> Wszystkie spadki to tylko korekty. Tak myślano w 2008.

> W. Białek stawia inna teze i to opartą na doświadczeniach historycznych
> moznaby wręcz zaryzykowac stwierdzenie że korelacji brak.

Biorąc pod uwagę ostatni raport Białka, oraz fakty "historyczne" z
ostatniego wpisu u Pana Gwiadowskiego:

AUSTRIACKIE GADANIE O PŁUGU BASTIATA
http://www.blog.gwiazdowski.pl/index.php?subcontent=
1&id=891

"[...] Jak w 2000 roku podniosła stopy procentowe w odpowiedzi na rosnące
ceny ropy naftowej i żywności (żeby ograniczyć inflację) doprowadziła do
wyraźnego spowolnienia wzrostu gospodarczego i dramatycznego zwiększenia
poziomu bezrobocia, a inflacja i tak wzrosła. [...]".

...wartałoby chyba jednak obstawiać wzrosty, oraz założyć że wykres dalej
będzie poruszał mniej wiecej w trendzie wzrostowym:

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/38704595cd1c201b
.html

....a nawet domniemywać, że za jakiś czas przebije jego górne opory ....

P.S. Oczywiscie jak zwykle rację będzie miał jednak rynek.....:).


--
Pozdrawiam
Endriu
http://drendriu.ovh.org/