eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankilokataRe: lokata
  • Data: 2011-08-29 19:23:40
    Temat: Re: lokata
    Od: osa <o...@n...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Tak w ramach uzupełnienia na świerzo:

    W dniu 2011-08-22 09:14, Aleksander pisze:
    > terminy spotkań sa równiez " od ręki" i to Ty decydujesz gdzie i o
    > której Open sie dostosuje.
    We wtorek nie było wolnych terminów na czwartek ( i to w trzech punktach
    do których mógłbym wpaść) więc dopiero dziś udałem się na spotkanie
    (może piątek-sobota by były ale nie chciałem).

    > 4.idziesz ( jedziesz) na spotkanie i tylko od twojej wiedzy oraz potrzeb
    > zalezy czy zdecydujesz się na jakis prponowany plan czy inne rozwiązanie.
    Gdy doradca usłyszał że jestem zainteresowany tylko lokatami i krótkimi
    terminami a o strukturach, polisolokatach i planach oszczędzania mam
    nienajlepsze zdanie to zmartwił się bardzo i próbował przkonywać, ale
    bez entuzjazmu (przeczuwał efekt?). Nawet żadnego kolorowego wykresu nie
    pokazał ;)

    > 5.Spotkań może byc więcej niż jedno.Dla podwyższenia oprocentowania istotne
    > jest to kiedy doradca podpisze dokument z informacja o spotaniu które się
    > odbyło ( poproś o kopie).
    Doradca podpisze dokument... ale nie koniecznie wypisze ;) 'Mojemu'
    nawet mu się nie chciało wypisać 'zlecenia podwyższenia oprocentowania'
    choć wygląda że to jego działka, tylko dał mi do wypisania i łaskawie
    się podpisał... no ale wiedział wtedy że mnie nie wkręci w jakieś inne
    produkty więc pewnie to jego mała zemsta ;) Zmartwił się również jak nie
    wyraziłem zgody na te wszystkie przetwarzanie w celach... twierdził że
    bez tego nawet nie będzie mógł mnie powiadomić że już podnieśli
    oprocentowanie ;) Jako że byłem nieugięty i zaznaczałem NIE na kolejnych
    zgodach stwierdził, że się nawet cieszy, bo "nie będzie musiał pisać do
    mnie maila" - już mu chciałem powiedzieć że cieszę się razem z nim ale
    sobie darowałem ;) w końcu chłopak był zawiedziony bo prowizji nie będzie.

    Na prośbę o kopię zlecenia i podpisanych przeze mnie (braku) zgód na
    marketing przystał bez problemów, ale nie zaproponował nawet koszulki na
    papiery, nie mówiąc o ofetówce, które leżały z nim... w sumie i tak bym
    nie chciał bo miałem w plecaku swoją teczkę, a o lasy trzeba dbać :) Nie
    mniej po takich drobiazgach można poznać jaki konsultant ma stosunek do
    klienta... w tym wypadku klienta, któremu nic nie wciśnie.

    Plusem był fakt, że spędziłem tam 15 minut co jest czasem akceptowalnym
    w zamian za podniesienie oprocentowania ;)

    Pozdrawiam!

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1