Opłata interchange: spór nadal trwa
2009-04-04 00:05
Przeczytaj także: Nielegalna zmowa handlowa banków
W decyzji z 29 grudnia 2006 roku Prezes UOKiK uznał sposób ustalania opłaty interchange za niedozwolone porozumienie naruszające przepisy prawa konkurencji – nie tylko polskie, ale również wspólnotowe (art. 81 ust. 1 Traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską). W efekcie postępowania antymonopolowego Prezes UOKiK wykazał stosowanie zakazanej praktyki przez dwadzieścia banków, zaś sama praktyka miała trwać aż 13 lat. Listopadowy wyrok Sądu, wydany na skutek odwołania banków, nie potwierdził dotychczasowych ustaleń Prezesa UOKiK, jednak orzeczenie to nie jest prawomocne. Prezes UOKiK nie złożył jeszcze broni, a wniesiona przez niego apelacja lada dzień powinna wpłynąć do Sądu Apelacyjnego, który wyznaczy termin rozprawy.Czym jest opłata interchange i jak funkcjonuje system czterostronny?
Kancelaria Prawna Chajec, Don-Siemion i Żyto wyjaśnia, że opłata interchange pobierana jest od każdej transakcji dokonanej kartą płatniczą, uiszcza ją w ramach opłaty za obsługę transakcji akceptant karty, czyli sprzedawca. Sama transakcja realizowana jest w ramach tzw. systemu czterostronnego. Uczestnikami systemu są: konsument, który płaci kartą za nabywany towar, sprzedawca (akceptant), przyjmujący zapłatę kartą za towar lub usługę, agent rozliczeniowy (bank sprzedawcy) i bank – wydawca karty płatniczej. Sprzedawca przyjmując zapłatę kartą uiszcza na rzecz agenta rozliczającego transakcję opłatę za jej obsługę. Opłata interchange pojawia się na etapie transakcji pomiędzy agentem rozliczeniowym a bankiem, który wyemitował kartę, i stanowi w efekcie przeważającą część opłaty pobieranej przez agenta rozliczeniowego za obsługę transakcji, znacząco kształtując jej wysokość.
Podstawowy zarzut UOKiK opiera się na założeniu, iż wysokość opłaty interchange ustalana jest przez banki w oderwaniu od rzeczywistych kosztów transakcji kartą, a jako swoisty haracz dla banku emitenta karty, sztucznie zawyża koszty transakcji ponoszone przez sprzedawców, w efekcie odbijając się na cenach przez nich oferowanych. Koszty końcowe oczywiście ponosi konsument, i to nie tylko ten, który płaci kartą, ale także ten płacący gotówką, gdyż wzrost cen produktów dotyczy wszystkich konsumentów, bez względu na preferowaną przez nich formę płatności. Nie jest więc ważne czy jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami karty płatniczej, codziennie ponosimy koszty jej posiadania przez innych.
W zasadzie cały spór sprowadza się do sposobu funkcjonowania systemu czterostronnego. Jak udowodniły przykłady takich państw jak Dania, Holandia czy Norwegia może istnieć czterostronny system płatniczy bez opłaty interchange. Czy jednak sprawdziłby się on w Polsce? Banki twierdzą, że nie. Na poparcie tego twierdzenia przywołują argument w postaci konieczności ponoszenia kosztów systemu. Argumentują, iż to właśnie sprzedawcy odnoszą największe korzyści w postaci wzrostu obrotów w tych placówkach, które przyjmują płatności kartami.
oprac. : Regina Anam / eGospodarka.pl
Przeczytaj także
-
Karty kredytowe tańsze czy droższe?
-
Karty debetowe: Visa obniży prowizje
-
Terminale POS w natarciu
-
Płatności kartą Visa w Europie 2014
-
Polska karta Visa obecna w Europie
-
Płatności bezgotówkowe: krok w przód czy wstecz?
-
Płatności kartą Visa w Europie 2013
-
Płatności kartą Visa w Europie 2012
-
MasterCard obniża opłaty interchange w urzędach