eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › Bezpieczeństwo naszych pieniędzy w mBanku /dlugasne troche/
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 7

  • 1. Data: 2002-01-19 11:39:16
    Temat: Bezpieczeństwo naszych pieniędzy w mBanku /dlugasne troche/
    Od: "[ GRAFOT.com ]" <g...@m...it>

    Zrodlo: expander.pl

    <cytat>

    Jeden z naszych czytelników zwrócił się do nas z prośbą o sprawdzenie
    systemu zabezpieczeń w mBanku. Jego zdaniem wystarczy podać imię,
    nazwisko, numer PESEL-u, serię i numer dowodu osobistego i nazwisko
    panieńskie matki, by zmienić kody dostępu do rachunku (telefoniczny i
    internetowy). Zdaniem naszego czytelnika nie trzeba w tym celu znać
    6-cyfrowego numeru indentyfikacyjnego ani numeru rachunku.

    Postanowiliśmy zadzwonić do mBanku. Wcześniej
    przygotowaliśmy dowód osobisty "wtajemniczonego" posiadacza eMaxa (nie
    omieszkaliśmy zapytać go o nazwisko panieńskie matki, którego w
    dowodzie nie ma). Założyliśmy, że nie znamy numeru rachunku ani
    6-cyfrowego numeru identyfikacyjnego (NIK-u), a wszystkie kody dostępu
    zapomnieliśmy. Rozmowę z operatorem mLinii poprzedził krzepiący
    komunikat: "W trosce o bezpieczeństwo klientów wszystkie rozmowy są
    rejestrowane". Gdy zgłosiła się operatorka przedstawiliśmy problem:
    chcemy zmienić telefoniczny kod dostępu (telekod). Posypały się
    pytania. Pierwsze dziecinnie proste - imię i nazwisko, PESEL, seria i
    numer dowodu osobistego, a na koniec nazwisko panieńskie matki.
    Okazało się, że to nie koniec. Potrzebny był jeszcze adres stałego
    zameldowania (nie ma problemu - mamy przecież dowód) i, o zgrozo,
    telefon do domu rodzinnego. Postanowiliśmy zastosować prowokację
    udzielając niezbyt rozsądnej odpowiedzi "nie pamiętam". Przeszło.
    Jeszcze tylko numer telefonu klienta. W tym przypadku była to komórka,
    którą nasz "współpracujący" posiadacz eMaxa nam udostępnił. To było
    ostatnie pytanie. Pańskie zgłoszenie zostało przyjęte zaraz ktoś do
    Pana zadzwoni w celu ustalenia nowego telekodu - zakończyła rozmowę
    operatorka.

    Uznaliśmy, że telefon odbierze nasz "współpracownik".
    Oddzwoniono za kwadrans. Spodziewaliśmy się informacji typu: "ktoś
    chciał zmienić pański telekod, ale nie pamiętał numeru do domu". Nic z
    tych rzeczy. Padło natomiast pytanie o adres korespondencyjny (można
    zaryzykować, że jest taki sam jak adres stałego zameldowania) i numer
    telefonu, który nasz współpracownik trzymał w ręku. Potem miał już
    tylko podać nowy telekod. W tym momencie nasz współpracownik "pękł" i
    oświadczył, że to był tylko test i tak naprawdę to nie chce nic
    zmieniać.

    Zastanówmy się co by było gdybyśmy, dzwoniąc do mLinii po
    raz pierwszy, podali inny numer telefonu? To by "nie przeszło" - mBank
    ma nasz telefon i podany numer musi się zgadzać. Czy można go zmienić?
    Tak ale w tym celu niezbędny jest telekod. Zakładając więc, że
    złodziej wszedł w posiadanie naszego dowodu osobistego i, jakimś
    sposobem, dowiedział się jakie nazwisko miała nasza matka przed
    ślubem - nie zmieni telekodu. Konieczna będzie także komórka, a
    komórkę zaraz po kradzieży z reguły blokujemy.

    Zastanówmy się jeszcze, co przyjdzie złodziejowi ze
    znajomości telekodu? Czy wykona on wówczas dowolny przelew? Tak, jeśli
    będzie także znał pełny numer naszego rachunku. Na wszelki wypadek nie
    zapisujmy go więc na czystych stronach dowodu.

    Koniec końców, jeśli mimo wszelkich przeszkód złodziejowi
    uda się przelać nasze pieniądze na swoje konto zostanie jeszcze
    ostatnia deska ratunku. Jak wspomnieliśmy, rozmowy są nagrywane, a jak
    wiadomo ludzie "mówią różnie". Na tej podstawie będziemy mogli
    reklamować nieuprawnioną transakcję - bank zbada nagrania i, jeśli
    uzna, że operator rozmawiał z kimś innym, zwróci pieniądze.
    Pozostaje jeszcze Internet, ale to już zupełnie inna historia
    (polecamy tekst z 7 stycznia pt. "Połączenie z bankiem z komputera w
    kafejce internetowej").


    Data: 2002-01-18 18:39:02 Maciej Kossowski

    </cytat>

    --

    Pozdrawiam,
    Pawel Miduch [ GRAFOT ]
    _______________________

    Portfolio http://grafot.com/
    GG# 731911



  • 2. Data: 2002-01-19 13:53:13
    Temat: Re: Bezpieczeństwo naszych pieniędzy w mBanku /dlugasne troche/
    Od: "Romek" <j...@o...pl>

    Dlatego w końcu mbank powinien zdecydować się na pytanie weryfikacyjne z
    odpowiedzią podaną wcześniej przez użytkownika bo tak to pozostaje nam
    liczyć na dociekliwość mlinki a jak ona będzie w kiepskiej formie to kicha.
    Wystarczy przekierowanie komórki kolegi na prepayda albo budkę telefoniczną
    i parę danych do wyprowadzenia kasy z jego konta.


    Użytkownik "[ GRAFOT.com ]" <g...@m...it> napisał w wiadomości
    news:3c495bce@news.home.net.pl...
    > Zrodlo: expander.pl
    >
    > <cytat>
    >
    > Jeden z naszych czytelników zwrócił się do nas z prośbą o sprawdzenie
    > systemu zabezpieczeń w mBanku. Jego zdaniem wystarczy podać imię,
    > nazwisko, numer PESEL-u, serię i numer dowodu osobistego i nazwisko
    > panieńskie matki, by zmienić kody dostępu do rachunku (telefoniczny i
    > internetowy). Zdaniem naszego czytelnika nie trzeba w tym celu znać
    > 6-cyfrowego numeru indentyfikacyjnego ani numeru rachunku.
    >
    > Postanowiliśmy zadzwonić do mBanku. Wcześniej
    > przygotowaliśmy dowód osobisty "wtajemniczonego" posiadacza eMaxa (nie
    > omieszkaliśmy zapytać go o nazwisko panieńskie matki, którego w
    > dowodzie nie ma). Założyliśmy, że nie znamy numeru rachunku ani
    > 6-cyfrowego numeru identyfikacyjnego (NIK-u), a wszystkie kody dostępu
    > zapomnieliśmy. Rozmowę z operatorem mLinii poprzedził krzepiący
    > komunikat: "W trosce o bezpieczeństwo klientów wszystkie rozmowy są
    > rejestrowane". Gdy zgłosiła się operatorka przedstawiliśmy problem:
    > chcemy zmienić telefoniczny kod dostępu (telekod). Posypały się
    > pytania. Pierwsze dziecinnie proste - imię i nazwisko, PESEL, seria i
    > numer dowodu osobistego, a na koniec nazwisko panieńskie matki.
    > Okazało się, że to nie koniec. Potrzebny był jeszcze adres stałego
    > zameldowania (nie ma problemu - mamy przecież dowód) i, o zgrozo,
    > telefon do domu rodzinnego. Postanowiliśmy zastosować prowokację
    > udzielając niezbyt rozsądnej odpowiedzi "nie pamiętam". Przeszło.
    > Jeszcze tylko numer telefonu klienta. W tym przypadku była to komórka,
    > którą nasz "współpracujący" posiadacz eMaxa nam udostępnił. To było
    > ostatnie pytanie. Pańskie zgłoszenie zostało przyjęte zaraz ktoś do
    > Pana zadzwoni w celu ustalenia nowego telekodu - zakończyła rozmowę
    > operatorka.
    >
    > Uznaliśmy, że telefon odbierze nasz "współpracownik".
    > Oddzwoniono za kwadrans. Spodziewaliśmy się informacji typu: "ktoś
    > chciał zmienić pański telekod, ale nie pamiętał numeru do domu". Nic z
    > tych rzeczy. Padło natomiast pytanie o adres korespondencyjny (można
    > zaryzykować, że jest taki sam jak adres stałego zameldowania) i numer
    > telefonu, który nasz współpracownik trzymał w ręku. Potem miał już
    > tylko podać nowy telekod. W tym momencie nasz współpracownik "pękł" i
    > oświadczył, że to był tylko test i tak naprawdę to nie chce nic
    > zmieniać.
    >
    > Zastanówmy się co by było gdybyśmy, dzwoniąc do mLinii po
    > raz pierwszy, podali inny numer telefonu? To by "nie przeszło" - mBank
    > ma nasz telefon i podany numer musi się zgadzać. Czy można go zmienić?
    > Tak ale w tym celu niezbędny jest telekod. Zakładając więc, że
    > złodziej wszedł w posiadanie naszego dowodu osobistego i, jakimś
    > sposobem, dowiedział się jakie nazwisko miała nasza matka przed
    > ślubem - nie zmieni telekodu. Konieczna będzie także komórka, a
    > komórkę zaraz po kradzieży z reguły blokujemy.
    >
    > Zastanówmy się jeszcze, co przyjdzie złodziejowi ze
    > znajomości telekodu? Czy wykona on wówczas dowolny przelew? Tak, jeśli
    > będzie także znał pełny numer naszego rachunku. Na wszelki wypadek nie
    > zapisujmy go więc na czystych stronach dowodu.
    >
    > Koniec końców, jeśli mimo wszelkich przeszkód złodziejowi
    > uda się przelać nasze pieniądze na swoje konto zostanie jeszcze
    > ostatnia deska ratunku. Jak wspomnieliśmy, rozmowy są nagrywane, a jak
    > wiadomo ludzie "mówią różnie". Na tej podstawie będziemy mogli
    > reklamować nieuprawnioną transakcję - bank zbada nagrania i, jeśli
    > uzna, że operator rozmawiał z kimś innym, zwróci pieniądze.
    > Pozostaje jeszcze Internet, ale to już zupełnie inna historia
    > (polecamy tekst z 7 stycznia pt. "Połączenie z bankiem z komputera w
    > kafejce internetowej").
    >
    >
    > Data: 2002-01-18 18:39:02 Maciej Kossowski
    >
    > </cytat>
    >
    > --
    >
    > Pozdrawiam,
    > Pawel Miduch [ GRAFOT ]
    > _______________________
    >
    > Portfolio http://grafot.com/
    > GG# 731911
    >
    >



  • 3. Data: 2002-01-19 14:02:05
    Temat: Re: Bezpieczeństwo naszych pieniędzy w mBanku /dlugasne troche/
    Od: "AMRA" <a...@a...com>

    > Dlatego w końcu mbank powinien zdecydować się na pytanie weryfikacyjne z
    > odpowiedzią podaną wcześniej przez użytkownika bo tak to pozostaje nam
    > liczyć na dociekliwość mlinki a jak ona będzie w kiepskiej formie to
    kicha.
    > Wystarczy przekierowanie komórki kolegi na prepayda albo budkę
    telefoniczną
    > i parę danych do wyprowadzenia kasy z jego konta.

    Szkoda, ze opisujac to, nie odniesli sie do bankow tradycyjnych, gdzie
    wystarczy tez dowod ukrasc, podmnienic zdjecie i juz... ;) (teoretyzuje tak
    saom jak udostepnianie komorki i tak dalej i tak dalej)



  • 4. Data: 2002-01-21 11:09:00
    Temat: Re: Bezpieczeństwo naszych pienię dzy w mBanku /dlugasne troche/
    Od: "b2d2" <m...@g...pl>

    In article <3...@n...home.net.pl> , "[ GRAFOT.com ]" <g...@m...it>
    wrote:

    > Zrodlo: expander.pl
    >
    > <cytat>
    >
    > Jeden z naszych czytelników zwrócił się do nas z prośbą o sprawdzenie
    > systemu zabezpieczeń w mBanku. Jego zdaniem wystarczy podać imię,
    >
    Czyli lepiej nazwisko panienkie matki i numer konta trzymac w tajemnicy...
    :-)

    Pinio
    --
    "Bo jak się człowiek przejmie rolą sam pan wisz
    to zaraz plecy go rozbolą albo krzyż..."
    --


  • 5. Data: 2002-01-21 20:18:32
    Temat: Re: Bezpieczeństwo naszych pieniędzy w mBanku /dlugasne troche/
    Od: Filip Ozimek <w...@z...edu.pl>

    Romek <j...@o...pl> wrote:
    > Dlatego w końcu mbank powinien zdecydować się na pytanie weryfikacyjne z
    > odpowiedziš podanš wcze?niej przez użytkownika bo tak to pozostaje nam
    > liczyć na dociekliwo?ć mlinki a jak ona będzie w kiepskiej formie to kicha.
    > Wystarczy przekierowanie komórki kolegi na prepayda albo budkę telefonicznš
    > i parę danych do wyprowadzenia kasy z jego konta.

    Wie ktos, czy przy aktywnej liscie hasel trzeba podac numerek by zmienic telekod?


    --
    * Filip Ozimek * filip(at)zamoyski.edu.pl * kiedys 2:480/33.56 *

    Made with 100% recycled materials. No electrons were destroyed to write
    this mail.


  • 6. Data: 2002-01-22 09:39:45
    Temat: Re: Bezpieczeństwo naszych pieniędzy w mBanku /dlugasne troche/
    Od: <g...@p...fm>

    W ogóle w bankach jest problem z autoryzacją nie użytkownika a użytkownika
    przez bank. Jeśli zadzwonie do osoby która ma konto w inteligo lub mbank i
    wypowiem formułkę najlepiej dzwoniąc z numeru Łódzkiego (mbank) lub lubelskiego
    (inteligo) "W celu weryfikacji proszę o podanie imienia i nazwiska, adresu
    zamieszkania, numeru konta, nazwiska panienskiego matki etc to na 100 ludzi
    powie mi 30-40. Powodem dla którego dzwoni bank może być dowolna informacja
    typu czy pan zgłaszał przelew do operatora komórkowego - z 10 mln ludzi którzy
    mają komórki pewnie 1/5 ma konto w virtualnym. Powodzenie murowane.
    Z takimi danymi można próbowac w bankach, sporo ludzi ma dwa konta w inteligo i
    mbank więc za jednym telefonem do użytkownika można próbować w "drugim" banku.
    Banki nie są zabezpieczone lub nie chcą być zabezpieczone przed
    techniką "social engineering". Wystarczyłoby poinformowac, że bank będzie się
    kontaktował z klientem tylko w zdefiniowanych przypadkach.

    Wystarczy zrobić testy a swoją drogą szkoda że żadne czasopismo nie zrobiło
    testów zabezpieczeń.

    szkoda. bo odpowiedzialność banków wtedy jest żadna.

    Pamiętajmy pilnujmy danych i numerów kont.



    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 7. Data: 2002-01-22 22:13:54
    Temat: Re: Bezpieczeństwo naszych pieniędzy w mBanku /dlugasne troche/
    Od: "Romek" <j...@o...pl>

    ----- Original Message -----
    From: "Filip Ozimek" <w...@z...edu.pl>
    Newsgroups: pl.biznes.banki
    Sent: Monday, January 21, 2002 9:18 PM
    Subject: Re: Bezpieczeństwo naszych pieniędzy w mBanku /dlugasne troche/
    >
    > Wie ktos, czy przy aktywnej liscie hasel trzeba podac numerek by zmienic
    telekod?

    W internecie możesz zablokować wszystkie kanały, zmienić hasło bez użycia
    hasła jednorazowego ale jak będziesz chciał wycofać przelew z datą przyszłą
    to zapyta Cię o hasło.
    Nawet jak będziesz chciał odblokować którykolwiek kanał dostępu to nie i w
    tym właśnie sęk bo można by choć do tego wykorzystać hasła jednorazowe.





strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1