie rozumieją takich pojęć jak budżet marketingowy
> czy koszt pozyskania klienta. Jak mogą być osoby, które swoje niezadowolenie
> wylewają na grupie, zamiast iść do banku i po prostu rozwiązać umowę. No
> k**** - skoro tak Cię "z" boli, że jesteś klientem od 15 lat i nic z tego
> nie masz, to proszę bardzo - droga wolna: rozwiązujesz umowę i dalej się
> cieszysz życiem bez umowy z tym bankiem. Potem idziesz do innego banku,
> dostajesz te marne 100 zł bonusu za otwarcie rachunku i przez pewien czas
> się użerasz z nowościami - przenosisz zlecenia stałe, etc.
>
> --
> Wysłane z pola.
Wszystko co piszesz to prawda. Promocje bankowe trzeba potraktować nieco luźniej,
jako hobby, które pozwala trochę dorobić. Każdy indywidualnie musi sobie powiedzieć,
czy włożony czas jest adekwatny do uzyskanych wisienek :)
Następne wpisy z tego wątku
- 19.06.17 13:13 Eneuel Leszek Ciszewski
- 19.06.17 15:34 J.F.
- 19.06.17 17:34 z
- 19.06.17 23:44 Eneuel Leszek Ciszewski
- 20.06.17 20:21 J.F.
- 22.06.17 13:13 jakdorobic.com
Najnowsze wątki z tej grupy
- wojna wojno a kredyt trzeba spłacać
- Citi... zmiany warunków umowy o kartę kredytową Citibank?
- Millenium czyli DEBILE bankowości
- Chess
- Vitruvian Man - parts 7-11a
- Re: Prawo móżdżek...
- frankowicze odcinek NNN
- O wisienkach
- zysk NBP
- Dostałem nową kartę
- Velobank -- KK Mastercard
- cyrk Kometa
- uczcie się Anglicy
- no w końcu zadzwonił wnuczek
- zbyt silny złoty byłby problemem
Najnowsze wątki
- 2024-05-18 wojna wojno a kredyt trzeba spłacać
- 2024-05-16 Citi... zmiany warunków umowy o kartę kredytową Citibank?
- 2024-05-15 Millenium czyli DEBILE bankowości
- 2024-05-07 Chess
- 2024-05-07 Vitruvian Man - parts 7-11a
- 2024-05-06 Re: Prawo móżdżek...
- 2024-04-29 frankowicze odcinek NNN
- 2024-04-25 O wisienkach
- 2024-04-25 zysk NBP
- 2024-04-23 Dostałem nową kartę
- 2024-04-22 Velobank -- KK Mastercard
- 2024-04-21 cyrk Kometa
- 2024-04-19 uczcie się Anglicy
- 2024-04-16 no w końcu zadzwonił wnuczek
- 2024-04-11 zbyt silny złoty byłby problemem