eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiTakie bogacze, a kredyty frankowe biorą.Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
  • Data: 2019-07-31 22:12:54
    Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Szymon" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:qhs8kd$1bv2$...@g...aioe.org...
    W dniu 2019-07-31 o 16:14, Krzysztof Halasa pisze:
    >> Wiesz jak trudno było
    >> kupić namiot i rower (w szczególności w okolicach roku 1980)?

    >Może tak to jest, że gdy coś przychodzi trudniej to się to bardziej
    >ceni?
    >Okolice '80 to wiesz... blisko stanu wojennego - raczej "specyficzny"
    >okres. Myśląc PRL mam na myśli 2 połowę lat 80. lub 70.

    druga polowa lat 70-tych to jeszcze zahacza o dobrobyt, szczegolnie
    w towarach technicznych. Rowery bywaja, a maluchy maja byc :-)

    >> Obawiam
    >> się, że na Zachodzie namioty, rowery itd. były bardziej popularne
    >> niż
    >> w PRL.

    >A jednak Zachód bardziej się kojarzył z dobrym samochodem, dużym
    >domem (najlepiej z basenem), podróżami, hotelami itd. Mam wrażenie,
    >iż wizja Zachodu to niekoniecznie rodzina z rowerem, sakwami, na
    >wycieczce.

    Wizja owszem, rzeczywistosc bywala inna.
    Francuzi np lubieli sobie pojechac pod namiot nad morze.
    Duzy namiot, czesto polaczony z przyczepka.

    I trudno powiedziec, gdzie tych namiotow bylo wiecej ... w Polsce dosc
    duzo, we Francji tez duzo.

    >Oczywiście świat się zmienia i nie oczekuję jakości z tamtych lat.
    >Pewnych priorytetów. Wtedy pociąg był tani. Dziś także jest. Pociąg w
    >PRL to podstawowy środek transportu i zniechęcanie do aut (na talony,
    >zapisy itd.).

    To nie zniechecanie, to koniecznosc.

    >>Dziś idziemy w podobnym kierunku - zniechęcanie ma nieco inny
    >>charakter (głównie finansowy).

    >W czasie strajków w Trójmieście SKM jeździło, bo to kręgosłup
    >Trójmiasta. A ludzie jeździli nie tylko do pracy, ale też do lekarza,
    >na zakupy itd.

    Przychodnia byla blisko, sklep tez ... a jakby tak stanelo, to by
    wiecej zakladow przestalo pracowac :-)
    Czy i tak wszystkie istotne stanely ?

    >Podobnie w Warszawie widzę tendencję do korzystania z komunikacji (na
    >czele z metrem) niż auta.

    Bo nie ma miejsca do parkowania ani przepustowosci ulic.
    Czesciowo pewnie spowodowane polityką wladz i rozbudową centrum.

    Tylko ostroznie - bo takie Detroit zbankrutowalo.

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1