Witam!

Zdecydowalem sie na nowego mieszkania od developera, kredyt chce wziac w BGZ
ze wzgledu na to, ze chca mi dac bez problemu, mimo, ze mam umowe na czas
okreslony ktora wygasa za 4 miesiace - jedynie tesciow musialem brac na
wspolkredytobiorcow, ale mieszkanie bedzie na mnie...
... ale mam problem, otoz - pani w banku powiedziala, ze zdolnosc jest,
wszystko jest ok i kredyt na 99% bedzie, tylko min ok 14dni trzeba czekac na
pieniadze, natomiast do konkretnego rozpatrzenia kredytu trzeba przedlozyc w
banku m.in. umowe przedwstepna z developerem.
I tu jest problem, bo po podpisaniu takiej umowy trzeba wplacic 15% w ciagu
7dni - rozmawialem z developerem, sa w stanie przedluzyc to do 3 tygodni -
ok. Natomiast zaslepiony mieszkaniem ;-) dopiero dzisiaj pomyslalem, ze
przeciez nie ma 100% pewnosci, ze bank kredyt da - jest 99% - niby duzo, ale
ryzyko jakies tam jest. BGZ promesy nie chce da, bo niby nie daje, natomiast
po podpisaniu umowy przedwstepnej bede ugotowany jezeli bank mi nie da
kredytu, bo w umowie jest zapis, ze w przypadku wycofania sie z zakupu
ponosze koszt 10% wartosci mieszkania. Bez podpisania umowy natomiast, bank
nie da mi 100% pewnosci, ze kredyt dostane.
Jakie sa rozwiazania takiej sytuacji? Byc moze to pytanie banalne dla tych
co juz sa po calej procedurze, natomiast to bedzie zakup mojego pierwszego
mieszkania i jutro nie wiem czy w banku czy z developerem ta sprawe
zalatwiac :-/

pozdrawiam