Witam wszystkich, wczoraj podpisalem umowe kredytowa w PKO BP. Mimo
kilku niedogodnosci ogolnie jestem zadowolony. Konto ROR musialem jednak
zalozyc, panie w banku kategorycznie twierdzily ze jest to niezbedne i
inaczej sie nie da, nie mialem sily juz sie z nimi klocic. 4zl/mc to
tanio nie jest ale tez nie tragedia. Do tego konta tez pelnomocnictwo
dla banku dalem, ale to w sumie nic nie znaczy.

Bank odstapil od wymogu przeniesienia na to konto wplywow z
wynagrodzenia. W zwiazku z tym rowniez pelnomocnictwo moga sobie schowac
bo na tym koncie nigdy nie bedzie ani jednego grosza wiecej pieniedzy
niz to co jest potrzebne na splate kredytu + ew. nadplaty ktore planuje
robic.

Drugi bardzo pozytywny motyw ktory mnie zaskoczyl to to ze bank zgodzil
sie zmniejszyc mi prowizje za udzielenie kredytu. We wstepnej decyzji
przywalili mi 3.5% prowizji (maksymalna stosowana u nich stawka).
Napisalem pismo z prosba o zmniejszenie prowizji (razem z tym ze nie
chce dochodow przenosic) i o dziwo zmniejszyli mi ja do 2%.

Jak widac nawet z takim betonem jak PKO BP mozna czasami negocjowac :)

Pozdr.
JD

do góry