tompod@ pisze:
> Miałeś jakieś problemy z reklamacjami w mBanku`?

Ja miałem.

1. Potrzebowałem zaświadczenie o średnich wpływach na konto. mBank
stwierdził, że wynoszą one jakąś dziwną kwotę z kosmosu (bliską zera).
Składałem dwie reklamacje w tej sprawie (jedna po drugiej, a więc 2
miesiąc zmarnowane) po czym zadzwoniła do mnie pani z zapytaniem cyt. "o
co panu właściwie chodzi, bo ja nie rozumiem tej reklamacji?". Po trzech
miesiącach otrzymałem zwrot opłaty za wydanie ww. zaświadczenia, które
de facto już i tak mi nie było do niczego potrzebne.

2. Coś im się zablokowało w systemie i nie mogłem złożyć wniosku o KK.
Na rozwiązanie tego problemu polecono mi poczekać ileś tam miesięcy. A w
historii składanych wniosków nadal sobie coś tam wisi i nic się z tym
nie da zrobić, pomimo że czas już należy liczyć raczej w latach niż w
miesiącach.

mBank to taki macBank, i ma sie do normalnego banku tak samo jak
mcdonald do normalnej restauracji. Niby można zjeść tu i tu ale wrażenia
jakby różne (smakowe, zdrowotne, żołądkowe). Co gorsza, w życiu
restauracja jest zwyczajnie kilka razy droższa niż mcdonald, a w
bankowości mBank tej przewagi już nie ma.


--
Mithos