eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › Polityka BSK wobec klienta.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 1

  • 1. Data: 2002-01-31 17:50:04
    Temat: Polityka BSK wobec klienta.
    Od: <t...@p...onet.pl>

    Krótkie wprowadzenie:
    8 listopada 2001 opisałem na pbb fakt złamania procedury w oddziale BSK,
    poprzez podpisanie umowy na dostęp internetowy BSKonline bez weryfikacji
    tożsamości. <5...@n...onet.pl>

    Parę dni później z Centrali trafia do wszystkich oddziałów wydruk mojego posta
    z pbb + list przewodni podpisany przez kogoś ważnego z Centrali (Dyr. Brejdak z
    tego co pamiętam), z poleceniem bezwzględnego egzekwowania procedury.

    14 listopada wysyłam do Centrali BSK skargę listem poleconym.

    17 stycznia, czyli po 9 tygodniach bank zdecydował mi się odpowiedzieć.
    Oczekiwanie korespondencji pod adresem do korespondencji to oczywiście duża
    nieroztropność. Gdybym przypadkiem nie musiał zawitać do miejsca stałego
    zameldowania, gdzie nie byłem chyba z pół roku, to nadal bym czekał na reakcje
    ze strony BSK.

    Ale nie ma co marudzić, na taką odpowiedź warto było czekać.
    Cytuję:

    "Pracownik obsługujący Pana w dniu <ciach> pamiętał Pana jako Klienta. Nie
    dokonał sprawdzenia tożsamości na podstawie dowodu osobistego ograniczając się
    do zweryfikowania wzoru podpisu <ciach>"

    Po primo:
    byłem w tym oddziale 3 krotnie w ciągu 1,5 miesiąca, za każdym razem
    obsługiwała mnie inna osoba;

    oddział znajduje się przy Uniwerku, studenci odbierają w nim stypendia, zawsze
    jest tam pełno ludzi;

    oddział legitymował się jedną z większych w Polsce liczbą otwieranych rachunków
    (właśnie dzięki studentom), trudno w takich warunkach zapamiętywać personalia
    klientów;

    Po drugie primo:
    w takim razie chciałbym wiedzieć jakie jeszcze czynności Bank uzależnia od
    tego, czy pracownik kogoś pamięta, lub nie?

    czy jeśli będę starał się o kredyt to też weryfikacje tożsamości zastąpi pamięć
    pracownika?

    dlaczego Centrala zdyscyplinowała w rozesłanym piśmie wszystkie oddziały, skoro
    takie postępowanie jest przyjęte w BSK jako zgodne z procedurą?


    "Pragniemy zapewnić, że działanie pracownika Banku nie zagrażało środkom
    zgromadzonym na rachunku"

    Nawet 100% realizowanie procedury nie daje całkowitego bezpieczeństwa. Jak więc
    można twierdzić, że jej łamanie nie stwarza zagrożenia.

    "<ciach> przepraszamy Pana bardzo za doznane niedogodności, a także za
    wydłużony okres oczekiwania na odpowiedź"

    9 tygodni, jeszcze wysłana na zły adres - to pełna kompromitacja Banku i oznaka
    lekceważenia klienta.

    "Wyrażamy nadzieję, że zaistniała sytuacja nie wpłynie na dalszą Pana
    współpracę z ING Bankiem Śląskim."

    Nie wpłynie, ponieważ takiej nie planuję. Jak można powierzyć pieniądze
    instytucji, która uzależnia dysponowanie kontem od pamięci pracownika a jej
    struktura nie pozwala na sporządzenie pisma krócej niż w 9 tygodni i wysłanie
    go na właściwy adres.

    pozdrawiam
    thewind

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1